Express-Miejski.pl

Imigranci to tylko pretekst do cynicznej politycznej gry. Wywiad z Marcinem Orzeszkiem [część I]

Imigranci to tylko pretekst do cynicznej politycznej gry. Wywiad z Marcinem Orzeszkiem [część I]

Imigranci to tylko pretekst do cynicznej politycznej gry. Wywiad z Marcinem Orzeszkiem [część I] fot.: mp

O imigrantach jako elemencie gry politycznej, demografii, inwestycjach oraz rozwoju gminy rozmawiamy z Marcinem Orzeszkiem, burmistrzem Ząbkowic Śląskich.

Express-Miejski.pl: Panie burmistrzu, w ostatnim czasie pojawiło się sporo dyskusji o imigrantach, którzy mieli pojawić się w Ząbkowicach Śląskich. Poseł Berkowicz z Konfederacji udostępnił nawet zdjęcie na swoim profilu w mediach społecznościowych zrobione na ul. Armii Krajowej w Ząbkowicach Śląskich z podpisem:  Ząbkowice Śląskie. Kolejny transport imigrantów. Rząd już wdraża Pakt Migracyjny. Jak się Pan odniesie, zarówno do zdjęcia, jak i słów posła Berkowicza?

Marcin Orzeszek: Poseł Berkowicz w sposób cyniczny i całkowicie oderwany od lokalnej rzeczywistości próbuje wykorzystywać osoby o ciemniejszym kolorze skóry do manipulowania faktami oraz wzbudzania negatywnych emocji w społeczeństwie. Niestety, nie jest w tym odosobniony — temat imigracji stał się dla niektórych osób wygodnym narzędziem do budowania fałszywych narracji. Doszliśmy do niepokojącego momentu, w którym każda osoba o odmiennym wyglądzie traktowana jest przez część opinii publicznej jako nielegalny imigrant, rzekomo przywieziony potajemnym transportem i „podrzucony” naszej społeczności.

Wbrew pojawiającym się nieprawdziwym informacjom, nigdy nie otrzymałem żadnych poleceń ani od premiera Donalda Tuska, ani od wojewody, ani od żadnych innych instytucji państwowych, które nakazywałyby przyjmowanie imigrantów do naszej gminy. Nie jesteśmy zobowiązani do zapewniania im mieszkań, miejsc pracy ani żadnego wsparcia i chcę to stanowczo i wyraźnie podkreślić. Po prostu – taki temat w Ząbkowicach Śląskich nie istnieje.

Tymczasem część polityków opozycyjnych, również na szczeblu lokalnym, próbuje wykorzystać trudną sytuację, z jaką boryka się dziś Europa, do budowania fałszywego obrazu także u nas. Owszem, temat migracji funkcjonuje w przestrzeni europejskiej – to fakt. Ale nie ma on żadnego odzwierciedlenia w działaniach naszego samorządu.

Dlatego po raz kolejny podkreślam: wszelkie doniesienia sugerujące, że nasza gmina przyjmuje imigrantów, to manipulacja faktami, mająca na celu wzbudzenie lęku i emocji, a być może nawet zastraszenie mieszkańców. Te informacje są nieprawdziwe i całkowicie oderwane od rzeczywistości.

Z dużym niepokojem obserwuję, jak normalni, uczciwi i porządni obywatele są cynicznie wykorzystywani do gier politycznych. To jest przerażające. W mediach pojawia się tak dużo informacji, że normalne rodziny po prostu zaczynają się bać. To jest gra na emocjach i jest to bardzo nieuczciwe. Uczciwością jest mówienie prawdy, że taki problem istnieje w Europie, częściowo w Polsce, ale nieuczciwością jest wywoływanie takiego poziomu emocji.

Jeśli ktoś prześledzi politykę z ostatnich kilkunastu lat to może zobaczyć, że taki poziom emocji, to jeden z elementów politycznej gry. Taki poziom emocji był wywoływany poprzez tragedię w Smoleńsku, w temacie aborcji, a także poprzez różne takie obszary, które bezpośrednio dotykają człowieka. I jak się chce wywołać burzę, emocje u ludzi, to właśnie robi się takie rzeczy i niestety, taka emocjonalna gra ma też miejsce również w Ząbkowicach Śląskich.

Express-Miejski.pl: W przestrzeni publicznej pojawiły się też wpisy, w których dominuje narracja o tym, że blok mieszkalny, który planowano wybudować w Szklarach, to obiekt przygotowywany z myślą o imigrantach. W swoich mediach społecznościowych dementował już burmistrz te informacje, jednak po tym jak w sieci pojawiło się zdjęcie, o którym wyżej mowa, to temat znów odżył.

Marcin Orzeszek: Mieszkańcy Szklar to jedna z tych grup, które zostały bez skrupułów wykorzystane w politycznej grze. Wmówiono im, że w ich miejscowości powstanie budynek przeznaczony dla imigrantów, co jest całkowitą nieprawdą. Budynek, który planowano wybudować w Szklarach, miał powstać w ramach projektu Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej (tzw. SIM), do którego gmina Ząbkowice Śląskie przystąpiła podobnie jak gminy Ziębice, Złoty Stok i kilkanaście innych samorządów z regionu.

Celem inwestycji było stworzenie nowoczesnych mieszkań na wynajem dla lokalnych mieszkańców — dokładnie takich, jak te realizowane w ramach TBS-ów, tylko w innej formule prawnej. Niestety, z powodu rozsiewania nieprawdziwych informacji i wzbudzania nieuzasadnionych obaw, część mieszkańców została wprowadzona w błąd i zaczęła protestować. W efekcie, inwestycja została zablokowana i nie dojdzie do realizacji.

To bardzo przykre, ponieważ ta inwestycja miała dać nowy impuls rozwojowy dla Szklar — miejscowości, która od lat zmaga się z konsekwencjami transformacji gospodarczej, w tym likwidacji huty. Planowane mieszkania miały przyciągnąć nowych mieszkańców, co w dłuższej perspektywie pomogłoby m.in. w utrzymaniu lokalnego przedszkola. Brak nowych rodzin oznacza bowiem ryzyko zamknięcia placówki, z powodu malejącej liczby dzieci.

Za tę sytuację odpowiadają m.in. nieodpowiedzialne działania lokalnych polityków i samorządowców jednej z opcji politycznych, którzy zastosowali kłamliwą narrację, cynicznie wykorzystując sytuację związaną z imigrantami, do wzbudzenia strachu wśród mieszkańców. Każdy ma prawo do własnego zdania, ale manipulowanie faktami i wykorzystywanie w tym celu ludzi, którzy nie mają pełnej wiedzy i są łatwym celem dezinformacji, jest głęboko nieuczciwe i szkodliwe. To przykład wyjątkowo nieodpowiedzialnego zachowania.

Express-Miejski.pl: Zatem na jakim aktualnie obecnie etapie jest temat związany z budową bloku w ramach SIM-ów. W Ziębicach od kilku tygodni trwają prace fizyczne związane z budową obiektu, w Złotym Stoku rusza one lada dzień. A w Ząbkowicach Śląskich?

Marcin Orzeszek: W mojej ocenie realizacja inwestycji w ramach SIM-ów w naszej gminie stoi obecnie pod dużym znakiem zapytania. Zmiana pierwotnej lokalizacji wiąże się z koniecznością podjęcia zupełnie nowej decyzji administracyjnej. A to z kolei oznacza opóźnienia, ponieważ obowiązują konkretne terminy i przepisy – nie możemy dowolnie zmieniać lokalizacji, gdy projekt jest już zatwierdzony w określonej formie.

Niestety, decyzje części osób, które wprowadziły mieszkańców Szklar w błąd, doprowadziły do wywołania niepotrzebnych obaw i protestów. W rezultacie projekt został wstrzymany i w obecnej sytuacji istnieje realne ryzyko, że budowa w ogóle nie ruszy. A szkoda, bo pierwotnie planowaliśmy tam kilkanaście nowych mieszkań na wynajem, które miały służyć lokalnej społeczności i wspierać rozwój tej części gminy.

Express-Miejski.pl: Wróćmy jeszcze na chwilę do tematu związanego z imigrantami. Jak obecnie wygląda liczba legalnych imigrantów na terenie gminy Ząbkowice Śląskie? Czy samorząd dysponuje takimi danymi?

Marcin Orzeszek: Nie, jako samorząd nie posiadamy szczegółowych statystyk dotyczących liczby legalnych imigrantów na terenie naszej gminy. Kwestie związane z pozwoleniami na pobyt czy legalizacją pracy leżą w gestii administracji rządowej – to kompetencje urzędu wojewódzkiego. Niemniej jednak, opierając się na własnych obserwacjach, mogę powiedzieć, że liczba cudzoziemców w naszej gminie pozostaje od dłuższego czasu na stabilnym poziomie. Nie zauważyłem żadnego nagłego wzrostu.

Express-Miejski.pl: Z jakich krajów pochodzą głównie cudzoziemcy przebywający i pracujący na terenie gminy?

Marcin Orzeszek: Z moich obserwacji wynika, że najwięcej cudzoziemców w Ząbkowicach Śląskich to osoby z Ukrainy. Obecni byli tutaj już przed wybuchem wojny, a wielu z nich pracuje w sektorach, w których od dłuższego czasu brakuje rąk do pracy. Od kilku lat mamy także pracowników z krajów takich jak Filipiny czy Indie. Część z nich wyróżnia się innym kolorem skóry, co – niestety – u niektórych osób głównie w ostatnim czasie wywołuje niepokój, mimo że te osoby są legalnie zatrudnione i żyją w naszym otoczeniu od dawna. Najczęściej pracują w firmach budowlanych, w rolnictwie oraz w zawodach,  które – mówiąc wprost  – są coraz mniej atrakcyjne dla Polaków. To prace fizyczne, wymagające,  często niedoceniane, a mimo to niezbędne dla naszej gospodarki. Gdyby nie wsparcie ze strony pracowników zagranicznych, wiele firm miałoby dziś poważne problemy kadrowe. Obcokrajowcy, którzy przebywają tu już od dłuższego czasu są częścią naszej społeczności, funkcjonują normalnie i nie generują problemów. Chcę podkreślić, że ostatnie poważne zdarzenia kryminalne nie były spowodowane przez cudzoziemców, lecz przez naszych rodaków – niestety mieszkańców Ząbkowic Śląskich.

Z reguły, kiedy politykom brakuje odwagi lub pomysłu, by rozmawiać o prawdziwych wyzwaniach – takich jak sytuacja demograficzna, problemy w edukacji, służbie zdrowia czy potrzeby rozwojowe społeczności – często sięgają po tematy zastępcze, które mają na celu wywoływanie emocji. Dziś takim tematem stała się migracja.

Cudzoziemcy są wśród nas od lat, w większej czy mniejszej liczbie. Nikomu nie przeszkadzali, aż do momentu, gdy ktoś postanowił zagrać na strachu i niepokoju społecznym. Dlatego apeluję o zdrowy rozsądek, odpowiedzialność i uczciwe podejście do tematu. Oczywiście – trzeba dbać o bezpieczeństwo, ale dotyczy to wszystkich obywateli, niezależnie od narodowości czy koloru skóry.

Express-Miejski.pl: Przyjazd imigrantów do naszego kraju ma niejako też związek z ujemnym bilansem demograficznym. Gmina Ząbkowice Śląskie z roku na rok ma coraz mniej mieszkańców. Problem demografii dotyka zresztą mnóstwo innych samorządów tej wielkości. To spory problem. Jakie działania podejmuje ząbkowicki samorząd żeby ograniczyć skutki wyludniania się gminy Ząbkowice Śląskie?

Marcin Orzeszek: Jeśli chodzi o działania zmierzające do przeciwdziałania negatywnym skutkom zmian demograficznych, nasza gmina nie stawia na rozwiązania migracyjne. To nie jest kierunek, który nas interesuje czy który uznajemy za kluczowy w lokalnej polityce rozwoju.

Zamiast tego, już kilka lat temu podjęliśmy konsekwentne działania w zupełnie innym obszarze — budownictwie. Skupiliśmy się na rozwijaniu zarówno budownictwa jednorodzinnego, jak i wielorodzinnego: deweloperskiego, społecznego i komunalnego. Przykładem może być ostatnio oddany do użytku budynek Towarzystwa Budownictwa Społecznego, w którym przekazaliśmy mieszkańcom 24 nowe lokale. W najbliższym czasie planujemy budowę kolejnego budynku w ramach TBS-u, a także nowego budynku komunalnego. Rozwój budownictwa czynszowego to jeden z naszych kluczowych instrumentów walki z depopulacją.

Równolegle inwestujemy w rozwój gospodarczy. Coraz większe zainteresowanie naszymi terenami inwestycyjnymi skutkuje wzrostem liczby miejsc pracy, a to z kolei sprawia, że część osób, które dziś tylko dojeżdżają do pracy w Ząbkowicach Śląskich, zaczyna rozważać przeprowadzkę i osiedlenie się tutaj na stałe. To wszystko razem tworzy systemowe podejście do zatrzymywania mieszkańców i przyciągania nowych — nie poprzez angażowanie wyłącznie pracowników z zewnątrz, ale poprzez tworzenie warunków do życia, pracy i wychowywania dzieci.

Dobrym przykładem skuteczności tych działań jest sytuacja w naszych placówkach opiekuńczych. Pomimo trudnej sytuacji demograficznej, dysponujemy aż 130 miejscami żłobkowymi — i wszystkie są zajęte. To pokazuje, że nasze inwestycje w infrastrukturę społeczną przynoszą efekty. Nie tylko nie mamy problemu z zapełnieniem żłobka, ale też mamy powody do satysfakcji — to sygnał, że młode rodziny chcą tutaj mieszkać i wiążą swoją przyszłość z Ząbkowicami Śląskimi.

Express-Miejski.pl:  A w kwestiach szkół? Jak to wygląda?

Marcin Orzeszek: Na ten moment nie obserwujemy poważnych problemów związanych z demografią w naszych szkołach i przedszkolach. Oczywiście, pewne zmiany są widoczne – liczba dzieci w niektórych rocznikach delikatnie się zmniejsza, ale nie jest to zjawisko drastyczne.

Przyglądamy się tej sytuacji od kilku lat i jak dotąd, liczba oddziałów i dzieci w naszych placówkach utrzymuje się na stabilnym poziomie. Nie możemy przewidzieć, jak sytuacja będzie wyglądać za kilka lat, ponieważ wiele zależy od migracji wewnętrznej i tego, czy młode rodziny zdecydują się osiedlać w naszej gminie. Ale robimy wszystko, by zapewnić im dobre warunki do życia i rozwoju, tak aby Ząbkowice Śląskie nie doświadczyły poważnych negatywnych trendów demograficznych. Naszym celem jest utrzymanie stabilności i stworzenie miejsca, w którym warto mieszkać i wychowywać dzieci.

Express-Miejski.pl: Niewątpliwie jednym z kluczowych czynników wpływających na wybór Ząbkowic Śląskich jako miejsca do życia są nowe miejsca pracy. Powoli dobiega końca budowa zakładu Signature Flatbreads, w którym zatrudnienie ma znaleźć ponad 200 osób. Na jakim etapie obecnie znajduje się ta inwestycja i czy wiadomo już, kiedy rozpocznie się otwarty nabór pracowników?

Na ten moment nie posiadam konkretnych informacji dotyczących terminu rozpoczęcia naboru pracowników do nowo powstającego zakładu. Niedawno miałem okazję odwiedzić plac budowy – to ogromna inwestycja, obejmująca wiele złożonych kwestii technicznych, takich jak odprowadzenie wód opadowych, instalacja technologii, budowa silosów i wiele innych elementów infrastrukturalnych.

Z racji skali przedsięwzięcia, postęp prac jest nieco wolniejszy, niż pierwotnie zakładaliśmy – zarówno inwestor jak i my jako samorząd. Mimo to budowa przebiega sprawnie i w sposób bezpieczny. Liczę, że już po wakacjach pojawią się pierwsze informacje dotyczące naboru i zatrudnienia.

Warto podkreślić, że ta inwestycja już teraz ma pozytywny wpływ na rozwój tej części miasta. Dzięki wcześniejszym decyzjom o zmianach w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, wiele działek w rejonie ulic Cukrowniczej, Biznesowej i Kamienieckiej została już sprzedana. Jeszcze w tym roku możemy spodziewać się rozpoczęcia budowy kolejnych mniejszych firm, co dodatkowo wzmocni gospodarczy potencjał tej strefy.

Express-Miejski.pl: Dla Ząbkowic Śląskich sporą szansą może być strefa inwestycyjna Euro-Park Ząbkowice. Na jakim etapie znajduje się ta inwestycja?

Marcin Orzeszek: Jeśli chodzi o Europark, to bez wątpienia jest to ogromna szansa nie tylko dla Ząbkowic Śląskich, ale i całego regionu. Obecnie prowadzimy szereg działań związanych z kompleksowym uzbrojeniem tej strefy ekonomicznej.

Po pierwsze, jesteśmy w trakcie modernizacji ujęcia wody w Olbrachcicach Wielkich. To ujęcie ma pełnić dwie funkcje: zabezpieczyć dostawy wody dla mieszkańców Gminy Ząbkowic Śląskich jako źródło rezerwowe oraz dostarczać wodę do strefy Europark. Do tej pory wykonaliśmy już ok. 1 km z zaplanowanych 5 km wodociągu. Po drugie, trwa proces przygotowania infrastruktury drogowej. Obecnie prowadzone są podziały nieruchomości w obrębie krajowej ósemki, co pozwoli na sprawne skomunikowanie strefy z resztą miasta i regionu. Trzeci obszar to kanalizacja sanitarna – tutaj prace są już mocno zaawansowane - od strony ul. Orkana prace przesuwają się w kierunku Europarku i oczyszczalni ścieków przy ulicy Rzecznej w Ząbkowicach Śląskich. Czwartym elementem jest infrastruktura energetyczna. Został już wyłoniony wykonawca i ten etap również jest w zaawansowanej fazie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w przyszłym roku strefa Europark będzie w pełni uzbrojona i gotowa na przyjęcie inwestorów.

Express-Miejski.pl: A jak wygląda zainteresowanie inwestorów?

Marcin Orzeszek: Jeśli chodzi o rozmowy z firmami zainteresowanymi inwestowaniem na tym terenie to prowadzi je bezpośrednio spółka Europark, jako właściciel gruntów. Zainteresowanie jednak jest. Mamy taką wiedzę, bo jako Gmina Ząbkowice Śląskie również uczestniczymy w części rozmów z przedstawicielami firm, wspierając tym samym proces pozyskiwania inwestorów.

Express-Miejski.pl: Panie burmistrzu, mija kolejny rok, w którym mieszkańcy gminy Ząbkowice Śląskie nie mogą skorzystać z basenu pod chmurką przy ul. Żeromskiego. Ponadto działka nr 9/8, która obejmowała fragment dawnego basenu, została zbyta w 2023 roku w przetargu nieograniczonym za ponad 300 tys. zł. Pojawiły się głosy, że odkryty basen w Ząbkowicach Śląskich pozostanie tylko wspomnieniem. Dziś już wiemy, że są pieniądze na jego przebudowę. A jaki jest plan na ten cały teren, włącznie z tą częścią, która została sprzedana?

Marcin Orzeszek: To prawda, że część terenu dawnego basenu przy ul. Żeromskiego została sprzedana i tak, dokładnie była to działka nr 9/8, którą zbyliśmy w przetargu nieograniczonym w 2023 roku. Decyzja ta była jednak przemyślana i wynikała z racjonalnego podejścia do planowanej modernizacji obiektu.

W trakcie przygotowywania dokumentacji projektowej dla nowego basenu uznaliśmy, że nie ma konieczności zagospodarowywania całego terenu – przede wszystkim ze względu na bardzo wysokie koszty realizacji inwestycji w pełnym zakresie. Dlatego zaprojektowany został basen w nieco mniejszej skali, ale z pełnym zachowaniem funkcjonalności i atrakcyjności dla mieszkańców.

Część działki, która została sprzedana, objęta była warunkami przetargowymi – wskazaliśmy w nich jasno, że nabywca powinien zagospodarować teren w sposób zbliżony funkcjonalnie do naszej inwestycji, czyli o charakterze rekreacyjnym, sportowym lub turystycznym. Chodziło o to, aby obie części – publiczna i prywatna – mogły się wzajemnie uzupełniać.

Przebudowa basenu jest już potwierdzona. 8 sierpnia mieliśmy oficjalną wizytę Pani Wicemarszałek Sejmu RP Moniki Wielichowskiej, Ministra Sportu Jakuba Rutnickiego oraz Wiceministra Sportu i Turystyki Piotra Borysa, którzy na konferencji prasowej oficjalnie ogłosili przyznanie nam dofinansowania w kwocie 15 840 000,00 na odbudowę terenu basenu po powodzi.

Zatem nieprawdziwe jest twierdzenie, że sprzedaż części działki oznacza definitywny koniec basenu pod chmurką. Wręcz przeciwnie – mamy gotową dokumentację projektową i wierzę, że wkrótce rozpoczniemy fizyczne prace budowlane. Liczę, że w najbliższym czasie basen znów stanie się miejscem wypoczynku i rekreacji dla mieszkańców gminy.


 Druga część wywiadu wkrótce.

em24.pl

11

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Imigranci to tylko pretekst do cynicznej politycznej gry. Wywiad z Marcinem Orzeszkiem [część I]

    2025-08-12 10:11:47

    gość: ~ciekawy

    a kto zastraszył mieszkańców szklar???

  • 2025-08-12 10:35:26

    gość: ~WP

    Wystarczy zgłosić jako szerzenie dezinformacji.

  • 2025-08-12 10:42:49

    gość: ~ciekawy

    @~WP
    komu?

  • 2025-08-12 11:29:46

    gość: ~Sławek

    @~ciekawy
    Zuckerbergerowi.

  • 2025-08-12 10:46:51

    gość: ~kot jarosława

    PISdzielce handlowali przez 8 lat wizami a teraz napuszczają troglodytów bezmózgich typu bąkiewicz,.

  • 2025-08-12 10:51:57

    gość: ~icek berkowicz

    Berkowicz to na pewno polskie nazwisko?

  • 2025-08-12 10:54:00

    gość: ~jaion

    przyjdą bez względu na chciejstwo czy niechciejstwo suwerena

  • 2025-08-12 11:11:12

    gość: ~Obietnica

    Co to oznacza , że ”problem (nielegalnych imigrantów) istnieje częściowo”? Albo jest albo go nie ma.
    Albo to ” odbudowa terenu basenu po powodzi”. Przecież ten teren nie ucierpiał w czasie powodzi. On cierpi od kilku lat od zaniedbania, zaś pobieranie unijnych pieniędzy w ramach walki ze skutkami powodzi nie dotyczy basenu!

  • 2025-08-12 11:38:08

    gość: ~Dza

    Panie Burmistrzu a kiedy powstanie obiecana bieżnia tartanowa na stadionie. Bo w tym mieście promowana jest tylko piłka nożna jako sport na świeżym powietrzu ( nie twierdzę że to źle).

  • 2025-08-12 11:43:07

    gość: ~rrr

    @~Dza

    Naprawdę bieżnia jest potrzebna? Przecież możecie sobie biegać po całych Ząbkowicach???

  • 2025-08-12 12:40:50

    gość: ~as

    ostatnio dodany post

    Mam pytanie do Pana Burmistrza i jego podobnym czy zamierza przygarnąć kilku murzynków pod swój dach i czy zamierza ich utrzymywać na swój koszt,bo jeżeli tak to nie widzę problemu?

REKLAMA