Zrehabilitowali się piłkarze Skałek za ostatnią, wstydliwą porażkę z Nysą Kłodzko. Podopieczni Piotra Kupca zwyciężyli na niełatwym terenie w Bystrzycy Kłodzkiej 1:0 po trafieniu z szóstej minuty Satanowskiego. Stolczanie mieli swoje szanse na podwyższenie wyniku, ale nie potrafili ich wykorzystać, przez co do ostatniego gwizdka arbitra musieli drżeć o wynik.
Skałki rozpoczęły spotkanie udanie i szybko objęły prowadzenie. Po akcji w bocznym sektorze boiska piłka trafiła do Satanowskiego, a ten popisał się fantastycznym uderzeniem i pokonał Margasińskiego. Chwilę później dobrą sytuację miał Szabat, ale w sytuacji sam na sam uderzył obok bramki, a po chwili w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem gospodarzy znalazł się Piotr Fudali, ale jego uderzenie czubkami buta obronił golkiper. Z upływem czasu do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, ale poważnie bramce Kota zdołali zagrozić dopiero tuż przed zmianą stron. Gracz miejscowych w dobrej sytuacji uderzył jednak ponad bramką.
Drugie 45. minut toczyło się z przewagą gospodarzy. Skałki próbowały co prawda odpowiedzieć kontratakami, ale próby uderzeń pozostawiały wiele do życzenia. Miejscowi pod bramką Kota także nie byli konkretni. Brakowało im dokładności i precyzji, a w niektórych sytuacjach nieco szczęścia. Ostatecznie Skałki korzystny wynik z początku pojedynku dowiozły do końca rywalizacji i umocniły się na drugiej pozycji w tabeli.
Teraz przed Skałkami zaległe spotkanie z Victorią Świebodzice, a następnie mecz na własnym boisku z Kryształem Stronie Śląskie.
Klasa okręgowa: Polonia Bystrzyca Kłodzka 0:1 (0:1) Skałki Stolec fot.: Wiki_Photo / Polonia Bystrzyca Kłodzka
zdjęcie 10 z 15
foto_private_policy
REKLAMA
REKLAMA