Express-Miejski.pl

Oszustwo „na marynarza”. Seniorka z powiatu ząbkowickiego straciła ogromne pieniądze

grafika ilustracyjna

grafika ilustracyjna fot.: KPP Ząbkowice Śląskie

Okres przedświąteczny to czas bliskości, rozmów i bycia razem. Niestety, to również moment, który bez skrupułów wykorzystują oszuści. 

Samotność, potrzeba uwagi i zwykłej rozmowy sprawiają, że osoby starsze stają się szczególnie podatne na manipulację. Przekonała się o tym 80-letnia mieszkanka powiatu ząbkowickiego, która uwierzyła, że znalazła miłość, a w rzeczywistości padła ofiarą oszustwa metodą „na marynarza”.

Historia zaczęła się niewinnie – od krótkiej rozmowy w internecie. Zwykłe „dzień dobry, jak się masz” szybko przerodziło się w regularny kontakt, a następnie w emocjonalną relację. Mężczyzna, z którym korespondowała seniorka, przedstawił się jako marynarz pływający po Oceanie Indyjskim, w zbliżonym wieku. Przez wiele miesięcy budował zaufanie, okazywał zainteresowanie, troskę i cierpliwie wzmacniał więź.

Z czasem pojawiły się wyznania uczuć, deklaracje miłości oraz obietnice wspólnej przyszłości. Wtedy też zaczęły się prośby o pomoc finansową. - Najpierw oszust poinformował o rzekomej awarii statku i konieczności zebrania środków na naprawę silnika, aby bezpiecznie dopłynąć do portu. Historia była spójna i wiarygodna, a przede wszystkim oparta na emocjach - relacjonuje Katarzyna Mazurek, oficer prasowy ząbkowickiej policji.

Policjantka dodaje, że kolejne wiadomości były coraz bardziej dramatyczne. Mężczyzna twierdził, że jego córka ciężko choruje na nowotwór i pilnie potrzebuje leczenia. Pieniądze miały umożliwić ratowanie życia dziecka oraz wspólne spędzenie ostatnich chwil. - Każda z tych opowieści pogłębiała emocjonalne zaangażowanie kobiety i utwierdzała ją w przekonaniu, że pomaga komuś bliskiemu, komu nie może odmówić - informuje funkcjonariuszka.

W efekcie 80-latka przekazała oszustowi swoje oszczędności, zaciągnęła kredyty, a także pożyczała pieniądze od znajomych. Łączna kwota strat przekroczyła 100 tysięcy złotych. Dopiero w momencie, gdy kobieta nie była już w stanie zdobyć kolejnych środków, jedna z osób z jej otoczenia nabrała podejrzeń i zasugerowała, że może to być oszustwo.

12 grudnia seniorka zgłosiła się do Komisariatu Policji w Ziębicach i zawiadomiła o popełnieniu przestępstwa. Policjanci potwierdzają, że jest to klasyczny przykład oszustwa „na marynarza” – metody dobrze znanej funkcjonariuszom, ale wciąż niezwykle skutecznej.

Jak podkreśla policja, tego typu oszustwa nie polegają na szybkim wyłudzeniu pieniędzy. To długotrwały proces, w którym przestępcy przez tygodnie, a nawet miesiące budują relację opartą na zaufaniu i emocjach. Wykorzystują samotność, potrzebę bliskości oraz poczucie bycia dla kogoś ważnym. Dopiero gdy ofiara jest silnie zaangażowana emocjonalnie, pojawiają się prośby o pieniądze – zawsze pilne, dramatyczne i „ostatnie”.

Policja apeluje o szczególną ostrożność w kontaktach nawiązywanych przez internet. Funkcjonariusze przypominają, aby nigdy nie przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy osobiście, niezależnie od tego, jak przekonująca wydaje się ich historia. Należy zachować dystans wobec opowieści o awariach statków, chorobach bliskich czy nagłych potrzebach finansowych, a także nie udostępniać danych osobowych ani bankowych.

Policja podkreśla również, jak ważna jest rozmowa i obecność bliskich, szczególnie w okresie świątecznym. Czasem zwykłe zainteresowanie i kontakt z drugim człowiekiem mogą być najlepszą ochroną przed utratą dorobku całego życia.

em24.pl

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA