Kamień "U trzech granic"

Kamień "U trzech granic" fot.: Jerzy Organiściak

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Miło mi poinformować, że zabytkowy kamień graniczny na stoku góry Rozstaj k/Jemnej stoi na swoim dawnym miejscu.

Dla przypomnienia, w lipcu br. na swojej stronie (www.jorganisciak.pl) pisałem o kolejnym wówczas przypadku wywrócenia tego kamienia, stojacego dość niefortunnie, bowiem w miejscu gdzie przebiega droga transportu leśnego. Ale kamień ten, jako ciekawy zabytek dawnego prawa geodezyjnego stoi tam od I połowy XVIII w. i stać w tym właśnie miejscu powinien, bowiem wskazuje styk trzech granic, które w tym miejscu się kiedyś zbiegały.

Kamień "U Trzech Granic" jest wyjątkowym dziełem sztuki, wykonanym prawdopodobnie w pracowni kamieniarskiej przy klasztorze cysterskim w Henrykowie. Jest ozdobiony kartuszami herbowymi trzech właścicieli, których granice posiadłości ziemskich zbiegały się w tym miejscu: rodziny von Nimptsch na Grodziszczu, rodziny von Haugwitz na Rudnicy i Jemnej oraz posiadłości klasztoru Cystersów w Henrykowie, które znajdowały się również w dzisiejszej Jemnej (kiedyś były tutaj dwie wsie).

Zaapelowałem wówczas do pana Nadleśniczego w Bardzie aby naprawił szkodę, postawił kamień na swoje miejsce i zwrócił na przyszłość baczniejszą uwagę na ten wyjątkowy zabytek.

Mówiąc szczerze, nie spodziewałem się szybkiej reakcji, znając liczne przyklady postępowania z zabytkami. No i tutaj bardzo się pomyliłem!! Pan Nadleśniczy – inż. Józef Wojciechowski i jego współpracownicy wzięli sobie do serca ten apel i w krótkim czasie nie dość, że ustawili kamień prawidłowo w miejscu, w którym od wieków stał, to jeszcze oczyścili go, zrobili podsypkę kamienną, a kamień otoczono specjalnie wykonanym płotkiem z drewna, aby go na przyszłość nie uszkadzano.

Tak więc zapraszam do kamienia "U trzech granic". Ja i moi koledzy z Klubu Regionalnego Ziemi Ząbkowickiej PTTK ze swojej strony przygotujemy w najbliższym czasie tablicę informacyjną na jego temat tak, aby każdy wędrujący Szlakiem Cysterskim po Ziemi Ząbkowickiej mógł się o nim więcej dowiedzieć.

Jerzy Organiściak/ jorganisciak.pl