W ciągu kilku ostatnich dni policjanci na terenie powiatu ząbkowickiego zatrzymali kilku nietrzeźwych rowerzystów. Rekordzista miał 1.7 promila.
- Pomimo, że w kalendarzu wciąż luty, to za oknem wiosna. Słoneczna pogoda i wysokie temperatury spowodowały, że na drogi wyjechali miłośnicy rowerów. Powinni jednak pamiętać, że ich, również tak jak innych kierujących obowiązują przepisy ruchu drogowego - mówi Katarzyna Mazurek z ząbkowickiej policji.
Policjantka dodaje, że często słyszymy o nietrzeźwych rowerzystach wyjeżdżających przysłowiowym wężykiem sprzed sklepów. Stwarzają oni realne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla innych uczestników ruchu drogowego. - Dlatego też dla nietrzeźwych kierowców, także rowerzystów, nie może być żadnej tolerancji - zaznacza funkcjonariuszka.
W ostatnich dniach na terenie powiawtu ząbkowickiego policjanci zatrzymali kilku nietrzeźwych rowerzystów. Rekordzista, 34-letni mieszkaniec Ziębic 23 lutego o godz. 1 w nocy jadąc ulicami swojego rodzinnego miasta miał ponad 1,7 promila alkoholu w organizmie.
Za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości grozi mandat w wysokości 2,5 tysiąca złotych, ale w przypadku skierowania wniosku o ukaranie sprawcy, sąd może nałożyć grzywnę w wysokości do 30 tysięcy złotych oraz orzec zakaz prowadzenia pojazdów nie mechanicznych czyli np. w tym przypadku rowerów. Złamanie tego zakazu stanowi już przestępstwo.
Policja przypomina, że rowerzystów tak jak innych kierujących obowiązują przepisy ruchu drogowego. Pomimo wiosennej pogody dzień nadal jest krótki i szybko robi się ciemno. Nieoświetlony rowerzysta, bez elementów odblaskowych, po zmroku, poza obszarem zabudowanym jest widoczny w ostatniej chwili. Kierowcy nie są w stanie wtedy odpowiednio wcześnie zareagować, a rowerzyści często nie słyszą, ani nie widzą nadjeżdżających pojazdów lub zbliżającego się zagrożenia.
em24.pl
REKLAMA
REKLAMA