Orzeł Ząbkowice Śląskie odniósł piąte zwycięstwo w sezonie, pokonując na własnym boisku 3:1 (2:1) Prochowiczankę Prochowice. Wygrana biało-niebieskich tym cenniejsza, że z sąsiadem w tabeli, od którego podopieczni Piotra Kupca odskoczyli na trzy oczka.
Biało-niebiescy w siódmej minucie stracili pierwszego i jak się później okazało jedynego gola. Brandla pokonał Pedro Motta, który wykorzystał szybką kontrę swojego zespołu. Orzeł na stratę bramki zareagował jednak w najlepszy z możliwych sposobów. Już trzy minuty później rzut karny podyktowany za faul na Szabacie na gola zamienił Kuriata, a dwie minuty później indywidualną akcję Kuriaty strzałem z bliskiej odległości zakończył Chamerski i biało-niebiescy po kwadransie gry byli na jednobramkowym prowadzeniu.
Taki też wynik utrzymał się do przerwy, choć Orzeł miał kilka okazji by schodzić do szatni z większą zaliczką. Po dobrym dograniu Chamerskiego z piłką minął się Zieliński. Ten sam zawodnik uderzał też dobrze z dystansu, ale futbolówka przeszła ostatecznie obok bramki.
Po zmianie stron nieo aktywniejsi wydawali się być goście, ale defensywa Orła kierowana z bramki przez Brandla spisywała się nieźle i nie dopuszczała Prochowiczanki do groźnych sytuacji. Orzeł w ofensywie też nie był bierny, ale gola zdobył po błędzie bramkarza gospodarzy, który przy próbie wybicia piłki kopnął ją wprost do ustawionego 30 metrów od bramki Robaka. Ten uderzył bez zastanowienia, a piłka przy dalszym słupku ugrzęzła w siatce i biało-niebiescy mieli dwubramkową zaliczkę, którą zdołali utrzymać do końcowego gwizdka sędziego. Emocjonujący był ostatni kwadrans, kiedy Orzeł grał w osłabieniu po czerwonej kartce (konsekwencja dwóch żółtych) dla Dydy i czasem rozpaczliwie się bronił, a kilkukrotnie pomocną dłoń wyciągał Brandl. Inna sprawa, że chwilę po czerwonej kartce dla Dydy czwartego gola dla Orła zdobył Maciak, ale jego przedwczesną radość przerwał gwizdek arbitra. Defensor biało-niebieskich był na spalonym.
Orzeł dzięki tej wygranej wskoczył w tabeli na dziesiąte miejsce i ma tylko dwa oczka straty do siódmego Górnika Złotoryja. Teraz biało-niebiescy jadą by powalczyć o rozpoczęcie serii zwycięstw do Dzierżoniowa na mecz z Lechią. Jeśli wygrają, to będą na dobrej drodze by rundę jesienną móc zaliczyć do względnie udanych.
IV liga: Orzeł Ząbkowice Śląskie 3:1 (1:0) Prochowiczanka Prochowice fot.: PiKo Photography
zdjęcie 1 z 32
foto_private_policy
REKLAMA
REKLAMA