Drugie zwycięstwo odniósł ząbkowicki Orzeł, który na własnym boisku pokonał ubiegłorocznego mistrz ligi Zdrój Jedlinę-Zdrój 4:3 (3:1). Gospodarze zaraz po przerwie prowadzili rożnicą trzech bramek, ale dali przyjezdnym złapać kontakt i...do ostatniego gwizdka arbitra drżęli o wynik.
Zanim Orzeł jednak objął prowadzenie, to był zmuszony odrabiać straty, a to po rozegraniu piłki ze środka pola w boczny sektor, dośrodkowaniu i celnym wykończeniu przez Bałuta. Opowiedź przyszła jednak szybko. Z jedenastu metrów wyrównał Grzywniak. Przed przerwą Orzeł zdobył jeszcze dwie bramki. Najpierw Grzywniak wykorzystał błąd obrońcy i trafił do bramki Zdroju po raz drugi, a tuż przed przerwą na raty, ale biało-niebiescy zdołali zdobyć gola numer trzy. Na listę strzelców wpisał się Skotnicki.
Gdy tuż po przerwie czwartego gola kapitalnym uderzeniem zdobył Szabatowski wydawało się, że emocji nie będzie. Te jednak przyszły szybciej niż można było się spodziewać, bo przyjezdni do 75. minuty zdobyli dwa gole, w tym jeden z rzutu karnego i uwierzyli, że w Ząbkowicach Śląskich można sięgnąć jeszcze po pełną pulę. Goście zaatakowali, Orzeł momentami rozpaczliwie się bronił, ale w efekcie utrzymał jednobramkową przewagę i po końcowym gwizdku mógł cieszyć się z wygranej.
Teraz przed Orłem kolejny mecz u siebie. Rywalem Zamek Kamieniec Ząbkowicki.
Klasa okręgowa: Orzeł Ząbkowice Śląskie 4:3 (3:1) Zdrój Jedlina-Zdrój fot.: PiKo Photography
zdjęcie 7 z 34
foto_private_policy
REKLAMA
REKLAMA