Express-Miejski.pl

Orzeł wygrał w Świdnicy i jeszcze walczy, Skałki i Zamek ponownie bez punktów. Sparta lepsza od Unii

A-klasa: Sparta Ziębice 1:0 (0:0) Unia Złoty Stok

A-klasa: Sparta Ziębice 1:0 (0:0) Unia Złoty Stok fot.: Fot. Magdalena Winnik (Poszukując kadru)

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Orzeł dzięki zwycięstwu z Polonią/Stalą przedłużył swoje szanse na utrzymanie, choć i tak są one niewielkie. W hicie A-klasy Sparta ograła Unię Złoty Stok.

IV liga: Orzeł walczy

Niezwykle ważną wygraną w Świdnicy odniósł ząbkowicki Orzeł i pozostaje w walce o utrzymanie w IV lidze. Biało-niebiescy zwyciężyli 3:1 (1:1), choć od 27. minuty rywalizacji musieli gonić wynik. Gdyby ząbkowiczanie nie zdobyli punktów w tym meczu, to na zajęcie piątego miejsca nie mieliby już szans, a na zajęcie szóstego tylko matematyczne. Wygrana w Świdnicy daje nadzieję, jednak szanse Orła na utrzymanie wciąż są niewielkie. W ostatnich trzech kolejkach ząbkowiczanie muszą wygrać i liczyć na korzystne wyniki w innych spotkaniach.

W Świdnicy biało-niebiescy przegrywali od 27. minuty, kiedy do siatki Gembary trafił Kotyła. Wcześniej to Orzeł był zespołem, który dłużej utrzymywał się przy piłce i zagrażał bramce Kota. Wydawało się więc, że wyprowadzony przez świdniczan cios może podłamać zespół Rafała Markowskiego, ale nic z tych rzeczy. Orzeł jeszcze przed przerwą zdołał wyrównać. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zgraniu piłki, futbolówkę do bramki gospodarzy skierował Łaski i był remis. Taki też rezultat utrzymał się do przerwy.

Zaraz po zmianie stron ząbkowiczanie wyszli na prowadzenie po kapitalnym strzale z narożnika pola karnego w wykonaniu Maciejewskiego. Siedem minut później to świdniczanie stanęli przed doskonałą szansą na doprowadzenie do wyrównania, ale Gembara obronił strzał z rzutu karnego Trzepacza i dał swojej ekipie dodatkowy impuls. Orzeł dobrze grał w defensywie i choć świdniczanie mieli optyczną przewagę, to nie potrafili realnie zagrozić bramce gości. Wynik rywalizacji w 83. minucie ustalił Wargin, który wykorzystał dalekie podanie od Łaskiego i pozostawiony bez opieki głową skierował piłkę między słupki bramki Polonii/Stali.

Orzeł pozostał w tabeli na dziewiątym miejscu. Do lokaty dającej utrzymanie biało-niebiescy tracą sześć oczek. Teraz przed ząbkowiczanami niezwykle ważna batalia. Na własnym boisku podejmą piątego Piasta Nowa Ruda, który ma na swoim koncie siedem punktów więcej niż Orzeł, ale w ostatnich dwóch kolejkach gra z wyżej notowanymi rywalami. Zespół Rafała Markowskiego jeśli chce być w grze o pozostanie w lidze musi ten mecz bezwzględnie wygrać.

IV liga: Skałki i Zamek znów nie zapunktowały

Skałki od kilku spotkań zmagają się z problemami kadrowymi. Na mecz do rozpędzonego Sułowa pojechały bez kilku podstawowych zawodników, a trener Piotr Kupiec musiał posiłkować się graczami na co dzień występującymi w drugiej drużynie. Stolczanie przegrali 1:5 (0:2), a jedynego gola dla Skałek zdobył zaraz po przerwie Kuriata, wykorzystując rzut karny.

Teraz przed Skałkami mecz u siebie z Foto-Higieną Gać, która w ostatnich meczach mimo korzystnych wyników do przerwy, nie potrafiła zainkasować trzech punktów i w przyszłym sezonie zagra na boiskach klasy okręgowej. Dla Skałek mecz z Gacią będzie o tyle istotny, że podopieczni Piotra Kupca będą chcieli zmazać plamę po meczu w rundzie jesiennej, kiedy w Gaci przegrali aż 1:11.

Bez punktów z wyjazdu do Wałbrzycha wrócił też kamieniecki Zamek. Ekipa Grzegorza Czachora znów szybko straciła gola i jak się okazało, było to kluczowe dla losów rywalizacji. Pukacz już w 1. minucie meczu musiał wyciągać piłkę z siatki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Chajewskiego i wykończeniu Nowaka. Zamek miał co prawda dwie dobre sytuacje by doprowadzić do remisu, ale dobrze interweniował golkiper Górnika. Tuż przed przerwą gospodarze za sprawą Niedźwiedzkiego zdobyli drugie trafienie i do szatni na przerwę schodzili z dwubramkową zaliczką.

Złudne nadzieje graczy Zamku na odrobienie strat wałbrzyszanie rozwiali w około 65. minucie gry. Moreno w pojedynku biegowym okazał się znacznie szybszy od Śledziaka, który sfaulował wychodzącego na czystą pozycję gracza miejscowych. Arbiter podyktował rzut karny, a Pukacz choć wyczuł intencję strzelca, to futbolówki sięgnąć nie zdołał i było 3:0. Na listę strzelców wpisał się dwukrotny asystent przy golach na 1:0 i 2:0, a więc Chajewski. Wynik ustalony przez Chajewskiego utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego i Górnik odniósł kolejne zwycięstwo z rzędu, ale w przyszłym sezonie i tak zagra na poziomie okręgówki.

Za tydzień Zamek podejmie u siebie również pogodzony już ze spadkiem Sokół Marcinkowice.

A-klasa, gr. III: Sparta wygrywa w meczu na szczycie i może powoli chłodzić szampany

Ziębiczanie odnieśli 17. wygraną w sezonie, pokonując 1:0 (0:0) na własnym boisku Unię Złoty Stok. Podopieczni Radosława Korchana powiększyli tym samym przewagę nad wiceliderem z Dusznik-Zdroju do ośmiu punktów, a w dodatku mają jeden mecz rozegrany mniej. Do końca sezonu zostało siedem kolejek, a Sparta ma do rozegrania jeszcze mecze z zespołami ze strefy spadkowej.

Jedynego gola kibice obejrzeli w 72. minucie pojedynku. Jego autorem był Osiecki, który otrzymał podanie od Białego i mocnym strzałem pod poprzeczkę ulokował piłkę w bramce Słoniny. Wcześniej bramkarzowi Unii w sukurs dwukrotnie przychodziło obramowanie bramki, najpierw w 33. minucie, później chwilę po przerwie. Złotostoczanie też mieli swoje okazje - tuż przed przerwą gola powinien zdobyć Kozioł, wcześniej Spartę przed stratą gola uchroniły dobre interwencje Brzęczka.

Trzy punkty po końcowym gwizdku pojechały jednak do Ziębic i patrząc na terminarz wydaje się, że Sparta ma autostradę do wygrania ligi. Ziębiczanie grają jeszcze m.in. z Granicą TłumaczówKłosem LaskiSpartą Stary Waliszów i zaległy mecz z Łomniczanką. To cztery ekipy, które plasują się na czterech ostatnich miejscach w tabeli.

W najbliższej kolejce ziębiczanie zagrają na niewygodnym terenie w Dzikowcu. Oponentem 10. w tabeli Burza. Unia o punkty powalczy u siebie z KS Polanicą-Zdrój.

A-klasa, gr. III: Kłos przegrał z Burzą i jest coraz bliżej spadku...

Burza, która po zwycięstwie nad Kłosem Laski jest już niemalże pewna utrzymania w rozgrywkach na kolejny sezon. Kibice, którzy wybrali się na mecz do Lasek obejrzeli trzy gole. Dwa z nich zdobyli goście, jednego gospodarze. Co ciekawe, wszystkie brami padły w odstępie pięciu minut - między 15 a 20 minutą rywalizacji.

Prowadzenie gościom dał Borkowski, ale z wyniku 1:0 przyjezdni cieszyli się dosłownie chwilę. W następnej akcji meczu do remisu doprowadził Kisielewicz, wykorzystując dośrodkowanie Dudzica. Burza na gola wyrównującego opowiedziała równie szybko. W roli głównej ponownie wystąpił Borkowski, który pokonał Mrozowskiego.

Wynik 2:1 utrzymał się do końcowego gwizdka arbitra, choć głównie po przerwie, to Kłos przeważał i mógł pokusić się przynajmniej o remis. Punkty ekipie Przemysława Gajka uciekają jednak po raz kolejny i choć Kłos ma jeszcze szanse na utrzymanie, to musi koniecznie zacząć punktować. Obecnie zespół z Lasek zajmuje trzecie miejsce od końca i jest pod kreską.

Za tydzień Kłos pojedzie do Międzylesia na mecz z tamtejszymi Sudetami, które wiosną więcej przegrywają aniżeli wygrywają i z miejsca na podium spadły do środka ligowej stawki.

A-klasa, gr. III: Cis rozbił Hutnik

To było zabójcze 20. minut w wykonaniu Cisu. Podopieczni Wojciecha Dujina do 70. minuty bezbramkowo remisowali z wyżej notowanym Hutnikiem. Wówczas jednak gola dającego prowadzenie gospodarzom dał Kizik, a po chwili drugie trafienie dorzucił Gurdak i brzeźniczanie mieli dwa trafienia zaliczki. W 80. minucie pojedynku wynik podwyższył Gurdak, strzelając swojego drugiego gola, a w końcówce rywalizacji na listę strzelców wpisali się Bilski oraz ponownie Kizik i trzy oczka powędrowały na konto Cisu.

Zespół z Brzeźnicy jest już bardzo blisko zapewnienia sobie utrzymania w rozgrywkach, pomimo tego, że ligę mogą opuścić nawet cztery zespoły. Cis wskoczył w tabeli na jedenaste miejsce i wydaje się, że po fatalnej serii meczów bez wygranej w końcu wrócił na właściwe tory. Niedzielne zwycięstwo było piątym meczem z rzędu bez porażki i trzecim zakończonym z kompletem punktów.

W następnej kolejce Cis zagra w Krosnowicach z Orlętami, które przeskoczyły złotostocką Unię i zajmują w tabeli trzecie miejsce.

A-klasa, gr. II: Rezerwy Skałek rozgromiły Ślężę

Niezwykle kiepsko wyglądają wiosną gracze Ślęży Ciepłowody, którzy kroczą od porażki do porażki. W miniony weekend ekipa Dawida Warciaka przegrała z drugą drużyną Skałek0:7 (0:3). Ciepłowodzianie są w tabeli na czwartym miejscu od końca, ale ze względu na większą ilość spadków drużyn z wyższych lig, to wciąż nie mogą być pewni utrzymania.

Podsumowaniem niedzielnego meczu jest wynik, a jedynym usprawiedliwieniem dla gości jest fakt, że przystąpiły do rywalizacji w okrojonym składzie. Skałki już do przerwy prowadziły 3:0. Najpierw rzut karny wywalczył Drubkowski, a jedenastkę na gola zamienił Kupiec, chwilę później akcja Kobrzaka i Kupca została zamieniona na gola przez tego pierwszego, a przed przerwą kolejnego gola strzelił ponownie Kobrzak, tym razem po indywidualnej akcji.

Po zmianie stron Kobrzak szybko skompletował hat-tricka, a piątego gola później dołożył Prokop, który sfinalizował podanie z bocznego sektora boiska. Na 6:0 trafił Łaszczewski, a wynik rywalizacji ustalił Kobrzak, zdobywając swojego czwartego gola w meczu.

Za tydzień Skałki zagrają w Tuszynie, a Ślęża podejmie rezerwy Bielawianki.

A-klasa, gr.II: Polonia rozbita

0:5 (0:1) przegrała ząbkowicka Polonia w wyjazdowym meczu w Marcinowicach. Ząbkowiczanie jedną nogą są już w B-klasie i tylko cud mógłby sprawić, że ekipa prowadzona przez Marka Stannego zdoła się utrzymać.

Za tydzień ząbkowiczanie odbywają przymusową pauzę.

em24.pl

9

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA