Express-Miejski.pl

Orzeł ograł Skałki i pozbawił je szans na awans. Sparta w A-klasie i wciąż niepewny Zamek

Klasa okręgowa: Skałki Stolec 1:4 (1:2) Orzeł Ząbkowice Śląskie

Klasa okręgowa: Skałki Stolec 1:4 (1:2) Orzeł Ząbkowice Śląskie fot.: PiKo Photography

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Orzeł zrewanżował się Skałkom za porażkę z rundy jesiennej. Zamek powalczył w Bielawie, ale wrócił na tarczy. Sparta już w A-klasie. W Złotym Stoku jeszcze nie fetują.

Klasa okręgowa: Orzeł zwycięski w derbach

Nie mogli narzekać na nudę kibice, którzy w piątkowy wieczór udali się do Stolca. Miejscowe Skałki, mające przed meczem jeszcze matematyczne szanse na grę o czwartą ligę, podejmowały liderującego Orła Ząbkowice Śląskie. Ząbkowiczanie wygrali 4:1 (2:1) i na dwie kolejki przed końcem rozgrywek przewodzą w stawce.

Mecz dobrze rozpoczął się dla przyjezdnych, bowiem już w jednej z pierwszych akcji gospodarze zdobyli gola. Kuriata dograł do Dawca, a ten z bliskiej odległości umieścił piłkę w bramce Krakowskiego i gospodarze cieszyli się z prowadzenia. Orzeł szybko jednak wyrównał. Gola zdobył Grzywniak. Piłka po jego uderzeniu odbiła się od nogi obrońcy i wpadła między słupki bramki gospodarzy. Po chwili było już 2:1, a to za sprawą Robaka, który wykorzystał dośrodkowanie Ostaszewskiego i głową umieścił piłkę w bramce. Biało-niebiescy zagrali stały fragment gry, który już niejednokrotnie sprawiał problemy defensywom rywali. W derbach okazał się on skuteczny.

Do przerwy i jedni i drudzy próbowali zdobyć kolejne gole. W bramce Skałek dwoił się i troił Kot, który zatrzymywał próby przyjezdnych. Pod drugą bramką też kilkukrotnie było groźnie, ale stolczanom albo brakowało ostatniego podania, albo dobrze spisywał się Krakowski.

W drugich 45. minutach początkowo obraz gry nie uległ zmianie. Skałki szukały wyrównania, zaś Orzeł trzeciej bramki dającej psychiczny komfort. W około 65. minucie biało-niebiescy dopięli swego. Skiksował Grzywniak, ale do źle uderzonej przez niego piłki dopadł Malik i z bardzo ostrego kąta, przy małej pomocy interweniującego Kota, umieścił piłkę w bramce Skałek. Ząbkowiczanie mający dwa gole przewagi w ostatnich dwudziestu minutach nieco oddali pole gry gospodarzom, ale stolczanie nie potrafili przebić się przez biało-niebieską defensywę, a dwukrotnie dobrze interweniował też Krakowski. Orzeł miał swoje szanse po kontrach, ale na czwartego gola dla gości trzeba było czekać do doliczonego czasu gry. Było ono jednocześnie ozdobą meczu, a jego autorem 16-letni Badecki. Wychowanek ząbkowiczan huknął z ponad dwudziestu metrów, a piłka po jego uderzeniu odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki obok bezradnego Kota.

Skałki straciły już szansę na grę o czwartą ligę. Do drugiej Bielawianki tracą dziesięć oczek. W najbliższej kolejce stolczanie zagrają w Roztoce. Na ich potknięcie liczą w Strzegomiu i Wałbrzychu, bowiem obie te ekipy mają jeszcze realne szanse na wyprzedzenie Skałek i zakończenie sezonu na podium. Orzeł jedzie zaś na trudny teren do Bystrzycy Górnej. LKS u siebie wygrał osiem meczów na czternaście gier. Biało-niebiescy wszystko mają jednak w swoich nogach.

Zakłopotany Zamek

Do 87. minuty osłabiony Zamek dzielnie stawiał czoła wiceliderowi z Bielawy i był blisko sprawienia niespodzianki. Wtedy to jednak do siatki Zygmunta, który zasilił kamieniecką drużynę po wycofaniu się z rozgrywek A-klasy Kłosa Laski, trafił Maciejewski i dał Bielawiance trzy punkty. Wynik bielawian z emocjami śledzili w Ząbkowicach Śląskich, bowiem wpadka wicelidera mogłaby spowodować, że Orzeł byłby bardzo blisko mistrzostwa ligi i bezpośredniego awansu do IV ligi.

Mecz od początku toczył się pod dyktando gospodarzy. Zamek osłabiony brakiem Śleziaka, Kayana oraz Osuchowskiego pauzujących za kartki oraz zatrzymanych przez sprawy zawodowe Nowaka i Czachora ograniczał się do sporadycznych kontr.

Po jednej z nich w doskonałej sytuacji znalazł się Dudzic jednak trafił tylko w słupek.

Gospodarze zmarnowali kilka dogodnych sytuacji, a w bramce Zamku świetnie spisywał się debiutant Zygmunt, który w końcówce pierwszej połowy wygrał pojedynek sam na sam z Maciejewskim.

Druga połowa niewiele się różniła od pierwszej, choć mecz stał się bardziej otwarty. Gospodarze dążący do zdobycia bramki coraz bardziej zapominali o obronie. W 80 minucie świetną akcję z lewej strony przeprowadził Gerlach, zagrał wzdłuż bramki i tylko w wiadomy dla siebie sposób Jasiński nie trafił z najbliższej odległości w zasadzie do pustej bramki.

Co nie udało się gościom, udało się chwilę później gospodarzom. Podobna akcja z drugiej strony boiska, z tym, że Maciejewski bezlitośnie wykorzystał swoją sytuację zamykając akcję na około 7 metrze bramki Zygmunta i dał Bielawiance upragnione trzy punkty.

Porażka Zamku w Bielawie skomplikowała sytuację ekipy Grzegorza Czachora w tabeli. Zamek jest piąty od końca i choć ma pięć oczek przewagi nad czwartą od końca Polonią, to utrzymania jeszcze pewien być nie może. W najbardziej pesymistycznym scenariuszu może okazać się, że z okręgówki spadnie aż pięć zespołów, w najbardziej optymistycznym tylko trzy. Teraz Zamek zagra derbowy pojedynek ze Spartą, która po roku gry w klasie okręgowej wraca na boiska A-klasy.

Spadek Sparty z okręgówki przyklepał Zdrój Jedlina-Zdrój. Podopieczni trenera Tomasza Masłowskiego przegrali u siebie 2:4 i na dwie kolejki przed końcem rozgrywek do czwartego miejsca od końca, które może dać utrzymanie, tracą aż osiem oczek.

Mecz ostatniej szansy w którym Sparta musiała zdobyć trzy punkty żeby pozostać w grze o utrzymanie zaczął się fatalnie. W 3. minucie strata na osiemnastym metrze, którą skrzętnie wykorzystali przyjezdni i mamy 0:1. Nstępnie dobra gra ziębiczan doprowadziła do stworzenia paru sytuacji i gola dającego remis. W jednej z nich najlepiej odnalazł się Biały i w 17. minucie było 1:1. Sparta uwierzyła, że może w tym meczu zdobyć upragnione trzy oczka i ruszyła do kolejnych ataków. Goście również odpowiadali, przez co kibice nie mogli narzekać na nudę. W 42. minucie padł trzeci gol w meczu. Bezpośrednio z rzutu rożnego do bramki trafił Gębski i do szatni gospodarze schodzili przegrywając 1:2.

Początek drugiej połowy, mógł całkowicie podciąć skrzydła gospodarzy. Blicharski chwilę po wejściu na boisko faulował zawodnika gości. Według wielu, poza polem karnym, według arbitra już w szesnastce. Sędzia podyktował rzut karny, ale Chabrowski przekombinował przy uderzeniu i jego strzał zdołał obronić Brzęczek.  Sparta poczuła, że może to być  moment zwrotny tej rywalizacji. W 57. minucie pojedynku arbiter podyktował rzut karny dla miejscowych, ale uderzenie Białego też nie znalazło drogi do siatki. Świetnie interweniował bramkarz Zdroju. 

Co nie udało się w 57. mniucie, udało się dziesięć minut później. Po składnej akcji piłkę celnie dośrodkował Fitak, a bramkę na 2:2 po świetnym uderzeniu głową zdobył Michalski. Remis utrzymał się ledwie przez kilka minut. W 73. minucie po złym wybiciu piłki z obrony trafia ona pod nogi Chabrowskiego, a ten fenomenalnym strzałem z szesnastego metra trafia w samo okienko dając gościom ponowne prowadzenie. Pomimo paru dobrych sytuacji Sparta nie potrafiła już po raz trzeci doprowadzić do remisu, a w końcówce straciła jeszcze czwartego gola i szanse na utrzymanie w lidze...

Ostatni ligowy wyjazd ziębiczan czeka do Kamieńca Ząbkowickiego, a pożegnanie z okręgówka w połowie czerwca z ostatnią w tabeli Victorią Świebodzice.

A-klasa, gr. III: Awans jeszcze nie teraz, rewelacyjny beniaminek z Barda

Najpierw w Boże Ciało, a następnie w weekend swoje mecze rozgrywały A-klasowe zespoły. W czwartek byliśmy świadkami hitu, w którym lider ze Złotego Stoku grał z drugim Trojanem Lądek-Zdrój. Mimo, iż przed meczem obie ekipy dzieliło w tabeli osiem punktów, to w obu drużynach wiedzieli jak ważny jest to pojedynek. Trojan musiał wygrać, żeby jeszcze zachować realne szanse na wyprzedzenie ekipy Waldemara Tomaszewicza. I wygrał 5:3 (2:1), zmniejszając tym samym różnicę w tabeli do pięciu oczek.

Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem przewagi gospodarzy, którzy w 18 minucie objęli prowadzenie. Błąd w ustawieniu w środku pola unitów, Marcin Poświstajło ograł na prawej stronie Mateusza Rychtera i dośrodkował przed bramkę, a tam jego brat, Michał, z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. W odpowiedzi dwukrotnie groźnie "główkował" po rzutach różnych Satanowski: pierwszym razem bramkarz miejscowych Fastnacht, przeniósł futbolówkę nad poprzeczką, drugim - piłkę z bramki wybił jeden z obrońców. W 36 minucie było już 2:0. Ponownie akcję "napędził" Marcin Poświstajło, dośrodkował przed bramkę, wprawdzie defensorom gospodarzy udało się wybić piłkę, jednak dopadł do niej Sałdyka i mocnym strzałem z 18 metrów pokonał Caputę. Tuż przed przerwą (43 minuta) biało-niebiescy wreszcie przeprowadzili składną akcję: Rychter popędził lewą stroną boiska, dośrodkował na głowę Satanowskiego, który pokonał Fastnachta, zdobywając kontaktowego gola.

Druga połowa rozpoczęła się od doskonałej sytuacji dla Unii. Satanowski znalazł się z piłką w polu karnym miejscowych, uderzył mocno, ale trafił tylko w słupek. Niewykorzystana szansa zemściła się chwilę później, gdy po akcji i dośrodkowaniu Poświstajły piłkę do siatki skierował Zimny. W 62 minucie lądczanie zdobyli czwartą bramkę: bierną postawę obrońców przyjezdnych wykorzystał Brandiuk. Mogło się wydawać, że rezultat 4:1 po 60. minutach całkowicie zakończył emocje w tym pojedynku. Unia jednak zabrała się do odrabiania strat: w 67 minucie strzałem z dystansu Fastnachta zaskoczył Rychter, a dwie minuty później Satanowski strzałem już z obręgu pola karnego zdobył bramkę kontaktową. Unia poszła za ciosem. W 75. minucie Satanowski stanął przed szansą na doprowadzenie do remisu, znalazł się bowiem w sytuacji sam na sam z Fastnachtem, został jednak sfaulowany przez Sadlińskiego. Lądecki obrońca otrzymał czerwoną kartkę, zaś strzał z rzutu wolnego trafił w mur. Wydawało się, że unici grając z przewagą zawodnika i będąc na fali w ostatnim kwadransie zdołają wyrównać, jednak nadzieje biało-niebieskich gospodarze rozwiali w 82. minucie. Fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego niemal z połowy boiska popisał się Jasiówka, Caputa zdołał sparować piłkę na poprzeczkę, ale wobec dobitki Michała Poświstajły był już bezradny. Tuż przed końcem meczu przed szansą na zdobycie czwartego gola stanął Legierski, ale przegrał pojedynek "sam na sam" z Fastnachtem.

Trzy dni później Unia wygrała 6:3 (4:1) z outsiderem ze Szczytnej. Nie był to porywający mecz w wykonaniu biało-niebieskich, ale taki, w którym zrealizowali główne zadanie jakim było wywalczenie kompletu oczek. Na listę strzelców wpisali się Satanowski x2, Legierski, Smaga, Śleziak oraz Piech.

Do końca sezonu pozostały trzy mecze. Unia ma pięć oczek przewagi nad Trojanem i chyba tylko fatum mogłoby spowodować, że ekipa trenera Tomaszewicza mogłaby nie awansować. Unici już do końca sezonu nie mają jednak łatwych meczów. Pierwszy już za kilka dni w Domaszkowie z siódmym Śnieżnikiem.

Rewelacyjną serię dziesięciu meczów bez porażki notuje beniaminek z Barda. Unia w dwóch ostatnich kolejkach ponownie wygrała, najpierw 4:0 z Iskrą Jaszkowa Dolna, a następnie 2:1 z ATS-em Wojbórz. Obie rywalizacje zostały rozegrane w Bardzie. Mecz z Iskrą zgodnie z terminarzem, mecz z Wojborzem na wniosek ATS.

Na listę strzelców w meczu z Iskrą wpisywali się Bieńko x2, Tomaszewski i Świerzawski, z Wojborzem dla siatki rywali trafiali Malesa i Tomaszewski. Unia dzięki ostatnim wynikom awansowała w tabeli na czwarte miejsce i ma spore szanse, by zakończyć ligowe rozgrywki na podium. Do trzeciego MLKS-u Radków bardzianie tracą zaledwie punkt. Teraz Unię czeka znów mecz u siebie. Rywalem Łomniczanka.

A-klasa, gr. II: Złapali rytm. Ślęża z remisem i wygraną, Cis dwa razy za trzy

Właściwy rytm pod koniec sezonu w końcu złapała Ślęża Ciepłowody, która ostatnio regularnie punktuje. W czwartek ekipa Radosława Korchana wywalczyła w doliczonym czasie gry punkt w starciu z wiceliderującym aktualnie LKS-em Marcinowice, a w weekend nie pozostawiła złudzeń Czarnym Sieniawka, wygrywając 5:0 i przyklepując sobie utrzymanie w rozgrywkach na kolejny sezon. Ślęża ma jedenaście oczek przewagi nad kreską, a do rozegrania zostały trzy mecze. Jeśli ciepło wodzianie utrzymają dobrą dyspozycję, to mają jeszcze szanse na przeskoczenie rywali z Roztocznika, do których tracą pięć oczek.

W meczu z Marcinowicami punkt Ślęży uratował Zębala, trafiając w samej końcówce meczu po zamieszaniu w polu karnym. Goście grali już wówczas w dziewiątkę po dwóch czerwonych kartkach, a prowadzili po golu z 32. minuty. Ślęża wcześniej też miała dwie dobre okazje – strzał Wiśniewskiego z połowy boiska omal nie zakończył się golem, a po strzale Kurandy piłka trafiła tylko w słupek.

W starciu z Czarnymi Sieniawka emocji nie było. Ślęża wygrała pewnie, bo 5:0 i pokazała, ze zasługuje, by w przyszłym sezonie grać na boiskach A-klasy. Hat-triciem popisał się Kuranda, a po golu dorzucili Prokop i Bochenek. Teraz przez Ślężą rywalizacja z Deltą Słupice.

Powody do optymizmu mają też w Brzeźnicy. W czwartek Cis otrzymał darmowe punkty, po tym jak z wyjazdu na mecz z powodu kłopotów kadrowych zrezygnował ówczesny wicelider z Goli Świdnickiej. W niedzielę Cis ograł zaś 5:0 LKS Roztocznik, a łupem bramkowym podzielili się Ospina, Bilski, Piotr Piątkiewicz x2 oraz Kuruc. Ekipa z gminy Bardo po ostatnich dobrych występach awansowała w tabeli na szóste miejsce, ale żeby je utrzymać, to musi regularnie punktować w ostatnich kolejkach, najlepiej za trzy. Najbliższym rywalem Cisu dziesiąta Piławianka.

em24.pl

19

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Orzeł ograł Skałki i pozbawił ich szans na awans. Sparta w A-klasie i wciąż niepewny Zamek

    2024-06-05 12:19:33

    gość: ~Fakt

    Orzeł Pany.

  • 2024-06-05 17:37:04

    gość: ~Xxx

    @~Fakt
    Sraczka słabsza o klasę.Wyrurzniali się gadaniem.Szczegolnie ten grubas na obronie.Dominik zamilcz

  • 2024-06-05 12:58:07

    gość: ~Kibic

    Zamek Kamieniec jak zwykle dno.....zlikwidować i przekazać kasę na wiejskie kluby w sołectwach. Irusia i łysola adka też pogonić do domu niech telewizora pilnują.

  • 2024-06-05 20:41:59

    gość: ~Lopez

    @~Kibic
    Sam się zlikwiduje baranie jepany! Nawet capie nie wiesz, że oprócz Zamka w gminie, tylko w Byczeniu jeszcze jest drużyną, a piszesz imbecylu o przekazywaniu kasy na wiejskie kluby w liczbie mnogiej!

  • 2024-06-05 23:52:44

    gość: ~Kibic

    @~Lopez
    A o Starczowie zapomniałeś lopez klub już na początku roku się odrodził i potrzebujemy kasę na działalność więc wiem co piszę i nie obrażaj mnie.. zamek rozgonić i podzielić środki po wioskach.

  • 2024-06-06 18:43:06

    gość: ~Lopez

    ostatnio dodany post

    @~Kibic
    Macie świetną oborę więc kasa się znajdzie. A tak poważnie to weź chłopie kąpiel w tym co płynie w rowach przez Starczow, a wypływa z obory, może otrzezwiejesz!

  • 2024-06-05 13:38:54

    gość: ~olo

    ile drużyn spada z A klasy

  • 2024-06-05 20:58:44

    gość: ~Lopez

    @~olo
    Dwie ostatnie

  • 2024-06-05 14:34:03

    gość: ~Fanatyk

    Gdzie ten Czachor fachowiec jak ktoś ostatnio pisał ?
    Było 10 miejsce! A jest już 12!

  • 2024-06-05 15:10:14

    gość: ~Kibic Zamkovii

    @~Fanatyk
    W spadku otrzymał rozpierdzieloną drużynę.

  • 2024-06-05 17:03:36

    gość: ~Kibic

    @~Kibic Zamkovii
    Efekt kowala i spółki czego się nie dotknie to rozwali. Pogonić tą bandę pseudo działaczy dla własnego interesu.

  • 2024-06-05 20:44:46

    gość: ~Lopez

    @~Kibic
    Przyjdź i działaj kutafonie złamany!

  • 2024-06-05 21:12:08

    gość: ~Lopez

    @~Fanatyk
    Synku za Czachora, Zamek przegrał z Górnikiem, który w tabeli rundy wiosennej zajmuje drugie miejsce, przegrał pechowo na bardzo trudnym terenie w Roztoce i przegrał z walczącą o awans Bielawianka. Wniosek jest jeden... Miej proporcje kurfa!!!!!

  • 2024-06-05 15:37:51

    gość: ~Zamkovia

    @ kibic
    Ich nie pogonisz ! Dla nich liczy się pijar,imprezy na krzywkę itp. Obiecanki zawodnikom według uznania,puste słowa itp ! Nie docenia się trenera młodzieży,osób stojących przy biletach itd !My jesteśmy najważniejsi a reszta się nie liczy !

  • 2024-06-05 20:57:06

    gość: ~Lopez

    @~Zamkovia
    Chcecie mieć lepsze wyniki, lepszych zawodników? To dawać kurfa kasę, co miesiąc zrzuta na grajków! Pewnie w życiu biletu na mecz nie kupiłeś, a masz wymagania jak od zawodowego klubu. Dzisiaj wszyscy płacą byle jakim grajkom! Jest siano, są wyniki.

  • 2024-06-05 19:21:53

    gość: ~Kibic3

    Zamek i Skałki do A klasy tam ich miejsce.

  • 2024-06-05 20:52:16

    gość: ~Lopez

    @~Kibic3
    Przejdź w sobotę na mecz Zamka i to powiedz. Kibice pod wiatą czekają!

  • 2024-06-05 20:03:33

    gość: ~GOŚĆ

    Czyli STOLEC SIE ZESRAL

  • 2024-06-06 07:11:49

    gość: ~Unita

    Dla nas ten klub!!!
    Jest niczym Bóg!!!
    Kochamy Go!!!
    Unia Bardo!!!

    I Waldek nasz!!!
    Wciąż kosi grass!!!
    Świerzy też wie!!!
    Jak strzela się!!!

    Unia!!!

REKLAMA