Express-Miejski.pl

Premierowe zwycięstwo Orła po powrocie do IV ligi. Spore emocje na inaugurację okręgówki

Klasa okręgowa: Bielawianka Bielawa 2:3 (1:1) Orzeł Ząbkowice Śląskie

Klasa okręgowa: Bielawianka Bielawa 2:3 (1:1) Orzeł Ząbkowice Śląskie fot.: Piko Photography

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Orzeł Ząbkowice Śląskie na wyjeździe ograł 3:2 (1:1) Bielawiankę Bielawa. W okręgówce nasi na inaugurację bez wygranej.

Premierowe trzy punkty po powrocie do czwartej ligi wywalczył ząbkowicki Orzeł, który na wyjeździe ograł Bielawiankę Bielawa 3:2 (1:1). Obie ekipy rok temu rywalizowały na boiskach klasy okręgowej, w sobotnie popołudnie przyszło im zmierzyć się już na poziomie czwartej ligi. Ząbkowiczanie szybko objęli prowadzenie po trafieniu Robaka, ale gospodarze szybko doprowadzili do remisu po samobójczym trafieniu Szabata. Na półmetku rywalizacji 1:1.

Zaraz po zmianie stron to jednak biało-niebiescy ponownie objęli prowadzenie, a to za sprawą Malika, który wykorzystał asystę Ostaszewskiego i pokonał Wajdę. W 70. minucie prowadzenie Orła podwyższył rezerwowy Kowalczuk, który popisał się indywidualną akcją i ulokował piłkę w sieci Wajdy. W końcówce rywalizacji gospodarze zmniejszyli straty do jednego gola za sprawą rzutu karnego skutecznie egzekwowanego przez Januszewicza, ale po końcowm gwizdku trzy punkty pojechały do Ząbkowic Śląskich.

Teraz przed Orłem dwa mecze w odstępie kilku dni. Najpierw biało-niebiescy zagrają w czwartek z drugą drużyną Chrobrego, a później z Foto-Higieną Gać. Oba mecze odbędą się w Ząbkowicach Śląskich.

Inaugruacji do udanych nie zaliczą nasi okręgówkowicze. Skałki Stolec, czyli trzecia siła ubiegłego sezonu, tylko zremisowała 1:1 (0:1) w Pszennie z miejscowym Cukrownikiem. Beniaminek klasy okręgowej szybko objął prowadzenie, które utrzymał do przerwy, choć Skałki mogły, a w zasadzie powinny wyrównać. Swoje okazje miał Radziszewski oraz Bottamedi, ale nie zdołali oni trafić do bramki miejscowych. Zaraz po zmianie stron wyrównującego gola dla Skałek zdobył Satanowski wykorzystując rzut karny. Faulowany był Radziszewski. Jak się okazało, było to ostatnie trafienie w tej rywalizacji, choć do końca regulaminowego czasu gry pozostawało ponad 40. minut. Optyczną przewagę mieli stolczanie, ale miejscowi dwa razy groźnie odpowiedzieli. Raz w sukurs bramkarzowi Skałek przyszła poprzeczka, a raz piłka dograna z bocznego sektora przeszła niebezpiecznie wzdłuż pola karnego. Skałki sezon zaczynają więc od podziału punktów, ale też ze sporymi zmianami kadrowymi. Zespół od nowego sezonu prowadzi Łukasz Głowak, a w barwach Skałek jest wiele nowych twarzy. To m.in. Margasiński, Gręda, Satanowski, Trepka, Sendor, Głąb, Śleziak oraz Bottamedi. Nie obyło się też bez znacznych ubytków. Skałki opuścili m.in.: Gawdonowicz, Kot, Kuska, Szydziak, Drobek, Gargała, Dawiec, Kuriata i Drubkowski.

Remisem zakończył rollercoaster w Kamieńcu Ząbkowickim, gdzie miejscowy Zamek podejmował Zdrój Jedlinę-Zdrój. Gospodarze wzmocnieni m.in. królem strzelców wałbrzyskiej klasy okręgowej Grzywniakiem, a także nigeryjskim graczem Ezehem dwukrotnie musieli gonić wynik, dwukrotnie obejmowali prowadzenie, ale z boiska zeszli ostatecznie z jednym punktem.

Zamkiem Kamieniec Ząbkowicki z ławki dyrygował Arkadiusz Albrecht, który zastąpił na tym stanowisku Grzegorza Czachora. Pierwsi prowadzenie objęli jednak przyjezdni. Szumnego, dla którego także był to debiut w barwach Zamku, w 10. minucie pokonał Rzeszót. Wyrównanie przyszło jednak szybko za sprawą Gerlacha, a gdy w 26. minucie Grzywniak wykorzystał błąd defensora jedlinian i wyprowadził Zamek na prowadzenie wydawało się, że gospodarze złapali właściwy rytm i zmierzają po premierowe zwycięstwo. Do przerwy Zamek utrzymał jednobramkowe prowadzenie, ale zaraz po zmianie stron dość nieoczekiwanie stracił dwa gole. W 51. minucie do remisu doprowadził Chabrowski, a chwilę później na 2:3 trafił Szyszka. Z prowadzenia jedlinianie cieszyli się chwilę, bo do wyrównania najpiew doprowadził Nowak, a za sześć minut ponowne prowadzenie Zamkowi dał Gerlach. Wydawało się, że jednobramkowa zaliczka, która utrzymywała się od 67. minuty do niemal ostatniego gwizdka arbitra, wystarczy, by Zamek nzainkasował trzy punkty na start sezonu. Wysiłek gospodarzy zniewczył jednak Tobiasz, który już w 90. minucie rywalizacji tak dośrodkował z rzutu rożnego, że umieścił piłkę bezpośrednio w bramce Szumnego i licznie zgromadzeni kibice Zamku po końcowym gwizdku opuszczali obiekt z niedosytem.

W składzie Zamku zabrakło Kuski, a z ławki cały mecz oglądał Gawdonowicz. Obaj są nowymi nabytkami kamienieckiej ekipy.

Teraz przed ekipą z Kamieńca Ząbkowickiego wyjazd do Żarowa na mecz z tamtejszymi Zjednoczonymi.

Od falstartu ligowe zmagania rozpoczęła Unia Złoty Stok. Zespół prowadzony przez Przemysława Palmowskiego, który na ławce trenerskiej zastąpił Waldemara Tomaszewicza udał się na mecz z Włókniarzem Głuszyca znacznie osłabiony i nie był w stanie przeciwstawić się solidnym gospodarzom, przegrywając 1:4 (0:1). W drużynie biało-niebieskich zabrakło m.in. Kozioła, Brysiaka, Stwory, Zabrzeńskiego, Pluciaka i Żurawskiego.

Unia do meczu podeszła z defensywnym nastawieniem, oddając pole gry gospodarzom i czekając na okazję do kontrataku. Taka taktyka przynosiła efekty przez niemal całą pierwszą część gry: miejscowi mieli duże problemy z przedostaniem się w pole karne biało-niebieskich, a gdy im się to już udawało, piłka padała łupem Kluby, dla którego był to oficjalny debiut w zespole Unii. Do szatni to jednak gospodarze schodzili w lepszych humorach. W 42 minucie arbiter podyktował rzut karny za zagranie ręką Kowala, a z 11 metrów nie pomylił się Ręczkowski.

Gospodarze wyraźnie rozentuzjazmowani objęciem prowadzenia, już chwilę po zmianie stron zdobyli drugiego gola. Rangel Mendes popisał się kapitalną przewrotką i było 2:0. Kilka minut później trzeciego gola zdobył Brzeziński, który wpadł z piłką w pole karne i mocnym strzałem pokonał bramkarza gości. Mając przewagę trzech bramek miejscowi zwolnili tempo gry, przy piłce częściej zaczęli utrzymywać się przyjezdni, ale nie przełożyło się to jednak na konkretne okazje do zdobycia gola. W 82 minucie głuszyczanie wyprowadzili wzorową kontrę i skarcili unitów po raz czwarty. Autorem gola był Kusio. W odpowiedzi, w 86 minucie  ładną akcję przeprowadzili unici: Palmowski zagrał do Rychtera, ten minął obrońcę i zagrał piłkę przed bramkę, a tam grający trener Unii sfinalizował akcję i zdobył honorowe trafienie dla złotostoczan.

W barwach Unii oprócz debiutującego Kluby zagrali Mieszkalski, Borys oraz Ziółkowski. To nowe nabytki beniaminka klasy okręgowej.

W kolejnym meczu unici o ligowe punkty zawalczą z innym z beniaminków, a mianowicie Pogonią Pieszyce. Ten mecz w Złotym Stoku.

em24.pl

17

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Premierowe zwycięstwo Orła po powrocie do IV ligi. Spore emocje na inaugurację okręgówki

    2024-08-13 08:38:49

    gość: ~aw

    A w kamieńcu jakis d e b i l sprajem wymalował napisy na ścianach. Patologiczny fan młodej zamkovi. Banda idiotów!

  • 2024-08-13 13:06:39

    gość: ~mieszkaniec

    @~aw mam pytanie do zarządu klubu i jak długo będzie tolerował zachowanie młodej zamkowi .wyzwiska wobec imigrantów chociaż dwóch było na boisku w barwach zamka.Ale to jeszcze jestem wstanie zrozumieć inteligencją krzyczący nie grzeszą . lecz wybryki chuligańskie czyli pobicie dwóch kibiców (kibiców zamkowi) to już przesada tam byli rodzice z dziećmi stadion jest dla wszystkich a nie dla bandy debili . gdzie są służby porządkowe może czas zamknąć małpy w kładce nich po niej skaczą i krzyczą co chcą bynajmniej krzywdy nikomu nie zrobią . Może pan burmistrz jako były prezes coś z tym zrobi ,czy będziemy czekali aż Jasiu z swoją ekipą znowu kogoś pobije i będzie znowu płacz jaki to on dobry chłopak .Czas zastanowić się czy chcemy aby na mecze przychodzili popaprańcy z młodej zamkowi i rządzili całym stadionem oczywiście żaden biletu nie kupi lepiej wydać na alkohol, czy może lepiej żeby rodziny z dziećmi przyszły .proszę o rozwagę teraz zostało pobitych dwoje ludzi więc nie czekajmy aż dojdzie do tragedii .

  • 2024-08-13 14:24:15

    gość: ~Prawo

    @~mieszkaniec
    Kluby i zarządy niestety nie mają żadnej mocy sprawczej wobec kibiców. Nie mogą wyciągnąć żadnych konsekwencji, nie mogą zabronić wejść na stadion czy nałożyć karę. Mało tego, kluby płacą kary za takie wybryki. Mecze w niższych ligach nie są imprezami masowymi więc służby porządkowe to tylko wolontariat w minimalnej skali. Antysemickie i rasistowskie przyśpiewki, pobicia? Od tego jest policja i prokuratura, niestety w Polsce kibole są uważani za "patriotów" i wszelkie próby zdyscyplinowania takich zachowań są odbierane jako ataki na prawdziwych patriotów.
    W tej sytuacji współczuję klubowi Zamek, bo ludzie nie mający pojęcia jak to wygląda zrzucą odpowiedzialność właśnie na zarząd. A patrząc z prawnego punktu zarząd może tylko poprosić ewentualnie odciąć się od grupy chuligańskiej, a to najczęściej kończy się wojną na linii klub-kibole i wybitymi oknami w oknach działaczy.

  • 2024-08-13 17:48:31

    gość: ~Mieszkaniec

    @~Prawo
    Ale klub może dodzielić klatką kiboli od innych uczestników i jak było napisane niech w tej klatce siedzą może im to jest potrzebe

  • 2024-08-13 18:37:53

    gość: ~Jao

    @~mieszkaniec
    Dobrze prawisz banda dekli odklejonych od rzeczywistości. Dzkoda tych fzirciakow co tam stoja z kamienca czy ziebic bo przepadną w alkochol narkotyki i tp.

  • 2024-08-13 09:31:57

    gość: ~Obserwator

    Ten Palmowski z tymi wzmocnieniami to się nadaje .... Wstyd i kompromitacja . Oby chłopaki wznieśli się ponad wyżyny

  • 2024-08-13 11:33:52

    gość: ~ABCD

    @~Obserwator

    Dobrze że w ogóle kogoś namówił bo by prezes musiał bronić a w polu nominalny bramkarz grać

  • 2024-08-13 17:49:40

    gość: ~Waldek

    @~Obserwator
    Komu ten awans potrzebny.Satan uciekł do skałek za kasę.Waldek się wyjebał do rowu reszta to miernota.Moze że 3 mecze wygrają.Zamek 3.5 tysiąca albrecht grzywniak 3 + stówa za bramkę bogaty klub.Kibole to patolka niesamowita

  • 2024-08-13 10:07:09

    gość: ~mieszkaniec

    @ aw
    Masz rację,patologia,chuligani i ćpuny rządzą stadionem.

  • 2024-08-13 20:17:43

    gość: ~Lopez

    @~mieszkaniec
    Akurat kibole Zamka to czesto mniejszość, bo na mecze przyjeżdżają kibole z wielu FC Śląska z Nysy, Paczkowa, Ziebice, Klodzka, Bielawy. Robią co chcą,a wszystko idzie na konto Kamieńca.

  • 2024-08-13 20:59:40

    gość: ~Obserwator

    ostatnio dodany post

    @~Lopez
    Czy ja wiem czy taka mniejszość,liczba osób z Kamieńca na tym meczu to około 50 osób reszte to zaprzyjaźnione ekipy.
    Gdzie drugie 50 osób to były właśnie osoby z tych wymienione miejscowości.
    Wystarczy ich obserwować zboku i jak ich można łatwo rozkminić,czołówka ekipy zawsze stoji w pierwszym rzędzie jak w każdej innej ekipie i jak można zaobserwować to oni tam wszystkim dyrygują,wszystko wychodzi stamtąd

  • 2024-08-13 10:16:18

    gość: ~Poi

    A gdzie Sparta Ziębice?

  • 2024-08-13 10:21:09

    gość: ~Mlody

    W Zlotym Stoku mały budżet,wiec ciezko o wzmocnienia bo kazdy chce kasę...
    W Czarnych Braszowice wiecej płacą zawodnikowi bo sponsorzy sypią na lewo i prawo...

  • 2024-08-13 11:32:10

    gość: ~XD

    @~Mlody
    Mało poinformowany jesteś młody

  • 2024-08-13 17:56:37

    gość: ~Eee

    @~XD
    Bez przesady Ernest coś komuś do kieszeni włoży i to wszystko
    poza tym są slabi

  • 2024-08-13 12:26:11

    gość: ~Fakt

    @~Mlody
    Worek ziemniaków, cztery kury albo dwie gęsi.

  • 2024-08-13 14:19:14

    gość: ~Kamieniecki

    Jeśli zamek w tej lidze nie będzie w top 3 to będzie porażka. W porównaniu do tamtego roku liga bardzo słaba. Brak ORŁA, Bielawy czy Riztoki a w miejsce : Tuszyn z 4 miejsca w a klasie, pszenno, unia zks, Pieszyce. W tamtym roku liga dużo mocniejsza. W tym sezonie sparta Ziębice by się utrzymała. Teraz zamek z takimi wzmocnieniami to będzie przykre, że kasa jest ładowana, a nie będzie ich nawet w trójce.

REKLAMA