Orzeł dzieli się punktami z Łużycami i szykuje na baraże, mało udana wiosna Zamku, Skałki blisko utrzymania. Sparta ograła Deltę i jeszcze ma nadzieję na cud.
IV liga: Remis na koniec rozgrywek. Czas na baraże
Podziałem punktów zakończył się pojedynek ząbkowickiego Orła z Łużycami Lubań. Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że może to być rywalizacja, która zadecyduje o bezpośrednim utrzymaniu na czwartoligowym froncie. Orzeł w ostatnich meczach nie zdołał jednak dotrzymać kroku Łużycom, a te nie dość, że wygrywały z niżej notowanymi rywalami, to jeszcze potrafiły sprawić niespodzianki i zapunktować z ekipami z górnej części stawki.
Sobotnie starcie było pozbawione emocji, choć Orzeł, wygrywając mecz, mógł jeszcze liczyć na zajęcie w tabeli trzynastego miejsca. Byłoby to o tyle istotne, że w przypadku porażki w barażach biało-niebiescy mieliby nieco większe szanse na utrzymanie, gdyby scenariusz niezależny od Orła ułożył się po ich myśli.
Po 90. minutach rywalizacji przeciwko Łużycom okazało się jednak, że Orzeł, nawet gdyby wygrał, to noworudzkiego Piasta wyprzedzić by nie zdołał, bo ten odniósł victorię z pogodzoną ze spadkiem Spartą Grębocice.
Ząbkowiczanom do wygranej z Łużycami zabrakło kilku minut. Orzeł dwukrotnie wychodził na prowadzenie, ale dwukrotnie goście doprowadzali do wyrównania. Strzelanie rozpoczął Madej, wykorzystując błąd w rozegraniu piłki przez przyjezdnych. Jednobramkowa przewaga Orła utrzymała się do półmetka rywalizacji. Po zmianie stron do remisu szybko doprowadził Milewski, ale Orzeł w 60. minucie znów był na prowadzeniu. Tym razem w roli asystenta wystąpił Madej, a do siatki Łużyc trafił Kowalczuk. Zwycięstwa ząbkowiczanie nie zdołali jednak utrzymać do końca rywalizacji, bowiem już w pierwszej minucie doliczonego czasu gry, po dośrodkowaniu w pole karne i zamieszaniu, broniącego w drugiej połowie bramki Orła Pukacza pokonał Hormański.
Orzeł o pozostanie w IV lidze zagra w barażach. Rywalem będzie wicemistrz wrocławskiej klasy okręgowej, czyli ktoś z dwójki: Orzeł Marszowice lub Zenit Międzybórz. Biało-niebiescy swojego rywala poznają w weekend, a w środę zagrają na boisku rywala o utrzymanie ligowego bytu.
Klasa okręgowa: Zamek pozbawiony złudzeń, Skałki bliskie uniknięcia baraży
Zamek po środowym remisie z Lechią II Dzierżoniów (1:1) samemu pozbawił się szans na zajęcie drugiego miejsca, które premiowało do gry w barażach o czwartą ligę. W miniony weekend podopieczni Arkadiusza Albrechta przegrali w dodatku z młodą drużyną Górnika Nowe Miasto Wałbrzych 1:3 (0:1) i... mogą zakończyć sezon poza podium. Aby tak się stało, to w ostatniej kolejce Zdrój Jedlina-Zdrój, który przeskoczył Zamek w tabeli, musiałby stracić punkty właśnie z Górnikiem Nowe Miasto.
W sobotnie popołudnie goście, w większości złożeni z zawodników młodzieżowych, od samego początku przejęli kontrolę nad meczem i już w 16. minucie, po składnej akcji, wyszli na prowadzenie. Zamek, grając słabo i nie stwarzając żadnych groźnych sytuacji, nie potrafił odpowiedzieć na ataki gości. Najbliżej wyrównania był Burczak, który w dogodnej okazji musiał jednak uznać wyższość bramkarza.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Zamek z trudem konstruował akcje, podczas gdy młodzi zawodnicy Górnika cały czas dominowali na boisku. W 56. minucie goście podwyższyli prowadzenie na 2:0 po kolejnej ładnej akcji, a w 65. minucie, po błędach defensywy gospodarzy, Górnik zdobył trzeciego gola, co właściwie przesądziło o wyniku meczu.
Zamek stać było tylko na trafienie honorowe – po dwójkowej akcji Gerlacha i Burczaka, ten drugi trafił do siatki, zmniejszając straty. Zamek próbował do końca meczu zdobyć gola kontaktowego, ale wynik nie uległ już zmianie.
Na wyciągnięcie ręki mistrzostwo ligi i bezpośredni awans do IV ligi ma Górnik Wałbrzych. Wałbrzyszanie nie mogą przegrać z Polonią Bystrzyca Kłodzka i po kilku latach wrócą na czwartoligowy front. Spotkanie zostanie rozegrane w Wałbrzychu, choć gospodarzem będzie Polonia. Na porażkę Górnika liczą w Strzegomiu. AKS zagra natomiast w Pieszycach i jeśli marzy o przeskoczeniu Górnika, to musi wygrać. Jeśli nie będzie sensacji, to strzegomianie o awans powalczą w barażu. Rywalem Orzeł Mysłakowice.
Klasa okręgowa: Bardzo ważna wygrana Skałek
Skałki Stolec odniosły cenne zwycięstwo z Polonią Bystrzyca Kłodzka i teoretycznie wydostały się nad strefę barażową. Podopieczni Mariusza Kondryca wygrali 4:1 (2:0), a dwa gole ponownie dołożył Satanowski, drugi najlepszy strzelec ligi.
W pierwszej połowie spotkanie było wyrównane. Polonia Bystrzyca Kłodzka, pogodzona już ze spadkiem do niższej ligi, nie przyjechała do Stolca jak na skazanie i próbowała postawić się ekipie trenera Kondryca. Gospodarze do przerwy zdołali jednak zdobyć dwa gole i na półmetku rywalizacji mieli pokaźną zaliczkę. Najpierw zza pola karnego celnie uderzył Kozłowski, a trzy minuty później prostopadłą piłkę otrzymał Raszpla, poradził sobie z obrońcą i trafił do siatki przyjezdnych.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Skałki nie ruszyły po kolejne gole i w 63. minucie dały sobie strzelić bramkę kontaktową. Goście wykorzystali złe ustawienie w defensywie Skałek, szybko wykonali rzut z autu i ulokowali piłkę w bramce. Po tym golu w ekipie Skałek zapanowała nerwowość, ale sytuację uspokoił Satanowski, trafiając z rzutu wolnego na 3:1. Było to w 74. minucie gry. Chwilę później przed szansą na drugiego gola stanęli bystrzyczanie. Arbiter podyktował rzut karny, ale Zygmunt wygrał pojedynek z Adrianem i obronił uderzoną przez niego piłkę. Wynik rywalizacji w doliczonym już czasie gry ustalił Satanowski, który najlepiej zachował się w polu karnym i zdobył 26. gola w sezonie.
Skałki po tej wygranej teoretycznie wydostały się ze strefy barażowej, jednak wciąż nie mogą być pewne bezpośredniego utrzymania. Aby mogły cieszyć się z pozostania w lidze bez oglądania się na innych, to muszą wygrać mecz ostatniej kolejki, przy założeniu, że punkty straci Górnik Nowe Miasto Wałbrzych. Rywalem Skałek w ostatniej kolejce będzie LKS Bystrzyca Górna. Bystrzyczanie też jednak będą chcieli zapunktować i to najlepiej za trzy, bo mają punkt mniej niż Skałki i także grozi im ryzyko gry o utrzymanie w barażach. Sporo też zależy od rozstrzygnięć w meczach barażowych w czwartej lidze.
Aktualnie wiemy tyle, że jeśli Skałki na koniec sezonu zajmą miejsce siódme, to utrzymanie mają już bez względu na inne rozstrzygnięcia. Jeśli ósme lub dziewiąte, to będą musiały poczekać na wyniki meczów barażowych w czwartej lidze. W przypadku zajęcia miejsca niższego – bo i taka istnieje możliwość w najgorszym dla Skałek scenariuszu – to podopieczni Mariusza Kondryca z dużą dozą prawdopodobieństwa będą musieli zagrać baraż o pozostanie w lidze.
Emocje w Bystrzycy Górnej będą więc do ostatniego gwizdka arbitra, a i pewnie jeszcze po nim, kiedy zawodnicy obu ekip będą sprawdzali wyniki innych zespołów bezpośrednio z nimi konkurujących o uniknięcie gry w barażach.
A-klasa, gr. II: Hit dla Sparty, Tarnovia i Cis zaskoczyły
W hicie sezonu Sparta Ziębice pokonała 2:0 (0:0) Deltę Słupice i zmniejszyła straty do słupiczan do jednego punktu. Zespół z Słupic w ostatniej kolejce ma przed sobą starcie z tułającym się po dnie Cisem Brzeźnica i chyba mało kto wierzy w scenariusz, że zdoła stracić punkty. To jedyna możliwość, żeby Sparta rzutem na taśmę wskoczyła na fotel lidera i zapewniła sobie awans do klasy okręgowej.
W meczu między Spartą a Deltą emocji nie brakowało, a wszystko co najważniejsze wydarzyło się po przerwie. Do przerwy goli nie było. Słupiczanie jako pierwsi byli bliżsi zdobycia gola, ale w dalszej części rywalizacji to już ziębiczanie groźniej atakowali. Do przerwy jednak goli nie było.
Po zmianie stron te w końcu padły i ku uciesze licznie zgromadzonej publiki, dla gospodarzy. Najpierw trafił Gwóźdź, który wykorzystał dogranie Kozdronia po tym, jak sytuacji sam na sam nie wykorzystał Pintal, a chwilę później w zamieszaniu pod bramką drugiego gola dla Sparty zdobył Góralik.
Sparta jest już pewna gry w barażach, choć ma jeszcze szanse, by wywalczyć bezpośredni awans. Nie jest jednak w pełni zależna od siebie. Musi bowiem wygrać w ostatniej kolejce w Marcinowicach i liczyć, że Cis Brzeźnica zdoła urwać punkty liderującej Delcie. Wydaje się to zadanie z gatunku mało realistycznych, ale dopóki piłka w grze... O tym, z kim wicemistrz grupy zagra w barażach, zadecyduje losowanie.
Cis Brzeźnica do ostatniej kolejki będzie walczył o pozostanie w rozgrywkach A-klasy. Zespół Przemysława Palmowskiego w przedostatniej kolejce nieoczekiwanie ograł Ślężę Ciepłowody 5:3 (2:2). Brzeźniczanie przez chwilę byli nawet nad kreską, ale zwycięstwo LKS Sowy Gilów nad Zamkiem Gorzanów zepchnęło Cis ponownie na przedostatnie miejsce w tabeli.
W Brzeźnicy wszystko zaczęło się zgodnie z przewidywaniami, bo już po 33. minutach to goście prowadzili różnicą dwóch goli. Brzozowskiego pokonywali Biel, a chwilę później Henrique Teixeira Da Silva. Wcześniej bramkarz Cisu dokonywał w bramce cudów i pomimo straty dwóch goli, był najjaśniejszym punktem swojego zespołu w pierwszych 45. minutach. Cis przebudził się tuż przed przerwą i co zaskakujące, w ciągu dziesięciu minut zdołał zniwelować straty. Kontaktowym trafieniem popisał się Piątkiewicz po dalekim wrzucie piłki z autu przez Kuruca, a do wyrównania doprowadził już sam Kuruc, który wykorzystał swoją szybkość, minął obrońców i trafił do bramki strzeżonej przez Sojkę.
Drugie 45. minut rozpoczęło się od powrotu Ślęży na prowadzenie. Rzut karny na gola zamienił Olejarnik. Wydawało się, że ciepłowodzianie pójdą za ciosem, ale brzeźniczanie uwierzyli, że mogą w tym meczu sprawić niespodziankę. Do wyrównania szybko doprowadził Łuka, który wykorzystał sytuację sam na sam, a później dobrych okazji nie wykorzystali Zientarek i Albrecht. Na kwadrans przed końcem gry ponownie dał znać o sobie Łuka, który dobił uderzenie Zientarka, a około pięć minut przed końcem rywalizacji wynik rywalizacji ustalił Albrecht i trzy oczka powędrowały na konto Cisu. Goście kończyli mecz w dziesiątkę po dwóch żółtych i czerwonej kartce dla Tekieliego.
Brzeźniczanie, jeśli chcą wyjść ponad strefę spadkową, to mecz z liderem ze Słupic muszą wygrać. Każdy inny rezultat całkowicie przekreśla ich szanse na utrzymanie. W przypadku wygranej Cis będzie musiał śledzić wyniki LKS Sowie Gilów i Tarnovii. To dwie ekipy, które są jeszcze w zasięgu Cisu.
Tarnovia w miniony weekend sprawiła sporą niespodziankę, bo ograła na własnym boisku 3:2 LKS Marcinowice. Jak się okazało, było to zwycięstwo o tyle cenne, że pozwoliło tarnowianom pozostać nad kreską przed ostatnią kolejką. Mimo zajmowanego miejsca w Tarnowie wciąż nie mogą być jeszcze pewni utrzymania i takowego nie będą nawet po zakończeniu sezonu, jeśli w ostatniej kolejce nie zdołają przesunąć się oczko wyżej. Sporo będzie zależało od rozstrzygnięć w górze zestawienia.
Do przerwy kibice oglądali dwa gole – po jednym dla każdej ze stron. W 30. minucie dla Tarnovii trafił Kulaczenko, ale po chwili odpowiedział Rusin. Zaraz po zmianie stron tarnowian na prowadzenie wyprowadził Cupiał, a pięć minut później wynik podwyższył Rak. Goście znów zdołali szybko odpowiedzieć, bo w 60. minucie po raz drugi trafili do bramki Tarnovii, a konkretniej uczynił to Wieczorek, notując samobójcze trafienie. W ostatnich 30 minutach rywalizacji emocji i walki było sporo, ale ostatecznie trzy punkty pozostały w Tarnowie.
Teraz przed Tarnovią ostatnie starcie w tym sezonie. Przeciwnikiem LKS Break Roztocznik.
A-klasa, gr. III: Burza lepsza od Unii
Trzecią porażkę z rzędu zanotowali piłkarze Unii Bardo. Zespół Łukasza Skowronka przegrał 1:2 (0:0) z Burzą Dzikowiec. Goście byli zespołem lepszym i wygrali zasłużenie. Do przerwy goli nie było, ale bardzianie brak straty gola zawdzięczali głównie Dębowskiemu, który zatrzymał kilka uderzeń zmierzających w światło bramki. Unia z rzadka gościła pod bramką Burzy i nie stwarzała większego zagrożenia.
Po zmianie stron goście poprawili skuteczność i choć wciąż była ona daleka od ideału, to dwa trafienia zdobyć zdołali. Najpierw po składnej akcji Dębowskiego strzałem przy dalszym słupku pokonał Dufrey Leonel Ramos, a później zbyt krótkie wybicie jednego z obrońców po dośrodkowaniu wykorzystał Grygierczyk i trafił na 2:0. Miało to miejsce kolejno w 67. i 70. minucie. W ostatnim kwadransie gry goście mieli jeszcze dobre sytuacje, by dobić bardzian, ale brakowało im dokładności. Unia po jednym z ataków zdołała zdobyć gola kontaktowego za sprawą Świerzawskiego, ale to było wszystko, na co tego dnia było stać osłabioną Unię. Bardzianie ponownie przystąpili do rywalizacji bez kilku kluczowych zawodników.
Aktualnie ekipa z Barda zajmuje w tabeli dziewiąte miejsce i najprawdopodobniej na nim zakończy rozgrywki. Przed Unią teraz wyjazd do Międzylesia na mecz z ostatnimi Sudetami.
em24.pl
Orzeł szykuje się na baraże, Zamek pozbawiony złudzeń, Sparta jeszcze nie. Skałki blisko utrzymania
2025-06-11 15:19:10
gość: ~Unita
Unia !!!!
Bardo!!!!
2025-06-11 16:48:37
gość: ~Kibic
Zamek Kamieniec dno tak jak zawsze. Co większa kasa z gminy nic nie pomogła czy może ciągłe jedzenie dzika z kaszą upasło tylko zarząd klubu i zawodników ?
2025-06-11 16:59:12
gość: ~Autor
@~Kibic
Jakby zawodnikom płace uzależnili od obecności na treningach to by dostawali wielkie zero i kopa w du..
2025-06-11 16:57:14
gość: ~Mirek
W Orle podobnie jak w PZPN selekcjoner nie do ruszenia gra jest tragiczna ale zawsze przyczyną są kontuzje,kartki, sędziowie może w okręgówce się obudzą ale kibice podziękują frekwencją którą już od dawna widać na meczach
2025-06-11 17:23:24
gość: ~777
@~Mirek
Akurat tu nie jest problem selekcjonera tylko jeszcze wyżej. No może selekcjonera jest bo ściągli sobie drugiego z Wrocławia dla zamieszania i nacisku na rezygnację kupca.
Niestety po rundzie skończy się granie "swoimi" wraz z odejściem trenera.
2025-06-11 19:09:05
gość: ~Adam
@~777
Co myślisz że za trenerem zawodnicy pójdą gdzie? do Stolca oni widzą dobrze co się dzieje i jakie są efekty pracy trenera więc płakać nikt nie będzie kilku na pewno powinno wylecieć bo lV liga ich przerasta
2025-06-11 19:38:05
gość: ~777
@~Adam
Porozmawiamy za miesiąc... ilu poszło za trenerem a ilu do innych klubów...
2025-06-11 18:04:36
gość: ~A23
@~Mirek
Oby spadły ząbkowickie przekretasy,za ten numer z B klasy, gdzie żeby pomóc Polonii w awansie, to wstawili nieuprawnionego grajka z 4 ligi. Na boisku z Polonia 5-1. Wiadomo, duma nie pozwoliła się podłożyć, więc załatwili to walkowerem. Karma wraca i Orzeł wylosował w barazu o utrzymanie w 4lidze, najgorzej jak mógł. Powiat życzy wam spadku pajace!
2025-06-11 18:15:28
gość: ~666
Jaki klub reprezentujesz ten pokrzywdzony? Możesz laske zrobić jedynie
2025-06-11 19:11:51
gość: ~Kibic
@~A23
Widzę że ty jesteś ten pokrzywdzony z Kamieńca. Tylko że zamek w dwóch meczach wystawił nieuprawnionego zawodnika i za to dostanie walkowery. Orzeł na przekór twoim marzeniom wygra baraż i się utrzyma w 4 lidze. Czego oczywiście im życzymy -kibice z Ząbkowic.
2025-06-11 21:58:22
gość: ~Prawda
@~Kibic
Zamek też wystawiał nieuprawnionego zawodnika, ale tu ewidentnie zawalili nie znając dokładnie przepisu, bo do końca byli pewni, że u nich wszystko jest porządku.
A jeżeli chodzi o mecz Orła i Polonii od dawna na mieście było słychać, że Polonia chciałaby awansowac, ale musi pokonać Orła. Dlaczego chcieli grać dwa dni przed zakończeniem sezonu?
Dlaczego wystawili akurat tego zawodnika, gdzie w kadrze jedynki jest conajmniej kilku innych,którzy mogli wspomóc w tym meczu?
Najpierw piszą, że błędy sie zdarzają, a za chwile w tym samym komentarzu oznajmiają, że chlopak potrzebuje rytmu meczowego czyli poniekąd sie przyznali, że wiedzieli, iż nie może grac...
I nie, nie jestem z Kamieńca tylko obserwuję sytuację i wyciągam wnioski.
A stwierdzenie, że jakaś drużyna mogła wygrać jakiś tam mecz, a nie teraz płakać to przepraszam, ale toidiotyzm. Bo ktoś ma rozumieć, że jak nie wygrał na boisku to ma przegrać przy zielonym stoliku?
2025-06-11 22:42:56
gość: ~Kibic
@~Prawda
Ewidentnie zawalili bo nie znali przepisów. To ma być wytłumaczenie, nie żartuj. Trzeba było wygrać chociaż jeden mecz z Polonią i nie było by płaczu z Kamieńca.
2025-06-11 23:10:22
gość: ~Lody
@~Kibic
Właśnie o tym byl poprzedni komentarz - wygraj albo inaczej Cie skręcą tak?
Znali przepis, ale zle go zrozumieli - wystawili chlopa, który przyszedł na wiosnę nie wiedząc, że wtedy liczba meczy, w których może zagrać jest inna niż dla reszty drużyny.
Orzeł wystawił wiodącą postać pierwszej drużyny, która grała w każdym meczu IV ligi i sorry, ale trudno uwierzyć w przypadek...
Jak to wytłumaczysz?
2025-06-12 08:37:12
gość: ~Kibic
@~Lody
Wygraj albo przegraj ale uczciwie. Zamek w dwóch meczach był nie uczciwy- przypadek?
2025-06-11 23:29:13
gość: ~A23
@~Kibic
Tu nie chodzi o jakieś żale, bo awans rezerw do A-klasy, jest tak potrzebny Zamkowi, jak świni siodło. Chodziło mi tylko o pokazanie jakimi oszustami są ludzie zarządzający dzisiejszym Orłem.
2025-06-12 00:03:36
gość: ~Kk
@~A23
A ja znam przypadek prosto z kamieńca że pomyłki się zdarzają. Rezerwy Zamka grały o awans i trzy kolejki przed końcem sezonu na mecz z braszowicami wystawili Brazylijczyka Alexa. Niestety walkower i stracona pozycja lidera.
2025-06-11 22:05:31
gość: ~O nie
@~Kibic
Chwila chwila, to że Zamek wystawiał i dostał walkowera nic nas nie powinno obchodzić to ich problem!!!
Tu chodzi o nasz klub! Przecież to śmierdzi na kilometr! No chyba, że ten wpis na stronie o niższych ligach to kłamstwa, ale żadnego demontowania nie widzimy! Wieści poszły w świat i to jest wstyd!
2025-06-11 20:19:58
gość: ~Olo
@~A23
Zamek cały sezon zawalił remisując i przegrywając z Polonią. Niech sami sobie w brodę plują. Awans do czwartej ligi też im ktoś zawalił?
2025-06-11 21:30:31
gość: ~Ktoś
@~Olo
Tu nie chodzi o to kto zawalił, bo to w piłce jest normalne że sie przegrywa itd...Ale chodzi o to, jak można stosować takie praktyki by ustatwiać w ten sposób awanse lub spadki... Jak taki klub jak Orzeł, może brać w czymś takim udział? I to ludzie którzy zawodzą tym klubem, są twarzą tego klubu, ludzie którzy nie tak dawno ze słowami praworządności na ustach popierali pana R., a nastepnie udając że o niczym nie wiedzą, śmieją sie tym drugim w twarz. Co mają sobie pomyśleć o takim klubie, drużynie, młode chłopaki zachęcone gra w tej drużynie, z obietnicą osiągnięcia sportowego rozwoju i jakiegoś tam sukcesu. Jak myślisz, co sobie moga pomyślec? Że to norma, w takich klubach? Że właśnie, tak wygląda sport amatorski? Że tak się spełnia swoje pasje?
2025-06-12 21:36:58
gość: ~Wędkarz
@~Ktoś
Mistrzu, znawco, czy ty masz konkretnie dowody na taki przekręt czy tylko domysly? Może Donald Tusk ci powiedział? On ostatnio też opluwał pewnego pana, że ma dowody od Jacka Muranskiego. Może ten sam pan Jacek też Ci dowodów dostarczył? Tamten opluwany pan został nowym prezydentem Polski, a Polonia być może wejdzie do A klasy.
2025-06-12 07:54:14
gość: ~Ząbkowiczanin
@~A23
Tak dla Twojej świadomości Zamek Kamieniec sam sobie strzelił w kolano wystawiając w dwóch meczach nieuprawnionego,,grajka"
Kwestia czasu a sam się przekonasz...
2025-06-12 11:24:21
gość: ~Orzeł
Orzełku mój kochany nadchodzi najważniejszy mecz sezonu dla was i nas jako kibiców.Pokazcie przysłowiowe „jaja” i wygracie ten mecz.4 liga musi zostać w Ząbkowicach nie słuchajcie tych pajaców z Kamieńca czy innych wioch.Murem za wami,wielki kibic orła od lat.
W lecie parę transferów i liczymy na więcej niż baraże o utrzymanie
2025-06-12 14:26:53
gość: ~kibic
Zachowanie z meczem z Polonią pokazujące zasady ludzi zarządzających.Rezerwy trenują raz w tygodniu, a zlikwidowali Ligi wojewódzkiej.Dwóch trenerów w Orle a wyniki najsłabsze od lat. Zasady etyczne na poziomie budki z piwem
2025-06-12 14:45:47
gość: ~Dza
@~kibic
Dam w Kamieńcu dalej dupsko boli!!!
2025-06-12 15:29:48
gość: ~Autor
Dajcie już spokój z tym Kamieńcem debata jakby to był jakiś wielki klub a to zwykła drużyna wioskowa przepraszam teraz ma prawa miejskie tylko jeszcze rynku nie zbudowali
2025-06-13 16:03:14
gość: ~Kibic z dala
ostatnio dodany post
Brawo Orzeł i Polonia. Piłkarski poker w wydaniu lokalnym.
REKLAMA
REKLAMA