Zabójcze sześć minut Zamku pozwoliło im odnieść kolejne zwycięstwo na boiskach klasy okręgowej. Podopieczni Arkadiusza Albrechta po niemrawym początku rozgrywek wydają się rozkręcać i są już w tabeli na czwartym miejscu tylko z trzema oczkami straty do lidera. W sobotę Zamkovia wygrała w Żarowie, ogrywając 3:1 (0:1) Zjednoczonych.
Po 45. minutach to jednak miejscowi byli bliżsi zwycięstwa. W ósmej minucie objęli oni prowadzenie i utrzymali je do przerwy. Gawdonowicza pokonał Wierzyk. Zamek na drugie 45. minut wyszedł jednak bardzo zmotywowany i w odstępie od 50. do 56. minuty zdobył trzy gole i sięgnął po zasłużone trzy punkty, a na liste strzelców wpisywali się Malik, Dudzic oraz Rychter. W dalszej części gry Zamek miał też swoje szanse by podwyższyć prowadzenie. Wydawało się, że w polu karnym dwa razy nieprzepisowo zatrzymywany był Jagielski, ale arbiter pojedynku był innego zdania.
Zamek w kolejnym ligowym starciu zmierzy się u siebie z LKS Bystrzyca Górna, która aktualnie wydaje się spisywać poniżej oczekiwań. Bystrzyczanie po siedmiu kolejkach mają na swoim koncie tylko osiem punktów, ale w ostatnich trzech meczach dwukrotnie remisowali i raz wygrywali.
Klasa okręgowa: Zjednoczeni Zarów 1:3 (1:0) Zamek Kamieniec Zabkowicki fot.: Andrzej Kaługa / zamekkamieniec.futbolowo.pl
zdjęcie 13 z 17
foto_private_policy
REKLAMA
REKLAMA