Express-Miejski.pl

Ks. Biskup Ignacy Dec w Ząbkowicach Śląskich

eMKa/Express-Miejski.pl

eMKa/Express-Miejski.pl fot.: eMKa/Express-Miejski.pl

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

W ramach inauguracji Polsko – Czeskich Dni kultury Chrześcijańskiej J.E. Ks. Bp. Ignacy Dec przyjechał do Ząbkowic Śląskich, by poprowadzić uroczystą Mszę Świętą, która rozpoczęła obchody.

To już dwudzieste trzecie Polsko – Czeskie Dni Kultury Chrześcijańskiej. W kościele pw. Św. Jadwigi w Ząbkowicach Śląskich została odprawiona Msza Święta pod przewodnictwem Ks. Bp. Ignacego Deca. Po sprawowanej Mszy Św. zespół Santo dał przepiękny koncert. Następnie w Ząbkowickim Ośrodku Kultury zaprzyjaźniony teatr z Czerwonego Kostelca wystawił sztukę przepełnioną śpiewem. Ciekawe i kolorowe stroje aktorów i choreografia bardzo podobały się przybyłym na spektakl dzieciom.

Dziewięcioletnia Alinka nie zrozumiała ani jednego słowa, bo spektakl był w języku czeskim, jednak mimo to była zachwycona.

- Nie rozumiałam co mówią aktorzy, ale bardzo mi się podobało. Najbardziej to piosenki i to, że tak śmiesznie mówili – pochwaliła Alina.

Bogumił rozczarowany był frekwencją w kościele.

- Szkoda, że tak mało osób przyszło do kościoła. Nie wiem, czy to wina rozreklamowania imprezy, czy może są tego inne powody – zastanawiał się w trakcie Mszy Świętej.

Na inaugurację przybyły delegacje z Czech, a także z Ukrainy.

Polsko-Czeskie Dni Kultury Chrześcijańskiej zostały zorganizowane po raz pierwszy we wrześniu 1990 roku z inicjatywy Klubu Inteligencji Katolickiej w Nowej Rudzie. Pomysł okazał się bardzo nośny po obu stronach granicy. Akcja szybko została podjęta przez różne organizacje w Polsce i w Czechach, w tym również w Ząbkowicach Śl. Mające już kilkuletnią tradycję, Dni w Ząbkowicach Śl., organizowane są przez Ząbkowicki Ośrodek Kultury z udziałem Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Ząbkowice Śl. (Konkurs wiedzy o Polsce i Czechach) oraz Koło Gospodyń Wiejskich ze Stolca (Przegląd Pieśni Religijnej). Koncerty, wystawy i spotkania okolicznościowe przyczyniają się do rozwoju kultury, czerpiąc swe inspiracje z religii chrześcijańskiej.

eMKa/Express-Miejski.pl

30

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Ks. Biskup Ignacy Dec w Ząbkowicach Śląskich

    2012-09-29 14:35:09

    eMKa/Express-Miejski.pl

    W ramach inauguracji Polsko – Czeskich Dni kultury Chrześcijańskiej J.E. Ks. Bp. Ignacy Dec przyjechał do Ząbkowic Śląskich, by poprowadzić uroczystą Mszę Świętą, która rozpoczęła obchody.

  • 2012-09-29 15:37:24

    gość: ~Cassandra

    Byłam na spektaklu i moje refleksje są smutne:-(
    Większość dzieci(i towarzyszący im rodzice, w tym ja)nudziło się , z powodu bariery językowej.Znudzone dzieci,pozbawione opieki nauczycieli, zachowywały się głośno,jadły chipsy,nieustanie wchodziły i wychodziły-kompletnie nikt nad tym nie panował.
    Szkoda,bo ze strony rodziców i nauczycieli mogła być to praktyczna lekcja zachowania się w teatrze.Ale czego oczekiwać od dzieci, skoro próbkę braku kultury i dobrych manier ,pokazała nadzorująca tą działkę w UMiG, Ewa Figzał.Abstrahuję od tego,że się spóżniła,bo punktualność jest cechą królów, a ta pani na królewnę nie wygląda.Gorsze jest to ,że zupełnie nieskrępowana gadała sobie przez komórkę w trakcie przemówienia Pana Juliana Golaka,gościa imprezy i zarazem inicjatora całego cyklu:-(.Czy to nie smutne,że ktoś taki-pedagog,były dyrektor dużej szkoły, wreszie radna i samorządowiec, daje zgromadznej publiczność bardzo zły przykład?
    No i druga sprawa, a mianowicie przygotowanie się ZOk do tej imprezy.Ja rozumiem,że tam bida z nędzą, ale czy naprawdę taki wielkim problemem było przygotowanie jednego mikrofonu dla przemawiających(S.Susza, Burmistrza Orzeszka,Juliana Golaka), tak by nie musieli przekrzykiwać glośnych dzieciaków?No i w takiej sytuacji po co był tam zokowski akustyk-cały spektakl podpierał ścianę-może jakaś katastrofsa budowlana nam tam grozi?

  • 2012-09-30 12:20:25

    gość: ~Kobieta

    Proszę , powiedz dlaczego nauczyciele w dzień wolny od pracy czyli w sobotę mają pilnować dzieci w ZOK-u? To chyba należy do obowiązku rodziców?

  • 2012-09-30 12:54:50

    gość: ~rodzic

    Tych wolnych dni to wiecej jak dni pracy z uczniami

  • 2012-09-30 14:40:07

    gość: ~kobieta

    Dziwne! Nie zauważyłam żeby mój syn wiecznie siedział w domu! Jest w szkole 7 lub 8 godzin lekcyjnych dziennie. Sam w szkole nie siedzi. Ktoś go tam chyba uczy.

  • 2012-09-30 15:35:07

    gość: ~rodzic

    A wolno spytać z jakim efektem ? A przez te 7-8 godzin to ilu "pedagogów " go obsłużyło ? Widać z tego co piszesz to eurostatystyki, media i inne publikację łgały jak bure suki ,że nasi pedagodzy spędzają w porównaniu z innymi z krajów Europy najmniej godzin z uczniami. wyszło ,jak zawsze, prasa ,tivi i inni kłamią.Napisz jeszcze jak to możliwe,skoro dziatki spędzaja pod czujnym i faachowym okiem tyle godzin, a np. promuje się ucznia do klasy 5 ,który nie umie czytać !!!! Podaj w takim razie dane ilu uczniów z klasy Twego syna, nie otrzymało promocji do klasy następnej,chyba ,że to klasa geniuszy.Może już czas najwyższy przyjrzeć sie tej skamienielinie ,tej kaście świętych krów ,która udaje ,ze uczy i wychowuje.

  • 2012-09-30 18:14:59

    gość: ~do rodzica

    Promowanie ucznia do klasy 5, który nie umie czytać? Rozumiem, że mówisz na podstawie swego życia:) czy twego dziecka???

  • 2012-10-01 10:30:55

    gość: ~rodzic

    do "gościa -do rodzica" niestety takie są fakty,tylko ,która ze"świętych krów" do tego się przyzna, owszem w prywatnych rozmowach przyznają,że promują niedouczonych uczniów bez podstawowego opanowania materiału przewidzianego dla danej klasy, ale jak powiadają : niech idzie w inne ręce.A umiejętność pisania takiego aby ktokolwiek to pismo odczytał , jest ???Jakoś też gościu nie odniosłeś się do ilości godzin jakie nasi "pedagodzy" spędzaja ze swoimi uczniami w porównaniu z innymi krajami UE, nie zauważasz również lawinowo rosnącego zapotrzebowaniem na korepetycje, czyżby to świadczyło o wysokim poziomie nauczania w w szkołach ?

  • 2012-10-01 13:45:53

    gość: ~gościu

    Jaka płaca, taka praca:)))

  • 2012-09-30 17:16:38

    gość: ~Do kobiety

    Oczywiście nauczyciele nie muszą poświęcać swojego wolnego czasu, ale czy naprawdę dla pedagoda z POWOŁANIEM, 2 godziny w sobotę, spedzone z uczniami raz na ruski rok, to tak wielki problem?

  • 2012-09-30 19:10:38

    gość: ~re. do kobiety

    Nie bronię nauczycieli, ale czy Ty pracując z powołaniem idziesz do pracy w sobotę dla samego dziękuję? Znam nauczycieli, którzy pracują w sobotę, poświęcając uczniom czas wolny.Nie oczekują podziękowań, a nawet właśnie z uśmiechem na twarzy. A rodzice teraz stosują spychologię. Sami od siebie nic nie dają, a od innych wymagają bardzo wiele.

  • 2012-10-01 13:12:56

    gość: ~były uczeń też rodzic

    Pozwolę sobie w tej dyskusji przytoczyć obszerny fragment z listu zamieszczonego w jednym z ostatnich numerów poczytnego tygodnika :……Kilkanaście lat uczyłam w polskiej szkole i nieco krócej w niemieckiej szkole podstawowej. Przedstawiam fakty ,warunki i różnice. Polski nauczyciel ma 18 + 2 godziny tygodniowo, niemiecki 28 + 2 .Te 2 godz. to niepisane , ale obowiązkowe .Wszystkie moje polskie koleżanki równolatki są już na emeryturze. Ja w niemieckiej szkole wypracowałam prawo do emerytury i dostanę ja w wieku 67 lat i 9 miesięcy. Samokształcenie ? To nie łaska nauczyciela wobec szkoły to obowiązek. Po studiach nauczycielskich stażysta zdaje dwa egzaminy państwowe uprawniające do wykonywania zawodu. Dwie różne specjalności to minimum . Przykład z mojej szkoły : niemiecki – biologia – matematyka – sport , niemiecki – angielski – sztuka , niemiecki – historia – muzyka .W mojej niemieckiej szkole wszyscy nauczyciele pojawiają się przed godz. 7. 30 rano , bo jest to czas na rozmowy z rodzicami , ustalanie zastępstw itd. Choroba ? Zdarza się , ale gips na nodze to nie powód , żeby zostać w domu. Nauczyciel pracuje głową , a nie noga .Poza tym jest to niekoleżeńskie. Okienko ? Jasne mam od czasu do czasu .Najczęściej idę z jakąś panią z I – III klasy i jesteśmy z uczniami we dwie - dzieci ćwiczą czytanie , pomagam w słupkach itp. 4 lekcje ? Zdarza się , ale nikt nie idzie do domu . Regułą jest pozostanie w szkole do około 6 – 7 lekcji . Nie ma żadnych durnowatych dni pomostowych w okolicach 1 Maja czy Wszystkich Świętych i „ odrabiania „ w soboty , kiedy tylko naprawdę ciężko myślący rodzice posyłają dziecko na utrapienie nauczycieli , do szkoły .Dziecko niemieckie chodzi do szkoły nawet po konferencji kwalifikacyjnej , nie do wiary – do ostatniego dnia ,kiedy to na trzeciej lekcji rozdaje się świadectwa. Zwolnienie dziecka ze szkoły np. z powodu wyjazdu na Teneryfę 2 dni przed zakończeniem roku szkolnego – prawie niemożliwe, w szkole mojego dziecka wykluczone. Uczeń wie , za co może zostać zawieszony w prawach ucznia , relegowanie ze szkoły to nie jest puste słowo . A proszę mi wierzyć , szukanie nowej szkoły w pobliżu nie jest łatwe. Chyba skomentuję - polska szkoła to sanatorium . Alicja R. (nazwisko i adres internetowy do wiadomości redakcji ) . Tyle listu .

  • 2012-10-01 13:43:49

    gość: ~Normal

    Jako nauczyciel w polskiej szkole mogę pracować więcej, proszę tylko o godziwą pensję, na poziomie nauczycieli z niemiec. Mam dwa kierunki, za które płaciłem sam, mogę być w pracy i o 7.00 i siedzieć do 16.00, tylko proszę zapewnić mi godziwe warunki, jak u sąsiadów w niemczech. Reasumując, proszę nie porównywać dwóch różnych światów. Nauczyciel polski i niemiecki, jedyne co mają wspólnego to słowo nauczyciel, reszta, to "kosmos". Pozdrawiam:)

  • 2012-10-01 16:47:45

    gość: ~do Normal

    Normal-widać,że studiowaleś zaocznie i to na kiepskiej uczelni, bo w swojej wypowiedzi zrobiłeś dwa błędy ortograficzne.Chyba że uczysz wychowania fizycznego, to zwracam honor, bo magistrów od fikołków traktuje się ulgowo:-)

  • 2012-10-01 17:11:13

    gość: ~rodzic do Normala

    Może przestaniecie już biadolić na nauczycielskie pensje , cytuję za oświadczeniem majątkowym nauczyciela Szkoły Podstawowej w Bardzie Andrzeja Kardasia, o jego kompetencjach się nie wypowiadam ale oto dochód jego i jego małżonki również nauczycielki tej samej szkoły za rok 2011 : Andrzej Kardaś 45 298,95 zł , dochód małżonki 45 998 , 84 zł. Jak na małomiasteczkowe warunki nie są to dochody małe.Proszę więc przestać już narzekać na mizerię finansową 'Pań i Panów pedagogów " często z Bożej łaski.A jak już tak Normal chcesz porównań sprawdż ilu uczniów przypada na jednego nauczyciela w w tzw. Szkole Życia przy DPS ,jakie tam są płace , i jaki poziom nauczania

  • 2012-10-01 22:08:44

    gość: ~Do rodzica

    No to teraz odejmij składki itp, podziel przez 12, i to są kokosy???? To nawet nie jest godziwa pensja:)

  • 2012-10-01 22:28:06

    gość: ~z boku

    Za 18 godzin tygodniowo i praktycznie 2,5 miesiąca nieróbstwa to mało ? To ile wy chcielibyście zarabiać ?

  • 2012-10-02 10:03:12

    gość: ~nauczyciel

    Jeżeli ten nauczyciel składał oświadczenie majątkowe to musiał być funkcyjny czyli dyrektor, bo zwykli nauczyciele oświadczeń majątkowych nie składają. Tak więc w tej pensji jest też dodatek funkcyjny. Choć swoją drogą to albo młody nauczyciel albo mała szkoła (z małym dodatkiem funkcyjnym), bo taka pensję osiągają doświadczeni nauczyciele np. dyplomawani, bez żadnych dodatków funkcyjnych.

  • 2012-10-02 10:18:02

    gość: ~z boku

    składal oświadczenie majatkowe dlatego ponieważ jest radnym Rady Miejskiej , w szkole natomiast i on i jego małżonka nie pełnią żadnych funkcji

  • 2012-10-01 20:13:03

    gość: ~Kobieta

    No właśnie, najpierw trzeba zmienić mentalność polskich rodziców, którzy reprezentują bardzo roszczeniową postawę. Wszystko wszystkim się należy i wszystko wszystkim wolno- to podstawowa zasada. A jak coś się wymaga, to nagle nauczyciele są źli, źle uczą, za dużo zarabiają, za mało pracują i jeszcze tysiąc różnych pomysłów. Na swoim podwórku czyli w rodzinie błędów się nie widzi, bo lepiej obaczyć nimi kogoś i umyć ręce.

  • 2012-09-30 19:41:39

    gość: ~QKIZ

    Nie jest spędzenie nawet więcej niz kilku godzin ale problemem była sama organizacja całego przedsięwzięcia. Pani Ewa "namawiała" nauczycieli do czynnego udziału w spektaklu ze wskazaniem na swoistego rodzaju namawianie. Czy ten udział był w celu zapełnienia sali widowiskowej? Mnie się wydaje że tak. Posługując się takim sposobem to przypominają mi się czasy pochodów pierwszo-majowych, niby nie obowiązkowe ale dobrze żebyś tam był. Szkoda tych dzieciaków ale cóż, władza. Dobrze że do wyborów coraz bliżej.

  • 2012-09-30 19:59:48

    gość: ~Cassandra

    Dokładnie beznadziejnej organizacji tego przedsiewziecia, a nie pracy nauczycieli, poswięcony jest mój wpis:-)
    Nauczyciele robili w szkole agitkę,zeby salę zapełnić.Skoro wywieranie presji na nauczycieli to jedyne co Ewa Figzał potrafiła zrobić, to naprawdę dziwi fakt , w jakim rozkładzie znajduje się w tym mieście kultura, edukacja, czyli dziedziny nadzorowane przez tą osobę;-(
    Czy nie mogła doplinować mikrofonu,czy nie mogła być punktualnie,czy mogła zachowywać się z klasą?
    Czy spektakl musiał odbyć się w samo południe, kiedy sporo rodziców jeszcze pracuje.Naprawdę, mimo przerostu administracji, nie wszyscy się opier...w urzędach od poniedziałku do piątku.....

  • 2012-09-30 20:02:00

    gość: ~Cassandra

    Miało być nie dziwi fakt:-)

  • 2012-10-01 13:52:10

    gość: ~Normal

    Jestem ciekaw dlaczego ZOK zawalił, a cała odpowiedzialność spadła na nauczycieli :))) Dziwni jesteście...:)

  • 2012-10-01 16:52:02

    gość: ~do Normal

    Jak autorka postu juz wytlumaczyłam ,że nie było moją intencją atakowanie nauczycieli ,a zwrócenie uwagi na brak kompetencji pani Figzał do nadzorowania kultury ,oświaty i tego i owego,czym się ta pani, za niemałe pieniądze zajmuje.

  • 2012-10-01 13:49:24

    gość: ~niby rodzice

    A czy dla rodziców to ujma przyjść z dzieckiem w sobotę do ZOK-u? Tu nie chodzi o nauczycieli, ale o to, że rodzice nie dają rady ze swoimi pociechami. Brak kultury widać głównie u rodziców. Nie umieją się zachować, przeszkadzają, rozmawiają przez komórkę. Łatwiej jest wcisnąć swoje rozpieszczone bachorki i wymagać od nauczycieli. Od dobrobytu niektórym to się w ...upie poprzewracało:))))

  • 2012-10-02 13:05:15

    gość: ~gggggg

    Bo teraz jest tak , że każdemu się WYDAJE , że w demokracji wszystko wolno. Np. wywieźć worki ze śmieciami komuś w kukurydzę , jeździć quadem bez tłumika, dzwonić z durnymi propozycjami sprzedaży po 22-giej itp. itd. Takoż rodzice zwalają obowiązek wychowania ratolośli na szkołę ( bo przecież to "instytucja służebna") . Totalny egoizm i wyobrażenie o swojej ( i tylko swojej) racji... Stajemy się społeczeństwem egoistów , z których każdy zdaje się być XVIII-wiecznym hrabią. Mnie się wszystko należy , inni się nie liczą.

  • 2012-10-02 15:54:34

    gość: ~Donald T.

    ostatnio dodany post

    Dokladnie tak, choc przykład idzie z gory.Ewa Figzal,choć nie jest przecież młodą osobą, też wyobraża sobie,ze może rozmawiać przez komórkę podczas wystąpienia gości imprzezy, ktorej jest poniekąd gospodynią.Wyobrazą sobie,że może się spóznić, że może nie kontrolowac bałaganu w instytucji, ktorą nadzoruje.Czego oczrekiwać od młodzieży, skoro starsi ludzie sieją wiochą i egotyzmem;-(

  • 2012-09-29 19:34:43

    gość: ~ja

    O Pan Zbyszek O. -najlepszy katecheta na świecie! :) Pozdrawiam Panie Zbyszku :)

  • 2012-09-29 21:04:39

    gość: ~Uczeń

    O tak.Pan Zbyszek bardzo ok:-)

  • 2012-10-01 20:10:45

    gość: ~XL

    Piszę do Ciebie tych parę linijek, żebyś wiedział, że do Ciebie piszę. Jak ten list dostaniesz, to znaczy, że do Ciebie doszedł. Jak go nie dostaniesz, to mi daj znać, to go wyślę jeszcze raz. Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytać. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie, że najwięcej wypadków się zdarza kilometr od domu, więc przeprowadziliśmy się trochę dalej. Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka, choć nie jestem pewna, czy się nie zepsuła. Wczoraj wrzuciłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. Ale przecież się z powodu tego nie powieszę... Pogoda nie jest najgorsza. W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery. Co do kurtki, którą chciałeś. Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami, to będzie dużo kosztować, bo guziki są ciężkie. Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni. Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś pięćset osób. Wysiewa trawę na cmentarzu. Twoja siostra, Julka, która wyszła za mąż, w końcu urodziła. Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem, czy jesteś wujkiem czy ciotką. Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwać po mnie. Ale to będzie dziwne - mówić na swoją córkę "mama". Gorzej jest z Twoim bratem, Jankiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet, żeby nas wyciągnąć ze środka. Jak się będziesz widział z Gosią, pozdrów ją ode mnie, a jeśli nie, to jej nic nie mów. Twoja mamusia Hawrankowa.

REKLAMA