Dobra końcówka nie wystarczyła, Orzeł znów wrócił z wyjazdu bez punktów. Sensacyjna porażka Zamku, Skałki na remis. W A-klasie Sparta wróciła na fotel lidera.
IV liga: Orzeł skazany na baraże?
Choć piłka jeszcze w grze, to ostatnie wyniki nie napawają optymizmem. Ząbkowiczanie przegrali po raz trzeci z rzędu. Co gorsza, z rywalem, który przed tą kolejką zajmował miejsce w tabeli za biało-niebieskimi. Po minionym weekendzie Prochowiczanka dzięki zwycięstwu 3:2 (2:0) jest już przed Orłem. Podopieczni Piotra Kupca do miejsca dającego bezpośrednie utrzymanie tracą pięć oczek i choć jest to strata do odrobienia, to Orzeł musi zacząć wygrywać i to najlepiej od najbliższej kolejki.
Ekipa z Ząbkowic Śląskich przegrywała do przerwy 0:2. W 28. minucie do siatki trafił Bilokin, strzelając do siatki Brandla z ostrego kąta, a chwilę później gospodarze wykorzystali błąd w wyprowadzeniu piłki przez biało-niebieskich i po raz drugi cieszyli się z bramki. W drugich 45. minutach gospodarze na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry zdobyli trzeciego gola i jasnym stało się, że trzy punkty zostaną w Prochowicach, choć niewiele brakowało, aby Orzeł po zabójczej końcówce doprowadził do remisu. Najpierw w 80. minucie pierwszego gola dla biało-niebieskich zdobył Maciak, popisując się mocnym uderzeniem po zamieszaniu w polu karnym. Chwilę później było już 2:3, a to za sprawą Ostaszewskiego. Końcówka rywalizacji należała do Orła. Ząbkowiczanie mieli swoje okazje, by doprowadzić do remisu, ale ostatecznie trzeciego gola zdobyć nie zdołali i zanotowali trzeci mecz bez punktów.
W kolejny weekend przed Orłem batalia z Lechią Dzierżoniów. To ostatni gwizdek na przebudzenie, jeśli gracze z Ząbkowic Śląskich chcą uniknąć gry o utrzymanie w barażach.
Klasa okręgowa: Sensacja. Zamek przegrał z ostatnim Cukrownikiem
W sobotnie popołudnie na boisku w Kamieńcu Ząbkowickim doszło do spotkania drużyn z dwóch biegunów ligowej tabeli. Wicelider, Zamek Kamieniec Ząbkowicki, podejmował ostatni w stawce Cukrownik Pszenno. Choć przed pierwszym gwizdkiem faworyt był oczywisty, boisko napisało własny scenariusz.
Pierwsza połowa przebiegła pod znakiem lekkiej przewagi gospodarzy, którzy częściej utrzymywali się przy piłce i prowadzili grę. Mimo tego niewiele z tego wynikało. Obie drużyny miały trudności ze stwarzaniem klarownych okazji bramkowych. Najbliżej trafienia był Grzywniak, ale jego uderzenie zatrzymało się na słupku.
Po zmianie stron inicjatywę przejął Cukrownik. Ostatnia drużyna w tabeli zaprezentowała się z zaskakująco dobrej strony, grając odważniej i skuteczniej w ofensywie. W 66. minucie doświadczenie wzięło górę – Goździejewski popisał się bezpośrednim trafieniem z rzutu rożnego, czym zaskoczył bramkarza Zamku i dał prowadzenie gościom.
Zamek próbował odpowiedzieć. Najlepszą okazję miał Burczak, ale nie zdołał pokonać bramkarza przyjezdnych. W końcówce Cukrownik mógł postawić kropkę nad „i”, lecz brakowało skuteczności, by podwyższyć wynik.
Mimo wszystko trzy punkty pojechały do Pszenna, a Zamek musi przełknąć gorycz niespodziewanej porażki. Dla Zamku ta strata punktów może okazać się bardzo bolesna. Mecz na szczycie wygrał bowiem AKS Strzegom i przeskoczył Zamek w tabeli, mimo że ma rozegrany jeden mecz mniej. Podopieczni Arkadiusza Albrechta są w tabeli na trzeciej pozycji, a w rundzie wiosennej prezentują się zdecydowanie poniżej oczekiwań, częściej tracąc punkty niż zgarniając komplet.
Teraz Zamek czeka starcie w Głuszycy z miejscowym Włókniarzem.
Klasa okręgowa: Bez bramek w Jaworzynie Śląskiej
Skałki wywalczyły punkt z wyżej notowaną Karoliną. Przez 90 minut kibice goli nie zobaczyli, a wywalczony punkt w Stolcu powinni szanować.
Do przerwy spotkanie miało wyrównany charakter, choć obie ekipy mogły pokusić się o gola. W ekipie Skałek dobre okazje zmarnował Satanowski, pod drugą bramką dwa razy groźne uderzenia były skierowane w kierunku bramki Zygmunta, ale bez powodzenia. Bezbramkowy remis na półmetku rywalizacji nie krzywdził żadnej z drużyn.
W drugich 45 minutach lepiej prezentowali się gospodarze. Gracze Karoliny, którzy mieli dwutygodniową przymusową pauzę, wyglądali na świeższych i szybszych, a upływający czas działał na ich korzyść. Gospodarze, mimo że mocniej zaatakowali i od 60. minuty byli stroną dominującą, to stolczanie zdołali przetrwać napór wyżej notowanego przeciwnika i wywalczyli punkt.
Teraz Skałki mają dwutygodniową przerwę od ligowych zmagań. To za sprawą tego, że z ligi wycofały się Victoria Tuszyn i Unia Złoty Stok. Podopieczni Mariusza Kondryca zajmują w tabeli siódme miejsce. Kolejne starcie stolczanie rozegrają 31 maja w Wałbrzychu z liderującym Górnikiem.
A-klasa, gr. II: Sparta wróciła na fotel lidera, Ślęża, Tarnovia i Cis bez punktów
Sparta Ziębice pokonała na własnym boisku 5:0 (3:0) LKS Gilów i na skutek porażki Delty Słupice w Makowicach może się znów rozgościć na fotelu lidera. Ziębiczanie już po 30. minutach prowadzili 2:0. Najpierw trafił Kluba, a po chwili podwyższył Fitak. Tuż przed przerwą trzecie trafienie dla Sparty zdobył Osiecki i na przerwę ziębiczanie schodzili w dobrych humorach. W drugich 45. minutach Sparta zdobyła jeszcze dwa gole – zaraz po zmianie stron trafił Kluba, a w 62. minucie piąte trafienie dołożył Michalski. Sparta w końcu też nie straciła bramki, a w tym sezonie nie zdarza się to ziębiczanom często.
W następnej kolejce zespół Grzegorza Czachora czeka starcie wyjazdowe ze S.T.E.P Tąpadła/Wiry.
Widmo spadku coraz mocniej zagląda w oczy piłkarzom Cisu Brzeźnica. Zespół z gminy Bardo ostatnie punkty zdobył początkiem marca i jest głównym kandydatem do opuszczenia ligi. Teraz Cis uległ Zielonym Łagiewniki, przegrywając 3:5 (1:2).
Do przerwy brzeźniczanie przegrywali 1:2. Brzozowskiego pokonywali Kruk, który na raty umieścił piłkę w bramce oraz Twardowski, który mocnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi z Brzeźnicy. Tuż przed zmianą stron dwubramkową stratę Cisu do jednego gola zmniejszył Zientarek. Po przerwie Cis poszedł za ciosem i doprowadził do wyrównania za sprawą Łuki. Wydawało się wówczas, że brzeźniczanie mogą powalczyć o korzystny rezultat. Zieloni trafili co prawda na 3:2, ale za chwilę znów wyrównał Łuka i w 65. minucie był remis. Ostatnie słowo w meczu należało jednak do gości, którzy w odstępie chwili zdobyli dwa gole – najpierw strzałem z głowy trafił Kruk, kompletując hat-tricka, a chwilę później centostrzał Kornieckiego wpadł w samo okienko bramki Cisu.
Teraz przed Cisem dwa arcyważne spotkania w kontekście utrzymania. Najpierw starcie z sąsiadem w tabeli z Gilowa, a w środę pojedynek w Roztoczniku z LKS Break-Team, który też nie może być pewny utrzymania w lidze.
Pewna pozostania w rozgrywkach nie może być też ekipa Tarnovii Tarnów. Tarnowianie mają co prawda trzy oczka przewagi nad strefą spadkową, ale rzadko kiedy punktują, a biorąc pod uwagę, że drużyny z dołu tabeli grają jeszcze między sobą, to aby nie oglądać się za siebie muszą zacząć powiększać dorobek punktowy. 16 oczek to może być za mało by wystarczyło do pozostania w rozgrywkach.
W miniony weekend Tarnovia poległa z gośćmi z Tąpadeł/Wir. Gospodarze już w drugiej minucie stracili gola i niemal od początku musieli gonić wynik. Ta sztuka udała im się stosunkowo szybko, bo już w 20. minucie rywalizacji. Błąd bramkarza wykorzystał Krzysztof Cupiał i głową, z bliskiej odległości dał swojej ekipie remis. Taki też wynik utrzymywał się aż do 68. minuty pojedynku. Wówczas to strzegącego bramki Tarnovii Damiana Cupiała pokonał Zacharski i było 2:1 dla przyjezdnych. Wynik rywalizacji na 3:1 dla gości ustalił na około kwadrans przed końcem Pienio.
Przed Tarnovią teraz rywalizacja z LKS Dobrocin.
Ślęża Ciepłowody rywalizowała w Lutomii z tamtejszym Kłosem. Gospodarze wygrali 5:3 (2:0) i zasłużenie zainkasowali trzy oczka. Ciepłowodzianie, znów nie grający w nominalnym zestawieniu, ale ze swoimi najlepszymi strzelcami w składzie, popełnili zbyt dużo błędów w defensywie. I na nic zdał się hat-trick Olejarnika. Już do przerwy Kłos wygrywał 2:0, a zaraz po niej podwyższył na 3:0. Dwa gole zdobył Makarewicz, a jednego Kuska. 20 minut przed końcem rywalizacji dał znać o sobie Olejarnik, zdobywając pierwszego gola dla Ślęży, ale Kłos odpowiedział w najlepszy z możliwych sposobów. Najpierw Kuska, a po chwili Makarewicz ponownie pokonali Gniadka i było 5:1. Olejarnik zdołał co prawda zmniejszyć straty do dwóch goli, kompletując hat-tricka, ale do zdobyczy punktowej to nie wystarczyło.
W kolejnej kolejce Ślęża starcie z szóstą Piławianką.
A-klasa, gr. III: Unia podzieliła się punktami
Unia Bardo w roli gospodarza znów grała na obiekcie w Stolcu. Podopieczni Łukasza Skowronka od początku rundy wiosennej borykają się z problemami kadrowymi i nie inaczej było w tym meczu. Biało-niebiescy posiadali jednak jednego zmiennika, co w innych spotkaniach nie było aż takie oczywiste. Bywało, że Unia przystępowała do meczów bez graczy rezerwowych. Mimo kiepskiej sytuacji kadrowej unici dość regularnie punktują. W ostatni weekend podzielili się punktami z piątymi Zjednoczonymi Ścinawka Średnia, remisując 2:2 (0:1) i utrzymali szóstą pozycję w tabeli.
Bardzianie do przerwy przegrywali 0:1 po trafieniu Walkiewicza z rzutu karnego. Zespołowi Unii wystarczył jednak kwadrans po przerwie, by odmienić losy rywalizacji. Najpierw z wolnego trafił Prokop, a w 61. minucie zza pola karnego celnym uderzeniem popisał się Świerzawski i Unia prowadziła 2:1. Wydawało się, że gospodarze zdołają dowieźć korzystny rezultat do końcowego gwizdka, ale chwilę przed końcem regulaminowego czasu gry w sytuacji sam na sam z Dębowskim znalazł się Kot i trafił do siatki, ustalając wynik pojedynku.
Za tydzień Unia zmierzy się w Stroniu Śląskim z miejscowym Kryształem, który wciąż ma jeszcze realne szanse na awans do klasy okręgowej.
em24.pl
Orzeł z kolejną porażką w delegacji, sensacja w Kamieńcu Ząbkowickim, w A-klasie Sparta znów liderem
2025-05-14 08:45:43
gość: ~Unita
Oreee oreee Unia Bardo dwa gole!!!
Oreee oreee remis dobry jest!!!
Oreee oreee oreee oreee
Unia Bardo Hej Hej Hej!!!
Unia!!!
2025-05-14 09:00:59
gość: ~wiejski Unita
@~Unita
poziom przyśpiewki podobny do poziomu tego wiejskiego klubiku czyli dno.
2025-05-14 09:02:41
gość: ~to było do przewidzenia
Kolejna porażka orła. Okręgówka coraz bliżej.
2025-05-14 11:06:02
gość: ~Kibic
Nie jestem w stanie pojąć , dlaczego Kupiec i Blecharz grają ciągle tymi samymi zawodnikami , roszady tylko Kowalczuk za Stuglika i na odwrót, no czasem Dudu dostanie szanse , ale gra tragedię... Może w końcu po tych seriach porażek wyciągnąć wnioski i dać więcej niż ogony rezerwowym? Może wniosą świeżość i coś zacznie iść jak należy
2025-05-14 11:25:59
gość: ~Mirek
@~Kibic
Ja to nie rozumie w ogóle ustawienia zawodników o przesuwaniu się bez piłki zostawię bez komentarza bo to nie istnieje a niektórzy nawet jak grają tragedię są nie do zmiany widocznie mają grać i koniec albo brak jaj trenerom
2025-05-14 14:31:36
gość: ~Cwk
@~Kibic
Komu dałbyś więcej grać trenerze?
2025-05-14 15:10:54
gość: ~Adam
@~Cwk
Tym co są w formie i zapiera... na treningach bo z przygotowaniem kondycyjnym w Orle jest lipa
2025-05-14 15:14:49
gość: ~ZD
@~Adam
Orzeł nie ma zmienników taka prawda na ławce są chłopaki co grali w złotym stoku.Graja cały czas jednym składem bo mają w miarę jako takich grajków(dalej słabych) a na ławce jest jeszcze gorzej
2025-05-14 14:47:45
gość: ~Chudy
Pan Grzywa zarabia tyle co wszyscy zawodnicy Pszenna razem z gospodarzem. Już dawno nie było porażki z takim przeciwnikiem . Wstyd ! Nie dajcie się oszukać. Strzegom nie chce wejść do 4 ligi . Leje zamek piątkę, gornik trójkę, a przegrywa z ogórkami. Orzeł. No cóż. Gwiazdeczki 4 ligowe. Brak pomysłu i chyba wypalenie trenera .
2025-05-14 15:12:45
gość: ~Autor
Niech trzeciego trenera jeszcze w Orle zatrudnią będzie więcej jak w Barcelonie
2025-05-15 08:14:47
gość: ~Olo
ostatnio dodany post
@~Autor
Trzecim jest szara eminencja pan prezes
REKLAMA
REKLAMA