Mieszkańcy Targowicy obawiają się powstania wysypiska śmieci we wsi. Starosta uspokaja: to proces rekultywacji, a przedsiębiorca podnosi zarzut wobec wójta.
Dariusz Ramotowski, właściciel firmy Eco Select, od ponad roku dzierżawi działkę o wielkości ponad 3.72 ha w Targowicy (gm. Ciepłowody). Jak mówi, ma w planach stworzyć tam hodowlę i wybieg dla koni, które posiada w oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów miejscowości. Aby to jednak uczynić, w pierwszej kolejności musi wyrównać teren. Dodaje, że uzyskał wszelkiego rodzaju zgody na ten cel, a główną przeszkodą w realizacji inwestycji jest wójt Łukasz Białkowski. Włodarz postawił bowiem na drodze prowadzącej do nieruchomości znak zakazujący wjazdu pojazdom powyżej 3.5 tony. Wójt odpowiada, że znak jest postawiony zgodnie z literą prawa i dodaje, że w całej sprawie stoi po stronie mieszkańców, którzy nie chcą na swoim terenie, jak mówią, wysypiska śmieci. Świadczą o tym spotkania organizowane przez społeczeństwo, w których uczestniczyło kilkudziesięciu mieszkańców i którzy wyrazili jasny sprzeciw działaniom przedsiębiorcy. Szef gminy zapewnia, że zrobi wszystko by na teren wsi nie trafił już nawet kilogram najczystszego gruzu.
W sprawie jest jeszcze jeden wątek, a mianowicie kobieta, właścicielka działki, która, jak twierdzi, została przez przedsiębiorcę wprowadzona w błąd przy zawieraniu umowy dzierżawy.
Spotkanie mieszkańców z wójtem Łukaszem Białkowski oraz radną powiatu Teresą Markowską. Obecni na spotkaniu mieszkańcy Targowicy wyrazili swój przeciw rekultywacji prywatnego terenu, który rozpoczął jeden z przedsiębiorców. Sam proces nazwali zaś początkiem tworzenia wysypiska śmieci fot.: em24.pl
zdjęcie 3 z 10
foto_private_policy
REKLAMA
REKLAMA