Choć ostatecznie trzy punkty powędrowały na konto ząbkowiczan, to wynik rywalizacji do końca był sprawą otwartą, a scenariuszy, biorąc pod uwagę przebieg meczu i stworzone sytuacje, można napisać co najmniej kilka. Kto wie jak potoczyłby się pojedynek gdyby na początku rywalizacji sytuację sam na sam z Krakowskim wykorzystał Brzózka. Pomocnik gospodarzy uderzył mocno, ale nie na tyle precyzyjnie by pokonać Krakowskiego. Swoją okazję miał też Olayinka, ale Krakowski w pierwszych 45. minutach rywalizacji nie dał się pokonać. Orzeł zaś był bardzo wyrachowany i nadwyraz skuteczny. Najpierw po prostopadłym zagraniu Madeja gola na 1:0 zdobył w sytuacji sam na sam Grzywniak, a chwilę przed zakończeniem pierwszej połowy gry, ten sam zawodnik mocnym uderzeniem zza pola karnego sfinalizował akcję biało-niebieskich. Pierwsza połowa zakończyła się nieprzyjemnym starciem Brzózki z Szabatem. W efekcie u obrońcy Orła doszło do złamania obojczyka i na boisku musiała pojawić się karetka.
W drugich 45. minutach emocji również było sporo. Orzeł mógł, a nawet powinien zdobyć trzeciego gola. Swoją szansę miał Matusik, Grzywniak oraz Madej, ale żaden z nich nie potrafił sfinalizować akcji celnym uderzeniem. Zamek groźnie odpowiadał i miał swoje szanse na kontaktowe trafienie znacznie szybciej niż na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Najbliżej gola był Gerlach, który minął Krakowskiego, ale z ostrego kąta uderzył tylko w boczną siatkę. Nadzieję na chociażby punkt w serca kibiców gospodarzy wlał Kucharek, który dobił piłkę odbitą przez Krakowskiego. Było to w 82. minucie spotkania, gdy Orzeł grał już w dziesiątkę. Chwilę wcześniej z boiska został wyrzucony Robak, który zdaniem arbitra próbował wymusić rzut karny. Pomocnik Orła został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką i przedwcześnie opuścił plac gry. Orzeł grający w osłabieniu ograniczał się głównie do obrony i kontr. Po jednej z nich blisko gola był Madej, ale uderzył niecelnie. W doliczonym czasie gry pod bramką Krakowskiego zagotowało się kilkukrotnie, ale ostatecznie gracze Zamku nie zdołali skierować piłki po raz drugi do bramki Krakowskiego i po końcowym gwizdku to gracze Orła mogli wznieść ręce w gescie triumfu.
Ząbkowiczanie utrzymali pozycję lidera i mają dwa punkty przewagi nad wiceliderem ze Strzegomia oraz trzy nad trzecią Bielawianką Bielawa.Teraz przed Orłem mecz z ostatnią w tabeli Victorią Świebodzice. W gronie zespołów walczących o mistrzostwo są także Skałki Stolec.
Klasa okręgowa: Zamek Kamieniec Ząbkowicki 1:2 (0:2) Orzeł Ząbkowice Śląskie fot.: PiKo Photography
zdjęcie 50 z 68
foto_private_policy
REKLAMA
REKLAMA