Orzeł Ząbkowice Śląskie ograł 3:0 (1:0) Polonię Bystrzyca Kłodzka i zanotował siódme zwycięstwo na wiosnę. Biało-niebiescy w pierwszej połowie zagrali jednak zdecydowanie poniżej oczekiwań i tylko fatalnej skuteczności gospodarzy mogli zawdzięczać fakt, ze do przerwy nie stracili przynajmniej dwóch goli. Orzeł sytuacji przed przerwą miał niewiele, ale jedną z nich na bramkę zdołał zamienić. Po rzucie rożnym i zgraniu piłki przez Grzywniaka, z bliskiej odległości piłkę do bramki skierował Maciak. Pod drugą bramką działo się znacznie więcej, ale gospodarzom brakowało celności, a jak już uderzyli w światło bramki, to na posterunku był Krakowski.
W drugiej połowie wraz z upływem czasu gospodarze spuszczali z tonu. Już chwilę po przerwie szansę na drugiego gola dla Orła miał Robak, ale uderzył niecelnie. Chwilę później Skałki dopięły swego i dorzuciły drugiego gola. Do Grzywniaka dograł Kowalczuk, a najskuteczniejszy napastnik ligi wymanewrował obrońcę i mocnym uderzeniem zdobył swojego 28. gola w sezonie. Wynik rywalizacji w końcówce meczu ustalił Ostaszewski. Bystrzyczanie w drugiej połowie nie byli już tak groźni jak w pierwszej odsłonie i ledwie raz zmusili Krakowskiego do wysiłku.
Teraz przed Orłem hit kolejki, ale i hit rundy. Biało-niebiescy podejmą u siebie wiceliderującą Bielawiankę Bielawa. Ten mecz 1 maja o godz. 13 na stadionie w Ząbkowicach Śląskich.
Klasa okręgowa: Polonia Bystrzyca Kłodzka 0:3 (0:1) Orzeł Ząbkowice Śląskie fot.: PiKo Photography
zdjęcie 16 z 19
foto_private_policy
REKLAMA
REKLAMA