Przez kilka godzin strażacy walczyli z pożarem pustostanu do którego doszło w środku nocy z niedzieli na poniedziałek w Osinie Małej (gm. Ziębice)
Dźwięk syreny w siedzibie komendy i okolicznych miejscowości słyszany był około godz. 4. Ze zgłoszenia wynikało, że pali się stodoła zlokalizowana w małej wsi na terenie gminy Ziębice. - Wpadamy na garaż, bramy są już w górze i pierwsze co czujemy to chłód jesiennej nocy. Ubieramy mundury, wskakujemy do wozów i ruszamy w kierunku Ziębic. Zaraz po wyjeździe szybka korespondencja z dyżurnym i wiemy, że do zdarzenia lecą również zastępy z Posterunku JRG PSP w Ziębicach, a także strażacy-ochotnicy z Niedźwiedzia i Starczówka. Po paru minutach słyszymy pierwszy komunikat - budynek objęty ogniem, prawdopodobnie pustostan i nastaje cisza, co zwiastuje że wszyscy mają ręce pełne roboty. Docieramy na miejsce. Wewnątrz brak osób oraz zwierząt, ogniem objęte całe piętro oraz dach. Budynek długo stał nieużytkowany o czym świadczy duża ilość dzikich krzewów utrudniajacych dostęp do obiektu. Chłopaki z Ziębic przeprowadzili juz rozpoznanie bojem, a pierwszy dowódca przekazuje zamiar taktyczny oraz cenne informacje. Ruszamy do działań. Łącznie podajemy trzy prądy wody w natarciu. Dodatkowo budowa stanowisk gaśniczych w oparciu o drabiny przystawne, oświetlenie terenu akcji, organizacja zaopatrzenia wodnego, wymiana ratowników oraz butli w użytych aparatach ochrony dróg oddechowych. Po opanowaniu pożaru musimy wykonać najcięższą część działań, czyli prace rozbiórkowe dzięki którym docieramy do pozostałych zarzewi ognia. Z miejsca zdarzenia ostatnie zastępy odjeżdżają po godz. 9 - relacjonuje Mirosław Gomółka z ząbkowickiej straży pożarnej.
W trakcie naszych nocnych zmagań nad bezpieczeństwem mieszkańców czuwał zastęp strażaków-ochotników ze Stolca, który zabezpieczał powiat w siedzibie ząbkowickiej komendy.
em24.pl / KPP Ząbkowice Śląskie
REKLAMA
REKLAMA