Express-Miejski.pl

Nasi bez wygranej. Szereg remisów i porażki Cisu oraz Kłosa

A-klasa, gr. III: Unia Złoty Stok 1:1 (0:0) Iskra Jaszkowa Dolna

A-klasa, gr. III: Unia Złoty Stok 1:1 (0:0) Iskra Jaszkowa Dolna fot.: Magdalena Winnik / Poszukując kadru

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Wszyscy przedstawiciele powiatu ząbkowickiego w klasie okręgowej solidarnie zremisowali swoje mecze. W derbowym pojedynku pomiędzy Spartą a Skałkami gole nie padły.

Klasa okręgowa: Derby bez goli

Sparta po raz kolejny udowodniła, że na własnym boisku prezentuje się solidnie i jest w stanie regularnie zdobywać punkty. Ziębiczanie do derbowego meczu z wyżej notowanymi Skałkami przystąpili bardzo zmotywowani i choć przez długi czas musieli grać w osłabieniu, to gola nie straciły i wywalczyły punkt.

Całe spotkanie toczyło się z przewagą Skałek. W pierwszej połowie stolczanie mieli sporo stałych fragmentów gry pod bramką Brzęczka, ale nie przyniosły one efektu. Uderzenia z dystansu także padały łupem golkipera ziębiczan. Na bramkę Sparty celnie strzelali Herdy i Robak, ale strzał tego pierwszego bramkarz odbił przed siebie, a dobitka Kuriaty powędrowała nad bramką, strzał tego drugiego sparował na rzut rożny. Sparta pod bramką Skałek gościła rzadko, ale po jednej z kontr za polem karnym Michalski zderzył się z interweniującym na przedpolu Gawdonowiczem. Arbiter uznał, że bramkarz gości faulował, podyktował rzut wolny i pokazał golkipierowi Skałek żółtą kartkę. Gospodarze domagali się wyrzucenia bramkarza stolczan z boiska, ale arbiter pozostał niewzruszony i ukarał dodatkowo żółtą kartką Gwoździa za odepchnięcie Gawdonowicza.

Było to o tyle istotne zdarzenie, że chwilę po przerwie arbiter nie miał wątpliwości i sięgnął po czerwoną kartkę ukarał napastnika Sparty. Gwóźdź na początku drugiej odsłony gry popełnił kilka fauli z rzędu. Arbiter najpierw wyliczył na palcach ilość przewinień napastnika Sparty, a potem pokazał mu drugą żółtą i czerwoną kartkę. Grające w przewadze Skałki niemal zamknęły Spartę na własnej połowie, ale dobrze zorganizowana z tyłu ziębicka ekipa nie pozwalała gościom na wiele. Mimo to dobre okazje do zdobycia gola mieli Dereń czy Kuriata, ale ich próby nie przyniosły powodzenia. Raz do siatki miejscowych trafił też Radziszewski, ale asystent zasygnalizował pozycję spaloną obrońcy Skałek i gola nie uznał. Sparta próbowała odpowiadać kontrami, dobrze dysponowany był Biały, raz niecelnie uderzał Michalski, ale klarownej sytuacji ziębiczanie nie miel.

Skałki z ośmioma punktami po pięciu meczach zajmują w tabeli siódme miejsce, tracąc do lidera ze Strzegomia pięć punktów. Sparta z czterema oczkami jest dwunasta. W kolejnej kolejce ziębiczanie zagrają u siebie z rezerwami Lechii, zaś stolczanie podejmą u siebie Zdrój Jedlinę-Zdrój.

Klasa okręgowa: Pierwsza strata punktów przez Orła

Goli nie obejrzeli też kibice w Ząbkowicach Śląskich, gdzie miejscowy Orzeł podejmował Górnika Wałbrzych. W obu ekipach doszło przed sezonem do sporych roszad, to też na boisku oglądaliśmy sporo młodzieży. Już w pierwszej minucie rywalizacji po błędzie Kubiaka gola mógł zdobyć Kowalczuk, ale ostatecznie bramkarz Górnika zrehabilitował się za błąd i wybił futoblówkę na rzut rożny. Im dalej w las, tym wydaje się, że lepsze wrażenie sprawiali goście, a na domiar złego w zespole Orła czerwoną kartkę w 31. minucie pojedynku otrzymał Dyda (konsekwencja dwóch żółtych kartek) i gospodarze przez godzinę musieli grać w osłabieniu.

Paradoksalnie czerwona kartka mobilizująco podziałała na gospodarzy, którzy w drugiej połowie, mimo gry w osłabieniu, prezentowali się się lepiej niż w pierwszych 45. minutach rywalizacji. Zaraz po zmianie stron świetnej sytuacji na zdobycie gola nie wykorzystał Malik, później dobrą okazję miał też Ostaszewski, ale nie zdołał umieścić futbolówki w bramce. Górnik zagrażał bramce Orła głównie po stałych fragmentach gry, ale Pukacz po raz kolejny zdołał zachować czyste konto.

Ząbkowiczanie z trzynastoma punktami są wiceliderem tabeli. W stawce przewodzi strzegomski AKS. Teraz przed ekipą Piotra Kupca mecze z Granitem Roztoka, zarówno w rozgrywkach pucharowych, jak i ligowych.

Klasa okręgowa: Pechowy Zamek

Tylko punkt w starciu z Włókniarzem Głuszyca zdobył kamieniecki Zamek. Dla gości remis w Kamieńcu Ząbkowickim był pierwszym punktem wywalczonym w tym sezonie.

Sam mecz nie zachwycił. Sporo było gry w środku pola, mało sytuacji podbramkowych. Gdy jednak w 64. minucie pojedynku Brzeziński pokonywał Margasińskiego po rzucie rożnym, w Kamieńcu Ząbkowickim zaczęło pachnieć niespodzianką. Chwilę później wydawało się, że wszystko wraca jednak do normy. Rzut karny po faulu na Ambiboli wykorzystał Burczak i na ponad kwadrans przed końcem meczu był już remis. Ostatecznie wynik 1:1 utrzymał się do ostatniego gwizdka arbitra, ale przed końcem rywalizacji to gospodarze mieli niemalże idealną szansę na strzelenie drugiego gola i zgarnięcie trzech punktów. Arbiter po raz drugi podyktował rzut karny dla Zamku. Tym razem faulowany był Kayan Sequeira. Do piłki po raz drugi podszedł Burczak. Tym razem przegrał on jednak pojedynek ze Stecem i kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Złotostockiej z niedosytem opuszczali trybuny...

Zamek z siedmioma punktami po pięciu kolejkach zajmuje w tabeli dziewiątą lokatę. Teraz zespół prowadzony przez Szymona Markowskiego czeka ligowe starcie na własnym boisku ze Zjednoczonymi Żarów

A-klasa, gr. III: Unie na remis

Unia Złoty Stok straciła pierwsze punkty w sezonie. Podopieczni Waldemara Tomaszewicza zremisowali na własnym boisku 1:1 (0:0) ze spadkowiczem z klasy okręgowej - Iskrą Jaszkowa Dolna.

W pierwszej połowie bramki nie padły, choć obie ekipy miały swoje okazje. Po stronie unitów dwukrotnie bliski uzyskania trafienia był Stwora. W pierwszym przypadku jego strzał obronił bramkarz gości, drugim razem, po dośrodkowaniu Rychtera z rzutu rożnego, kapitan Uniii główkował niecelnie.
 
W przerwie trener Tomaszewicz dokonał trzech zmian, ale gra Unii poprawiła się dopiero po objęciu przez gości prowadzenia. W 57 minucie Sadowskiego pokonał Dawiec, który popisał się celną strzałem z głowy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. "Biało-niebiescy" zareagowali bardzo dobrze i już kilka minut później do siatki trafił Satanowski, jednak sędzia odgwizdał pozycję spaloną strzelca. Wkrótce potem w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem przyjezdnych znalazł się Stwora, ale przegrał ten pojedynek. Goście szukali swych szans w kontratakach i w 75 minucie byli bliscy osiągnięcia celu, jednak na posterunku był Sadowski, który wygrał pojedynek jeden na jeden z graczem Iskry. Niewykorzystana sytuacja przez gości zemściła się dwie minuty później. Do remisu silnym strzałem doprowadził Satanowski. Podopieczni trenera Matusika mieli jeszcze jedną okazję: z rzutu wolnego groźnie uderzył Gargała, ale Sadowski nie dał się zaskoczyć i wynik 1:1 utrzymał się do końca rywalizacji.
 
Unia, choć nie wygrała, to umocniła się na fotelu lidera. Swój mecz przegrał bowiem dotychczasowy wicelider ze Stronia Śląskiego. Teraz przed złotostoczanami wyjazd na niewygodny teren do Wojborza.
 
W meczu dwóch beniaminków także nie było zwycięzcy. Unia Bardo, choć prowadziła 3:1 w Ścinawce Średniej z rozgrywającym tam mecze MLKS Radków, to w końcówce straciła dwa gole i tym samym zamiast trzech oczek, do swojego dorobku dopisała tylko jeden punkt. Bardzian na prowadzenie wyprowadził Malesa, ale z pierwszego prowadzenia zespół dowodzony przez Pawła Świerzawskiego cieszył się tylko chwilę. Pięć minut później gospodarze wyrównali. Przed przerwą to jednak Unia wyszła na prowadzenie, a to za sprawą Tokarza, który strzałem bezpośrednio z rzutu rożnego pokonał bramkarza z Radkowa. Prowadzenie bardzian w ostatniej akcji pierwszej części gry podwyższył jeszcze Brzęczkowski i wydawało się, że Unia jest na dobrej drodze do zwycięstwa, tym bardziej, że po przerwie czas mijał, a dwubramkowa przewaga bardzian utrzymywała się. Gospodarze w 89. minucie gry zdobyli jednak gola kontaktowego i ruszyli do ataków w poszukiwaniu trzeciego trafienia. Ich ambicja została wynagrodzona już w doliczonym czasie gry, kiedy to Dębowskiego pokonał Chudy i zapewnił MLKS jeden punkt.
 
Dla Unii, choć to kolejny mecz ze zdobyczą punktową, to niedosyt pozostaje. Bardzianie są w tabeli na dziewiątym miejscu mając siedem punktów po pięciu kolejkach. Teraz Unię czeka mecz na własnym boisku. Rywalem wyżej notowana KS Polanica-Zdrój.
 
A-klasa, gr. III: Słaby Kłos
 
W zdecydowanie lepszym wydaniu kibice widywali już Kłos Laski i to nawet w tym sezonie. W miniony weekend ekipa Przemysława Gajka wyglądała jednak zdecydowanie słabiej i przegrała z Burzą Dzikowiec 2:3 (1:2). Porażka tym bardziej bolesna, że goście cały mecz grali bez zmiennika, a dodatkowo były to ich pierwsze punkty zdobyte w tej kampanii.
 
Kłos prowadzenie objął w 16. minucie rywalizacji po bramce z rzutu karnego Babca. Jak się okazało, były to miłe złego początki, bo goście nie dość, że szybko wyrównali, to po chwili objęli prowadzenie. Najpierw niefortunna interwencja obrońcy Kłosa spowodowała, że Burza mogła cieszyć się z gola, a później fatalne zachowanie Zygmunta, który podał piłkę pod nogi napastnika Burzy, dało przyjezdnym prowadzenie.
 
Po zmianie stron zespół z Dzikowca zdobył trzeciego gola i choć miejscowi zdołałi zmniejszyć straty za sprawą Sowy, który popisał się ładnym uderzeniem z dystansu i strzelił gola kontaktowego, to ostatecznie trzy punkty powędrowały na konto Burzy.
 
Kłos w tabeli zajmuje czternastą pozycję z czterema oczkami. Teraz przed ekipą z Lasek wyjazd na trudny teren do Jaszkowej Dolnej.
 
A-klasa, gr. II: Cis minimalnie uległ Zielonym
 
Bez punktów z wyjazdowej konfrontacji w Łagiewnikach wrócił Cis Brzeźnica. Podopieczni Wojciecha Dujina postawili się jednemu z kandydatów do awansu, ale ostatecznie mecz przegrali. Kluczowa dla losów meczu okazała się sytuacja z doliczonego czasu gry.
 
Na początku meczu obie ekipy stworzyły sobie po jednej sytuacji do zdobycia gola. W 5. minucie napastnik gospodarzy uderzył nad bramką Zająca, w odpowiedzi Bilski wprost w bramkarza. Oba uderzenia były już z pola karnego i choć sytuacje nie były łatwe, to takie, w których można było pokusić się o bramkę. Wraz z upływem czasu przewagę zaczęli osiągać miejscowi, ale nie przekładało się to na szereg klarownych sytuacji bramkowych dla Zielonych. Jeśli już oddali oni strzał w bramkę Zająca, to bramkarz Cisu dobrze interweniował i śmiało można powiedzieć, że jest wartością dodaną tego zespołu. W doliczonym czasie gry, gdy wydawało się, że kibice goli już nie ujrzą, jedną z ostatnich akcji przeprowadzili gospodarze. Dośrodkowaną piłkę głową w kierunku bramki uderzył Raguza. Futbolówke zdołał odbić Zając, ale przy dobitce Chudzika był już bez szans i goście mogli triumfować.
 
Dla Cisu była to druga porażka w sezonie. Ekipa Wojciecha Dujina ma na swoim koncie pięć punktów po pięciu meczach i zajmuje w tabeli dwunastą lokatę. Okazja do poprawy tego bilansu już za tydzień. Rywalem Cisu będzie LKS Gilów.
 
A-klasa, gr. II: Ślęża podzieliła się punktami z Błękitnymi
 
Ciepłowodzianie, choć punktują regularnie, to remis z Błękitnymi Owiesno, którzy szczęśliwie utrzymali się w rozgrywkach, chluby im nie przynosi.

Przy stanie 0:0 Ślęża miała swoje okazje i mogła jako pierwsza objąć prowadzenie, chociażby po strzale Zębali, jednak piłka trafiła tylko w poprzeczkę. Ostatecznie na prowadzenie wyszli przyjezdni. Po dośrodkowaniu w pole karne źle interweniował Sojka, który przy próbie piąstkowania zderzył się z graczem Błękitnych i arbiter wskazał na rzut karny. Dodatkowo bramkarz Ślęży doznał kontuzji i konieczna była zmiana. Goście wykorzystali jedenastkę i ciepłowodzianie musieli gonić wynik. Do remisu zdołali doprowadzić jeszcze przed przerwą za sprawą Stopyry.

Po zmianie stron kluczową dla losów meczu, mogło sie wydawać, że będzie sytuacja z 50. minuty pojedynku. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Boczula. Ślęża przez blisko całą połowę grała z przewagą jednego zawodnika, ale nie potrafiła jej udokumentować zwycięskim trafieniem i mecz zakończyła tylko z punktem.

Podopieczni Łukasza Frąszczaka, który objął drużynę przed tym sezonem, mają na swoim koncie sześć punktów po pięciu kolejkach. Za tydzień ślężanie zmierzą się z szóstym Płomeniem Makowice.

em24.pl

21

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Nasi bez wygranej. Szereg remisów i porażki Cisu oraz Kłosa

    2023-09-12 17:40:48

    gość: ~Obiektywny

    Jako wieloletni kibic i niegdyś działacz naszej Zamkovi pozwolę sobie na wyrażenie własnej opinii. Mam wrażenie że gra naszej drużyny nie idzie w dobrym kierunku. Pan Markowski ma drużynę z dużym potencjałem jakiej dawno w Kamieńcu nie było a na boisku panuje chaos. Zawodnicy w trakcie meczu grają na kilku pozycjach i wygląda jakby nie wiedzieli czego trener od nich wymaga a atmosfera też chyba nie najlepsza. Po niedzielnym meczu wyzwiska z szatni było słychać aż na trybunach. PS. na plus gra Lini defensywnej - tracimy mało bramek ale w ofensywnie brak pomysłu i. Nie idzie to w dobrą stronę

  • 2023-09-12 22:18:19

    gość: ~Zawodnik

    @~Obiektywny
    Chłopie co ty możesz widzieć o szatni , to ze padły ostre słowa to nie znaczy ze nie ma atmosfery , właśnie w ten sposób powstają plotki , wiec obiektywny zamknij morde i przestań pisać bzdury , a jak chcesz zobaczyć jak wyglada wszystko od środka zapraszamy do szatni

  • 2023-09-13 09:12:05

    gość: ~Kolega po fachu

    @~Obiektywny
    Maro pamiętaj, że zawistni ludzie są, byli i będą. Pewnie ten kto wyraził swoją opinie wita się z Tobą i klepie po plecach. Tak to niestety w naszym środowisku piłkarskim wygląda.

  • 2023-09-12 19:29:32

    gość: ~mieszkaniec

    Nasi bez wygranej. to znaczy kto PO.....

  • 2023-09-12 20:45:45

    gość: ~Rodzic

    W Orle młodzież bardzo słabo.Chłopaki trenują a trener Madeja bierze i Zielińskiego.Ma na treningach 20 zawodników.To po trenują.A dlaczego wpisany jest Kupiec.To kto ich trenuje.

  • 2023-09-12 21:18:07

    gość: ~Pp

    @~Rodzic
    Bo Piotrek robi co mu pejo powie tyle z jego trenerki. Jak młodego będzie chciał posadzić to jeszcze posadę straci..

  • 2023-09-12 21:36:42

    gość: ~Autor

    @~Pp
    Poważnie przecież gdyby mi prezes wpierniczal się w treningi o ustawieniu składu nawet nie myślę to bym robotę rzucił w godzinę to jest nie poważne czy to prywatny klub faceta czy miejski bo to różnica

  • 2023-09-12 22:45:11

    gość: ~Obserwator

    Orzeł musi jeszcze wiele poprawić w swojej grze ale wierze w nich bo to młody zespół ale pierwsze co bym zmienił to napewno to ze jeden z najmłodszych ustawia innych starszych czy bardziej doświadczonych zawodników. Życzę Orłowi Awansu i jak najlepiej powodzenia.

  • 2023-09-12 23:18:47

    gość: ~Ja

    @~Obserwator
    Z czym do awansu.Musza ze soba pograc.Ale sodowa zaczyna odbijac co niektorym.Pejo mącił i dalej mąci.

  • 2023-09-13 11:26:09

    gość: ~kibic

    Masz w zupełności rację niech młody się otrząśnie bo na razie to średniak na boisku , wszystko pierwszy : karny, wolny, chłop za słaby, typowo na okręgówkę nic więcej. niech spadnie na ziemię , pierwszy do zmiany , ławka mu pomoże na sodówkę.

  • 2023-09-13 12:23:50

    gość: ~Jsjh

    @~kibic
    Jaki trener i prezes taki zespół

  • 2023-09-13 12:42:03

    gość: ~KL

    @~Jsjh
    Kupiec to słaby trener nie ma co się oszukiwać.Wyniki ma bo ma drużynę młoda której zależy

  • 2023-09-13 12:25:41

    gość: ~kibic3

    @~Ja
    To samo Osa młody pierwszy do opierdalania drużyny i gadania z sędziami a nic nie pokazuje razem z Madejem ani w juniorach ani w seniorach.

  • 2023-09-13 12:29:02

    gość: ~ZD

    @~kibic3
    Dokładnie i do tego z jedlina najsłabszy na boisku 3 bramki jego.

  • 2023-09-13 12:31:46

    gość: ~Orzel

    @~kibic3
    Nie zapominaj ze nasz Orzeł skalda się teraz z większości młodych zawodników którzy musza się odzywać.Kapitan tez młody zawodnik

  • 2023-09-13 12:32:16

    gość: ~ZD

    @~Orzel
    Kto go wybrał?

  • 2023-09-13 15:20:03

    gość: ~Elo

    ostatnio dodany post

    @~kibic3
    Szczerze to nie widziałem żeby kogoś odpierdalał i z tego co wiem to w juniorach w tym sezonie nie grał.

  • 2023-09-13 06:23:53

    gość: ~Xxx

    @~Obserwator
    Tak.A na boisku sie juz niczym nie wyroznia.Coraz mniej efektow z jego gry.Wiadomo o kogo chodzi.Przy relacjach ci panowie co ich slychac powinni sie zamknac bo na pilce sie nie znaja.Prostaki.

  • 2023-09-13 07:40:02

    gość: ~Unita

    Tylko Unia Bardo!!!

  • 2023-09-13 12:26:33

    gość: ~obiektywny

    Widzę Pejo i Osa jedyny temat na expresie.Dajcie już spokoj chłopakom

  • 2023-09-13 15:04:46

    gość: ~Kibic Orzełka

    No tak Osa i Peyo na tapecie bo kogoś trzeba się czepić . Jedni z zazdrości a drudzy z powodu choroby psychicznej.

REKLAMA