Klasa okręgowa: Zjednoczeni Zarów 1:3 (1:0) Zamek Kamieniec Zabkowicki fot.: Andrzej Kaługa / zamekkamieniec.futbolowo.pl
Orzeł Ząbkowice Śląskie zremisował z rezerwami Chrobrego, zabójcze sześć minut Zamku w Żarowie, Skałki lepsze od Pogoni. W A-klasie Ślęża i Sparta za trzy.
Klasa okręgowa: Cenny punkt Orła
Z punktem z wyjazdowej wyprawy do Głogowa wrócili piłkarze ząbkowickiego Orła. Ząbkowiczanie najpierw przegrywali, później prowadzili, ale ostatecznie po 90. minutach mogli cieszyć się z remisu. Cieszyć, bo punkt wywalczony z rezerwami Chrobrego to wynik, z którego w Ząbkowicach Śląskich są raczej usatysfakcjonowani.
Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy przejęli inicjatywę i nękali biało-niebieskich sporą ilością stałych fragmentów gry. To właśnie po jednym z nich zdobyli gola, a jego autorem był Łaszyński. Z prowadzenia głogowianie cieszyli się jednak tylko chwilę, bo już po dwóch minutach Madej doprowadził do wyrównania, trafiając z najbliższej odległości po znakomitym dograniu Stuglika. Remis utrzymał się do końca pierwszej odsłony pojedynku.
W drugich 45. minutach ząbkowiczan na prowadzenie wyprowadził Robak, a ładną asystą popisał się Pompa. Obrońca Orła niemal idealnie dośrodkował na głowę Robaka, a ten co prawda na raty, ale dał ząbkowiczanom drugie trafienie. Z bycia na prowadzeniu ząbkowiczanie cieszyli się niewiele dłużej niż głogowianie w pierwszej części gry. Po sześciu minutach sprytnym strzałem z rzutu wolnego popisał się doświadczony Machaj i było 2:2. Do końca rywalizacji pozostawało jeszcze ponad trzydzieści minut i choć swoje szanse mieli i jedni i drudzy, to więcej goli nie padło, a podział punktów wydaje się nie krzywdzić żadnej ze stron.
Orzeł jest w tabeli na siódmym miejscu z czterema oczkami przewagi nad strefą spadkową. Tyle samo ząbkowiczanie tracą też do czwartego Moto-Jelcza Oława. Teraz przed biało-niebieskimi starcie na własnym boisku z wyżej notowanym Piastem Żmigród.
Klasa okręgowa: Solidni nasi. Zamek ograł Zjednoczonych, Skałki pokonały Pogoń
Zabójcze sześć minut Zamku pozwoliło im odnieść kolejne zwycięstwo na boiskach klasy okręgowej. Podopieczni Arkadiusza Albrechta po niemrawym początku rozgrywek wydają się rozkręcać i są już w tabeli na czwartym miejscu tylko z trzema oczkami straty do lidera. W sobotę Zakovia wygrała w Żarowie, ogrywając 3:1 (0:1) Zjednoczonych.
Po 45. minutach to jednak miejscowi byli bliżsi zwycięstwa. W ósmej minucie objęli oni prowadzenie i utrzymali je do przerwy. Gawdonowicza pokonał Wierzyk. Zamek na drugie 45. minut wyszedł jednak bardzo zmotywowany i w odstępie od 50. do 56. minuty zdobył trzy gole i sięgnął po zasłużone trzy punkty, a na liste strzelców wpisywali się Malik, Dudzic oraz Rychter. W dalszej części gry Zamek miał też swoje szanse by podwyższyć prowadzenie. Wydawało się, że w polu karnym dwa razy nieprzepisowo zatrzymywany był Jagielski, ale arbiter pojedynku był innego zdania.
Zamek w kolejnym ligowym starciu zmierzy się u siebie z LKS Bystrzyca Górna, która aktualnie wydaje się spisywać poniżej oczekiwań. Bystrzyczanie po siedmiu kolejkach mają na swoim koncie tylko osiem punktów, ale w ostatnich trzech meczach dwukrotnie remisowali i raz wygrywali.
Chyba mało kto spodziewał się, że po pierwszych sześciu kolejkach ligowych zmagań Skałki Stolec będą jedyną niepokonaną drużyną w klasie okręgowej. Skałki były stawiane w roli solidnego zespołu, ale raczej rzadko wymieniano ich jako kandydatów do gry o miejsca w pierwszej trójce. Podopieczni Mariusza Kondryca krok po kroku jednak pną się w górę tabeli, regularnie punktują i wygrali kolejny mecz w sezonie, ogrywając Pogoń Pieszyce 2:0 (0:0).
To, co kluczowe miało miejsce po przerwie. Najpierw asystę Satanowskiego wykorzystał Piotr Fudali i trafił do siatki pieszyczan, a na 2:0 po chwili podwyższył Kucharski po dwójkowej akcji z Satanowskim. Ten fragment meczu był niezłym w wykonaniu Skałek, bo między pierwszą a drugą bramką gospodarzy przed stratą gola uchronił słupek. Skałki dobrze grały w pressingu i niemal nie pozwalały gospodarzom na wyjście z własnej połowy. W zasadzie do końca meczu dominiacja Skałek była niepodważalna i dwubramkowa wygrana to raczej jeden z niższych wymiarów kary dla gospodarzy. Gdyby zespół trenera Kondryca wykorzystał tylko te najdogodniejsze okazje, to mógłby wracać do domu z pięciobramkową zdobyczą. Broniący bramki Skałek młody Długosz oprócz kilku strzałów z dystansu i jednej groźnej sytuacji w pierwszej połowie, kiedy piłkę zmierzającą do bramki wybijał jeden z obrońców Skałek, był przez 90. minut praktycznie bezrobotny.
Teraz stolczan czeka mecz na własnym boisku ze Szczytem Boguszów-Gorce.
A-klasa, gr. II: Shavedinnov show w Ziębicach, Olejarnik z kolejnymi golami, bolesna porażka Polonii, rezerwy Orła nie grały
Cztery bramki Shavedinnova dały Sparcie Ziębice kolejne cenne trzy punkty w walce o klasę okręgową. Podopieczni Grzegorza Czachora ograli 4:1 (2:0) LKS Dobrocin, który rok temu miały spory udział w pozbawieniu Sparty mistrzostwa ligi. Ziębiczanie wzięli więc udany rewanż.
Sparta prowadzenie objęła w 3. minucie. Asystował Robak, a worek z bramkami otworzył Shavedinnov. Niewiele kwadrans później w rolę asystenta zmienił się Pintal, a egzekutorem ponownie był pomocnik Sparty. Dwubramkową zaliczkę ziębiczanie utrzymali do przerwy, a po zmianie stron w 61. i 66. minucie dołożyli kolejne trafienia. Przy obu asystował Kluba. Gości stać było tylko na gola honorowego - z rzutu karnego trafił Stroka. Faul w polu karnym popełnił Gwóźdź, który w mocnych słowach wyraził się na temat decyzji arbitra i został wyrzucony z placu gry.
Sparta awansowała w tabeli na drugie miejsce i do liderującej Piławianki traci trzy oczka. Teraz przed ziębiczanami do dołujących w tym sezonie Marcinowic, które dopiero w miniony weekend odniosły pierwszą wygraną w tej kampanii.
Komplet punktów do swojego dorobku dopisała też Ślęża Ciepłowody. Spory w tym udział Olejarnika, który ma już na swoim koncie czterenaście goli. Tym razem dołożył kolejne dwa, a Ślęża zwyciężyła 2:1 (2:0). Mecz na prośbę zespołu z Tąpadeł / Wir odbył się na boisku w Ciepłowodach, choć formalnie to S.T.E.P był gospodarzem tej rywalizacji.
Kluczowe dla losów meczu bramki padły w ostatnim kwadransie pierwszej połowy. Najpierw Olejarnik trafił z gry, a sześć minut później zamienił na gola rzut karny. Zespół przyjezdny zdołał strzelić kontaktowego gola na dziewięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry i...do ostatniego gwizdka arbitra w Ciepłowodach było nerwowo. Miejscowi utrzymali jednak korzystny wynik do końca i po sześciu kolejkach mają na swoim koncie 15 punktów. Teraz przed zespołem Radosława Korchana wyjazd do Gilowa z będącym w strefie spadkowej LKS Sowie. W ostatniej kolejce zespoł prowadzony przez Lesława Sobolewskiego zdołał jednak zdobyć pierwsze trzy oczka, ogrywając Break Farm Roztocznik.
Wyjazdu do Żarowa nie będą miło wspominać piłkarze Polonii Ząbkowice Śląskie. Beniaminek przegrał z miejscową Silesią aż 1:7 (1:5), już po 10. minutach przegrywając 0:3. Dwa gole dla gospodarzy zdobył Kołodziej (jedną z rzutu karnego), a bramkę dorzucił też Jagła. Co prawda w 13. minucie również z jedenastu metrów bramkę dla Polonii zdobył Madej, ale w 18. minucie Kołodziej miał jużna swoim koncie hat-tricka, a Silesia ponownie trzy gole przewagi. Co gorsza, w 20. minucie czerwoną kartkę ujrzał Wolan i Polonii przyszło grać w osłabieniu. W bramce ząbkowiczan pojawił się 15-letni Comber i choć do końca meczu skapitulował trzykrotnie, to zebrał pochlebne recenzje.
Dla Polonii była to dopiero druga przegrana w sezonie. Ząbkowiczanie spadli w tabeli na ósme miejsce, ale początek sezonu mogą na pewno zaliczyć do udanych. Po powrocie na boiska A-klasy beniaminek radzi sobie całkiem przyzwoicie i jeśli będzie regularnie punktował, to nie powinien mieć problemów żeby zadomowić się na A-klasowych boiskach.
Mecz rezerw Orła z Piastem Jaźwina został przełożony na 1 pażdziernika.
A-klasa, gr. III: Przełamanie Unii, blamaż Tarnovii
Pierwszy punkt w sezonie wywalczyła Unia Bardo. Podopieczni trenera Łukasza Skowronka do szóstej kolejki kazali czekać swoim kibicom na pierwszą zdobycz. Ta przyszła w meczu na własnym boisku przeciwko Zjednoczonym Ścinawka Średnia. Bardzianie prowadzili od szóstej minuty, ale goście niespełna kwadrans później doprowadzili do wyrównania.
Unia objęła prowadzenie kiedy Doringer zagrał na skrzydło do Zalota, a ten wygrał pojedynek biegowy z obrońcą i w sytuacji sam na sam umieścił piłkę w siatce Mihelewicza. Goście szybko jednak wyrównali pokonując Dębowskiego na raty z najbliższej odległości. Bardzianie mieli pretensje do sędziego, że przy akcji bramkowej faulowany był Tasarz, ale arbiter pozostał niewzruszony na ich uwagi i gola uznał.
W drugich 45. mintuach obie drużyny miały swoje okazje by zdobyć zwycięskiego gola. Zdecydowanie bliżej gola na wagę trzech oczek byli goście. Dębowskiemu w sukurs dwa razy przychodziło obramowanie bramki, a poza tym przyjezdni zmarnowali przynajmniej dwie sytuacje jeden na jeden z golkiperem bardzian. Ostatecznie nie zdołali więc przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i Unia po zakończonej rywalizacji mogła cieszyć się ze zdobytego punktu.
Bardzianie znów mieli problem ze skompletowaniem wyjściowej jedenastki, a ostatecznie na ławce zasiadł tylko jeden zawodnik rezerwowy.
Wysokiej porażki w Dusznikach-Zdroju doznała Tarnovia Tarnów. Podopieczni Łukasza Lisieckiego okazali się zdecydowanie słabsi od Pogoni Duszniki-Zdrój, przegrywając 0:7 (0:5). Gospodarze szybko rozpoczęli strzelanie, bo już w drugiej minucie do siatki Tarnovii trafił Dąbrowski. Chwilę później zdobył on drugiego gola, a następne trzy bramki były już autorstwa Kanii, który trafiał kolejno w 16., 25. i 35. minucie rywalizacji. Po przerwie na listę strzelców wpisali się jeszcze Jurkowski oraz Klimowicz.
Tarnovia po tej kolejce zamieniła się miejscami z Unią Bardo. Obie ekipy balansują między czerwoną linią. Teraz Tarnovię czeka starcie u siebie z ostatnią w tabeli Iskrą Jaszkowa Dolna.
em24.pl
Orzeł przywiózł punkt z Głogowa, nasi w czołówce okręgówki. W A-klasie Ślęża i Sparta za Piławianką
2025-09-24 10:35:58
gość: ~Bingo
ostatnio dodany post
Presezie i zastepco prezesa Cieplowod czas w końcu powiedzieć reszcie zawodnikom że najemcy ze stolca mają płacone i z kad te pieniądze płyną. A podobno klub miał być budowany po powrocie do AKl bez finansowania dla zawodników.
REKLAMA
REKLAMA