Express-Miejski.pl

Ząbkowiczanin zginął podczas wspinaczki w Kirgistanie

Pik Pobiedy

Pik Pobiedy fot.: Wikimedia Commons

Pod koniec lipca 2011 roku trzyosobowa grupa alpinistów z Polski, w tym mieszkaniec gminy Ząbkowice Śląskie - Radosław Juszczyk, wspólnie realizowała projekt wejścia na Pik Pobiedy znajdujący się w Kirgistanie. Nikt wówczas nie przypuszczał, że ich wyprawa zakończy się tragicznie.

Plan wyprawy był szczegółowo przygotowany. - Pierwszy jej etap obejmował aklimatyzację na Piku Lenina. Podczas dwóch tygodni pobytu w Pamirze  zespół miał przyzwyczajać się do pobytu na dużej wysokości - bez podejmowania poważnych alpinistycznych wyzwań. Drugim etapem wyprawy miał być przelot w Tien Szan i akcja górska na Piku Pobiedy. Jednak z niewyjaśnionych do tej chwili przyczyn, Radosław Juszczyk zmarł na wysokości 6400 m na stokach Piku Lenina. - czytamy na stronie Polskiego Klubu Alpejskiego.

Rafał Sobczak z biura prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych poinformował wczoraj opinię publiczną, że prawdopodobną przyczyną zgonu był obrzęk mózgu. Ministerstwo czeka jednak na oficjalne potwierdzenie tych informacji przez polskich dyplomatów.

Dziś na miejsce wypadku dotrze grupa alpinistów, których zadaniem będzie ściągnięcie ciała Polaka.

Jak informują przyjaciele tragicznie zmarłego alpinisty należący do Polskiego Klubu Alpejskiego (wyprawy.net) - Msza żałobna Radka Juszczyka odbędzie się 6 sierpnia o godz. 11.00 w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Anny w Ząbkowicach Ślaskich. Wolą samego Radosława było pochowanie Go w górach. Rodzina również postanowiła uszanować Jego decyzję.

Express-Miejski.pl

REKLAMA