Sparta jeszcze bez awansu, Unia przerwała passę Cisu i goni lidera. Pyrrusowe zwycięstwo Kłosa

A-klasa, gr. III: Unia Złoty Stok 2:1 (0:0) Cis Brzeźnica fot.: Magdalena Winnik / Poszukując kadru

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Sparta potrzebuje punktu albo wpadki złotostockiej Unii by cieszyć się z awansu. Złotostoczanie ostatnio wygrywają jednak regularnie. Są też rozstrzygnięcia w dole tabeli

A-klasa, gr. III: Hutnik nie pozwolił Sparcie świętować

Sparta Ziębice w czwartek wygrała zaległy mecz z Łomniczanką i do Szczytnej jechała z nadzieją świętowania awansu do klasy okręgowej. W meczu przeciwko Hutnikowi ziębiczanom wystarczył remis, aby zapewnić sobie mistrzostwo ligi. Ekipa Radosława Korchana przegrała jednak 3:4 (1:1) i wciąż nie jest pewna gry w okręgówce.

Gospodarze objęli prowadzenie w 35. minucie po fenomenalnym uderzeniu Kaczmarczyka. Brzęczek był bez szans. Do wyrównania doszło w 44. minucie, po tym jak rzut karny wykorzystał Gwóźdź. W polu karnym faulowany był Osiecki.

58. minuta to kolejne trafienie dla Hutnika i kolejny gol z cyklu tych wyjątkowych. Na listę strzelców tym razem wpisał się Mastalerz. Ten sam zawodnik niewiele ponad dziesięć minut później podwyższył wynik batalii na 3:1, wykorzystując fatalne zachowanie obrońców Sparty. Chwilę później kontaktowego gola dla Sparty zdobył Kozłowski, który wykorzystał podanie od Białego i nadzieje ziębiczan na korzystny wynik, jakim byłby remis odżyły. Te szybko przekreślili jednak gospodarze, a kontrę sfinalizował Rutkowski. W doliczonymc czsaie gry po faulu na Gizie rozmiary porażki Sparty zmniejszył Kozłowski, ale był to ostatni akcent tego widowiska i trzy punkty pozostały w Szczytnej. 

Teraz przed Spartą spotkanie z zajmującą dwunastą lokatę KS Polanicą-Zdrój.

A-klasa, gr. III: Unia przerwała passę Cisu i goni Spartę

Ciekawie zapowiadało się starcie złotostockiej Unii z niżej notowanym, ale nieźle grającym w ostatnim czasie Cisem Brzeźnica. Po pierwsze trenerem brzeźniczan jest Wojciech Dujin, jednoczesny trener grup młodzieżowych Unii, a po drugie Cis przed meczem z Unią miał serię dziewięciu meczów bez przegranej. Złotostoczanie na wiosnę zaś zdobyli 31 punktów w 13. meczach i lepszą zdobyczą w tym okresie mogą pochwalić się tylko gracze ze Ścinawki Średniej.

Sama rywalizacja między Unią a Cisem do końca trzymała w napięciu, ale zakończyła się wygraną gospodarzy 2:1 (0:0). Na listę strzelców wpisali się: po stronie miejscowych Satanowski, który wykorzystał rzut karny po faulu na Rychterze oraz Stwora. Dla Cisu w 88. minucie trafił Gaba.

Unia ma jeszcze matematyczne szanse na wywalczenie awansu, ale musi przede wszystkim wygrać dwa mecze i liczyć, że swoje dwa spotkania przegra Sparta Ziębice. To raczej zadanie mało realne, bo ziębiczanie w ostatnich kolejkach grają, jak w/w z KS Polanicą-Zdrój, a w ostatniej kolejce z czerwoną latarnia ligi z Tłumaczowa, która przez cały sezon zdobyła zaledwie siedem punktów.

Złotostoczanie w najbliższy weekend zagrają w Krosnowicach z Orlętami, a Cis u siebie podejmie Burzę Dzikowiec.

A-klasa, gr. III: Pyrrusowe zwycięstwo Kłosa. Wygrali, ale spadli

Piłkarze z Lasek posmakował w końcu zwycięstwa, wygrywając 5:0 (3:0) w Polanicy-Zdroju. To pierwsza ligowa wygrana Kłosa od 209 dni. Wówczas w listopadzie ubiegłego roku pokonali oni Granicę Tłumaczów.

Pojedynek z KS Polanicą-Zdrój był też pierwszym spotkaniem od...pażdziernika 2021 roku w którym ekipa Kłosa nie straciła gola! 

Mecz zaczął się od przewagi gospodarzy, którzy dłuzej utrzymywali się przy piłce. Było kilka dośrodkowań w pole karne Kłosa, ale Piotr Gembara nie miał przy nich za wiele pracy. Kłos za to już pierwszą niezłą sytuację do zdobycia gola zamienił na bramkę. Z rzutu wolnego uderzył Dudzic i futbolówka znalazła drogę do siatki. Bramka dodała gościom pewności siebie i już po chwili podwyższyli oni prowadzenie. Piotr Gembara zagrał długa piłkę w kierunku Dudzica, ten wygrał pojedynek z obrońcą i dośrodkował w pole karne, a akcję skutecznie sfinalizował Woś. Później Polanica przejęła inicjatywę i miała dwie groźne sytuacje. W bramce Kłosa cuda wyczyniał jednak Gembara, a raz w sukurs przyszedł mu słupek po groźnym strzale zza pola karnego. Niewykorzystane okazje gospodarzy zemściły się tuż przed przerwą. Kopia akcji bramkowej na 2:0, tylko tym razem w roli asystującego wystąpił Makuch, a akcję sfinalizował Wojciech Gembara.

Od początku drugiej połowy Polanica ruszyła do ataku i kilka razy pod bramką Kłosa zrobiło się groźnie, ale albo Gembara pewnie łapał albo obrońcy blokowali. Kłos odgryzał się kontrami. Najlepszą zmarnował Dudzic, który po minięciu bramkarza nie trafił do pustej bramki. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. Błąd popełnił bramkarz miejscowych, który wyszedł z bramki i źle wybił piłkę. Przejął ją Gajek, który dograł do Dudzica, a ten z kilkudziesięciu metrów trafił do pustej bramki i było 4:0. W ostatnich kilku minutach Kłos miał jeszcze kilka okazji, ale zdołał wykorzystać tyko jedną. Babiec zagrał na wolne pole do Dudzica ten wyszedł sam na sam i podał do lepiej ustawionego Piwowarczyka, który dopełnił formalności i ustalił wynik meczu na 5:0.

Zwycięstwo Kłosowi dało jednak niewiele. Ekipa z Lasek zajmuje przedostatnie miejsce i traci dwa punkty do wyżej znajdujących się Łomniczanki i Sparty Stary Waliszów. Dziś już pewnym jest, że wszystkie te zespoły w przyszłym sezonie zagrają w B-klasie, co jest pokłosiem reorganizacji IV ligi i wielu spadków zespołów z okręgu wałbrzyskiego zarówno z czwartoligowego poziomu jak i klasy okręgowej.

Poziom A-klasy w okręgu wałbrzyskim opuszczają wszystkie zespoły z miejsc 14-16 oraz dwie ekipy z najgorszą średnią punktową z trzynastego miejsca. Będą to drużyny z grupy II i III.

A-klasa, gr. II: Polonia żegna się z A-klasą, Ślęża pauzowała, Skałki II podały rękę Czarnym

Polonia Ząbkowice Śląskie w miniony weekend przegrała 1:4 (0:1) w Słupicach i również nie ma już żadnych szans na utrzymanie w rozgrywkach. Ząbkowiczanie, o ile przystąpią do przyszłorocznych rozgrywek, to już na poziomie B-klasy. Widmo spadku zaglądało ząbkowiczanom w oczy już od dawna i czarny scenariusz, który towarzyszył temu zespołowi przez praktycznie cały sezon w końcu się ziścił. W meczu z Deltą jedynego gola dla Polonii zdobył Ptasiński. Ząbkowiczanie od 44. minuty przegrywali 0:1, w 69. minucie stracili drugiego gola i gdy Ptasiński zdobył na chwilę przed końcem regulaminowego czasu gry kontaktowe trafienie, wydawać się mogło, że Polonia zwęszy szansę chociaż na punkt. W końcówce to jednak gospodarze zdobyli dwa gole i pozbawili gości złudzeń o korzystnym wyniku.

Na cienkiej granicy balansuje ciepłowodzka Ślęża, która zajmuje w tabeli 12. miejsce, ostatnie, dające pozostanie w rozgrywkach. Ciepłowodzianie nie mogą dać się jednak wyprzedzić Czarnym Sieniawka lub Błęktinym Owiesno, bo znajdą się automatycznie na miejscu spadkowym. W ostatnich dwóch kolejkach Ślęża gra z pogodzoną już ze spadkiem Polonią i niżej sklasyfikowaną, ale wciąż mającą jeszcze matematyczne szanse na utrzymanie, ekipą z Owiesna. Błękitni do Ślęży tracą trzy punkty, do Czarnych dwa.

Szanse na utrzymanie Czarnych Sieniawka wzrosły po tym, jak nieoczekiwanie pokonali oni Skałki II Stolec. Druga drużyna Skałek udała się na spotkanie znacznie osłabiona i już po kilku pierwszych minutach przegrywała 0:2. W 13. minucie gola kontaktowego dla Skałek zdobył co prawda Mazur, ale gospodarze szybko odpowiedzieli dwoma trafieniami i po 25. minutach wygrywali 4:1. Skałki tuż przed zmianą stron za sprawą Mazura zdobyły drugie trafienie, ale to wszystko, na co było ich stać w tym pojedynku. Po przerwie, ku uciesze miejscowych kibiców, trafiali tylko gosopodarze, zdobywając jeszcze dwa trafienia i ustalając wynik konfrontacji na 6:2.

Stolczanie zajmują w tabeli siódme miejsce i na nim prawdopodobnie zakończą tegoroczne rozgrywki.

em24.pl