Ząbkowiczanie znów wbili przeciwnikowi dziesięć goli. Po tym, jak uczynili to w meczu domowym z Polonią Bystrzyca Kłodzka, teraz uczynili to z Nysą Kłodzko. Wynik 10:1 (5:0) mówi sam za siebie. Podopieczni Piotra Kupca już po dwudziestu minutach prowadzili różnicą trzech goli. Do przerwy pięciokrotnie zmusili Słowika do kapitulacji, a po zmianie stron zdobyli tyle samo goli, tracąc jednego, przypadkowego gola w ostatnich minutach rywalizacji. Łupem bramkowym dzielili się: Grzywniak x3, Malik x2, Madej x2, Ostaszewski, Matusik, a także Kowalczuk.
Dzięki temu, że punkty straciła grupa pościgowa, Orzeł jest samodzielnym liderem tabeli i ma trzy oczka przewagi nad Bielawianką i AKS. Przed biało-niebieskimi teraz jednak trudne mecze. Najpierw derby ze Skałkami, a później spotkanie z LKS Bystrzycą Górną. Rundę Orzeł zakończy meczem z Włókniarzem Głuszyca.
Klasa okręgowa: Nysa Kłodzko 1:10 (0:5) Orzeł Ząbkowice Śląskie fot.: PiKo Photography
zdjęcie 1 z 22
foto_private_policy
REKLAMA
REKLAMA