37-latek zupełnie nie spodziewał się wizyty funkcjonariuszy i nie zdążył schować woreczka, w którym posiadał śladowe ilości narkotyków.
Ząbkowiccy policjanci w ramach poleceń wydawanych przez sąd realizują doprowadzenia na rozprawy osoby, które utrudniają czynności i same nie stawiają się na wezwania.
21 maja policjanci udali się pod adres wskazany w nakazie w celu doprowadzenia świadka na rozprawę. - Sprawdzając pomieszczenia gospodarcze napotkali mężczyznę, którego nakaz dotyczył. 37-latek był na tyle zaskoczony wizytą funkcjonariuszy, że nie zdążył schować woreczka w którym posiadał śladowe ilości narkotyków, które po testach okazały się być amfetaminą - informuje Paweł Pitoń z ząbkowickiej policji.
Policjant dodaje, że polskie prawo zakazuje posiadania narkotyków i nawet ich niewielka ilość, na tzw. „własny użytek” również jest traktowana jako przestępstwo.
- Mężczyznę ostatecznie doprowadzono do sądu, gdzie został przesłuchany jako świadek w innej sprawie, jednak teraz będzie musiał się tam stawić ponownie, tym razem już jako oskarżony - relacjonuje funkcjonariusz.
Za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych polskiego prawo przewiduje karę nawet do trzech lat pozbawienia wolności. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
KPP Ząbkowice Śląskie
REKLAMA
REKLAMA