Express-Miejski.pl

Orzeł wywalczył remis, Skałki wygrały w Kudowie-Zdroju, Zamek rozbił Victorię

Klasa okręgowa: Włókniarz Kudowa-Zdrój 0:2 (0:1) Skałki Stolec

Klasa okręgowa: Włókniarz Kudowa-Zdrój 0:2 (0:1) Skałki Stolec fot.: Marek A. Łuczyński

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

W kratkę zagrały w miniony weekend nasze zespoły. Orzeł zremisował, Skałki i Zamek solidarnie wygrały, a w A-klasie nasi zanotowali dwa zwycięstwa i trzy porażki.

IV liga: Cztery minuty, które dały punkt

Pojedynki Orła z Bielawianką Bielawa, podobnie jak z noworudzkim Piastem, od zawsze dostarczają kibicom emocji. Nie inaczej było tym razem.  Do przerwy kibice ujrzeli tylko jednego gola i to w samej końcówce tej części gry. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego sprytnym strzałem głową Gawdonowicza pokonał Paszkowski. Wcześniej to jednak Orzeł miał dwie okazje do zdobycia goli, z czego jedną stuprocentową. W obu w roli głównej występował Wargin, którego najpierw sytuacyjny strzał powędrował nad bramką, a chwilę później napastnik biało-niebieskich w sobie tylko znany sposób nie trafił z bliskiej odległości do pustej bramki. Świetną akcją indywidualną wcześniej popisał się Maciejewski, który przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, znakomicie zagrał do Buryły, a ten dograł wzdłuż bramki do atakującego biało-niebieskich, który fatalnie skiksował... Bielawianka wcześniej też mogła pokusić się o gola za sprawą Jagielskiego, który z bliskiej odległości posłał piłkę nad bramką Orła.

W drugich 45 minutach Orzeł miał inicjatywę i wydawało się, że jest na dobrej drodze by doprowadzić do remisu. Nic bardziej mylnego. W 63. minucie indywidualną akcją popisał się Cegiełka i po raz drugi zmusił Gawdonowicza do kapitulacji, który mógł w tej sytuacji zachować się nieco lepiej.

Ząbkowiczanie na odrobienie dwubramkowej straty mieli niespełna trzydzieści minut, ale jak się okazało, wystarczyły im cztery. Najpierw w 78. minucie rzut wolny na gola zamienił Maciejewski. Dla pomocnika biało-niebieskich było to szóste ligowe trafienie w tym sezonie i czwarte z rzutu wolnego. Dwa gole z rzutów wolnych Maciejewski zdobywał też w meczach Pucharu Polski. Biało-niebiescy po zdobyciu kontaktowego gola ruszyli za ciosem i już po chwili doprowadzili do remisu. Z bocznego sektora gry dośrodkował Maciejewski, piłkę przedłużył jeden z obrońców Bielawianki, a ta spadła na głowę rezerwowego Penderavy, który wpakował ją do bramki. Dla napastnika z Gruzji było to debiutanckie trafienie w biało-niebieskich barwach. końcówce rywalizacji obie ekipy szukały zwycięskiej bramki, ale wynik ustalony przez Penderavę osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry utrzymał się do końca pojedynku i obie ekipy podzieliły się punktami.

Warto zanotować, że debiut w barwach Orła zaliczył Filip Barański, który pojawił się na murawie na ostatni kwadrans zmieniająca Altaira. Za tydzień przed Orłem trudne spotkanie w Świdnicy, z wiceliderującą Polonią/Stalą, która w tej kolejce przegrała 0:2 ze Słowianinem Wolibórz.

Klasa okręgowa: Zamek na piątkę w Świebodzicach

Pewne zwycięstwo na niełatwym terenie zanotował Zamek Kamieniec Ząbkowicki. Podopieczni Grzegorza Czachora w Świebodzicach ograli miejscową Victorię, zwyciężając 5:0 (2:0). Dwie bramki zdobył Burczak, po golu dorzucili Dawid Chamerski, Robak oraz Zapotoczny. Dzięki tej wygranej Zamek umocnił się na piątej pozycji w tabeli i dołączył do grupy zespołów, które liczą się w walce o awans do czwartej ligi. W kolejnej kolejce ekipa Grzegorza Czachora zagra z Nysą Kłodzko, która w miniony weekend sensacyjnie zremisowała z liderującym Górnikiem Wałbrzych.

Klasa okręgowa: Skałki wygrały na trudnym terenie

Po ubiegłotygodniowej pauzie rozgrywki wznowiły też Skałki Stolec. Stolczanie na inaugurację wiosennych zmagań wygrali 2:0 (1:0) w Kudowie-Zdroju, a kolejne dwie bramki na swoim koncie zapisał Satanowski. Najpierw napastnik Skałek wykorzystał zamieszanie w polu karnym i z bliskiej odległości trafił do siatki, a po zmianie stron dorzucił drugie trafienie wykorzystując błąd bramkarza gospodarzy. Minutę wcześniej meisjcowi mogli jednak doprowadzić do remisu, ale goście mieli furę szczęścia. Z dystansu świetnie i niespodziewanie uderzył Myrdacz, futbolówka przeszła nad stojącym w okolicach linii pola karnego Sadowskim, jednak tuż przed bramką odbiła się na tyle wysoko od murawy, że powędrowała nad poprzeczką. Stolczanie dzięki temu zwycięstwu pozostali w tabeli na drugiej pozycji, która na koniec sezonu będzie przepustką do gry w wyższej lidze. Kolejny mecz Skałki rozegrają w piątek. Rywalem Pogoń Pieszyce. Mecz odbędzie się w Stolcu przy sztucznym oświetleniu. Początek rywalizacji o godz. 20.

A-klasa: Unia pnie się w górę tabeli

Dobry start na wiosnę zanotowała Unia Złoty Stok, która nie miała większych problemów by na własnym boisku ograć Zjednoczonych Ścinawka Średnia. Dzięki korzystnym wynikom złotostoczanie wskoczyli w tabeli na czwarte miejsce i do trzeciego tracą tylko punkt.

Pierwszy gol padł w 14 minucie - z lewej strony pola karnego do piłki dopadł Dawid Rychter, dograł piłkę przed bramkę do Stwory, który z bliska trafił do siatki. Kapitan Unii był także autorem drugiego trafienia w 33 minucie. Tym razem podawał Konrad Brysiak. Dwubramkowe prowadzenie gospodarzy utrzymało się do przerwy.

W drugiej połowie unici nieco się cofnęli, wyprowadzali jednak groźne kontrataki, a jeden z nich przyniósł trzecią bramkę. W 60. minucie lewą stroną popędził z piłką Dawid Rychter, wpadł w pole karne i uderzył prawą nogą. Futbolówka otarła się jeszcze o jednego z obrońców i znalazła się w siatce obok zaskoczonego bramkarza gości. W końcowych minutach kibice obejrzeli jeszcze dwa gole. Najpierw w 79 minucie Mateusz Rychter sfaulował w polu karnym jednego z rywali, a rzut karny na gola dla gości zamienił Szydełko. Ostatnie słowo należało jednak do podopiecznych Waldemara Tomasiewicza. W 89 minucie wynik ustalił precyzyjną główką Konrad Brysiak, który wykorzystał dokładne dośrodkowanie Wielgosza.

Za tydzień Unia zmierzy się w Domaszkowie z miejscowym Śnieżnikiem. Jeśli wygra, to zmniejszy stratę do wiceliderujących domaszkowian do dwóch punktów.

A-klasa: Cis zagrał do końca

Drugie zwycięstwo na wiosnę odniósł też Cis Brzeźnica. Zespół z gminy Bardo ograł na własnym boisku wyżej notowanego rywala z Polanicy-Zdroju, zwyciężając 3:2.

Do przerwy gospodarze prowadzili jedną bramką, a to za sprawą skutecznie egzekwowanego rzutu karnego przez Zająca. W 62. minucie rywalizacji do remisu doprowadził Gawęda. Piłka po jego uderzeniu z rzutu wolnego odbiła się od jednego z graczy Cisu i wpadła do siatki obok bezradnego Miki. Prawdziwe emocje rozpoczęły się jednak dopiero w ostatnim kwaransie pojedynku. Najpierw w 81. minucie na prowadzenie Cis wyprowadził Gaba, jednak minutę później znów był remis i ponownie za sprawą Gawędy. Chwię po tym golu drugą żółtą i czerwoną kartkę ujrzał siedzący już na ławce rezerwowych gracz gości Szpila, a dwie minuty później z boiska wyleciał Nosal, który za wysoce niesportowe zachowanie został bezpośrednio ukarany czerwoną kartką. W międzyczasie Cis strzelił natomiast trzeciego gola. Bramkarz gości złapał piłkę po podaniu od swojego zawodnika i arbiter podyktował rzut wolny pośredni. Stały fragment gry gospodarze zamienili na bramkę, a na listę strzelców wpisał się Bilski, który zapewnił Cisowi kolejne trzy oczka.

Za tydzień o podtrzymanie zwycięskiej serii brzeźniczanie zagrają z przedostatnimi Sudetami. Aktualnie ekipa dowodzona przez Łukasza Dudka zajmuje w tabeli dziewiąte miejsce i jest już niemal pewna pozostania w lidze na kolejny sezon, mogąc patrzeć w górę klasyfikacji. Do czwartej Unii Złoty Stok brzeźniczanie tracą osiem oczek, a do trzeciej Sparty Ziębice dziewięć.

A-klasa: Trzy gole, cztery czerwone kartki i zero punktów. Sparta przegrała w Lądku-Zdroju

Zawiodła Sparta Ziębice, która w Lądku-Zdroju przegrała z miejscowym Trojanem 3:4 (1:2), a dodatkowo kończyła mecz w ósemkę po trzech czerwonych kartkach. Zanim doszło jednak do pierwszych wykluczeń, to kibice obejrzeli cztery gole. W 25. minucie prowadzenie Trojanowi dał Bajrak, ale po chwili do remisu doprowadził Palmowski. Na przerwę to jednak Trojan schodził z korzystnym wynikiem. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część zmagań prowadzenie miejscowym dał Poświstajło. Chwilę po zmianie stron Sparta wyrównała za sprawą Ziółkowskiego, a kartkowy festiwal rozpoczął się w 70. minucie rywalizacji. Najpierw z boiska wyrzucony za niesportowe zachowanie został Jankowski, a po chwili Gwóźdź. Obaj zawodnicy mieli na swoim koncie już wcześniej żółte kartki, obejrzeli więc drugie i od 70. minuty Sparta grała w 10, a od 76. w dziewiątkę. W międzyczasie trzeciego gola dla miejscowych zdobył Poświstajło i wydawało się, że gospodarze grający w dwuosobowej przewadze dowiozą zwycięski wynik do końca meczu. W 87. minucie z boiska za drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę wyleciał trzeci gracz Sparty - Osiecki. Mimo to, Sparta grająca w potrójnym osłabieniu zdołała wywalczyć rzut karny. Faulowany był Ziółkowski i to on sam zdecydował się wymierzyć sprawiedliwość, doprowadzając do wyrównania. Ostatnie słowo w rywalizacji należało jednak do gospodarzy. W doliczonym czasie gry wygraną Trojanowi zapewnił grający trener Wojciech Galiński i trzy oczka zostały w Lądku-Zdroju.

Czwartą czerwoną kartkę w barwach Sparty obejrzał po meczu Marcin Wójcik, rezerwowy golkiper ziębiczan.

A-klasa: Wiosenny falstart Kłosa

Po zimowej przerwie nie zapunktowali jeszcze gracze z Lasek, którzy drugą część rundy jesiennej mieli bardzo udaną notując passę kilku meczów z rzędu z trzema punktami. Tym razem jednak podopieczni Przemysława Gajka wysoko, bo aż 0:5 (0:2) przegrali na własnym boisku z Pogonią Duszniki-Zdrój.

Choć wynik może sugerować, że gospodarze byli tylko tłem dla Pogoni, to jednak rzeczywistość była nieco inna. Kłos potrafił fragmentami meczu zdominować duszniczan, ale był na bakier ze skutecznością. Najlepszych okazji na gole dla Kłosa nie wykorzystał Gembara. Wartym odnotowania jest fakt, że w barwach Kłosa debiut zaliczył Wiktor Chamerski, który jeszcze w rundzie jesiennej występował w Zamku Kamieniec Ząbkowicki.

Za tydzień Kłos na wyjeździe zagra w Ziębicach z miejscową Spartą.

A-klasa: Polonia nie punktuje

Powoli zaczyna komplikować się sytuacja ząbkowickiej Polonii. Zespół prowadzony przez Przemysława Madeja przegrał drugi mecz w rundzie wiosennej i ma już tylko pięć oczek przewagi nad przedostatnią Lechią II Dzierżoniów, która w pierwszej kolejce wiosennych rozgrwek postraszyła wicelidera z Pszenna, a w miniony weekend rozbiła dziewiąty STEP Tąpadła/Wiry.

W niedzielne popołudnie ząbkowiczanie ulegli 2:3 LKS Goli Świdnickiej, choć jeszcze 10. minut przed końcem regulaminowego czasu gry prowadzili różnicą jednego gola.

Jako pierwsi na prowadzenie po golu Madziały wyszli goście z Goli Świdnickiej i tak też rezultat utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron gospodarze wyprowadzili dwa ciosy - najpierw w 55. minucie Przemysław Madej strzałem z rzutu wolnego, a za chwilę Borowik pokonali bramkarza przyjezdnych i to Polonia była bliżej zwycięstwa. Miejscowi nie potrafili jednak dowieźć korzystnego wyniku do końca rywalizacji. Co więcej, nie zdobyli nawet punktu. Najpierw w 80. minucie Wolana pokonał Rusin, a w doliczonym czasie gry ten sam zawodnik po raz drugi zmusił bramkarza Polonii do kapitulacji i zapewnił swojej drużynie trzy oczka. Dla gości było to dopiero drugie zwycięstwo na wyjeździe w sezonie. Pierwsze zanotowali we wrześniu, wygrywając z Kłosem Lutomia. Za tydzień Polonia pierwszych punktów poszuka w Roztoczniku.

em24.pl

15

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Orzeł wywalczył remis, Skałki wygrały w Kudowie-Zdroju, Zamek rozbił Victorię

    2022-03-22 11:35:44

    gość: ~Głos regionu

    dariusz Sz, kazimierz T., andrzej C.- unikajcie wszyscy tej trójki "sędziowskiej", Panowie asystenci totalna geriatria, nie obserwują boiska, próbując nadążyć za sytuacją zamiast pilnować linii obrony biegnąc patrzą pod własne nogi żeby się nie potknąć, 3 bramki dla Trojana po kuriozalnych decyzjach tej trójki, głównie szanownego dariusza, który nie pierwszy raz udowodnił, że o sędziowaniu ma takie pojęcie, jak ameba o trygonometrii. Kto był na meczu, ten wie o czym napisałem.
    Apeluję do szanownego Arbitra dariusza Sz.- daj sobie spokój z sędziowaniem, niszczysz ten piękny sport nawet na tak niskim poziomie, Panowie asystenci- ich prime time już dawno minął, może teraz rybki, grzybki, telewizorek, jakiś ogródeczek, szkoda klubowych pieniążków dla takich sędziów, tyle błędów ciężko byłoby wybaczyć młodym sędziom, którzy dopiero szlifują warsztat, Wam Panowie to totalnie nie przystoi, ale czego się nie robi dla pieniążka... Przy tym kabarecie, który sędziowie odstawili, to aż dziwne, że skończyło się TYLKO na 4 czerwonych kartkach dla SPARTY, szacunek dla reszty zawodników, że utrzymali nerwy na wodzy przy tym cyrku jaki zaserwowali im "sędziowie" teraz pewnie posypią się kary i zawieszenia i dodatkowe pieniążki dla OZPN, jak zwykle w takiej sytuacji system działa zero-jeden tylko w jedną stronę... obserwujcie tych "sędziów" bacznie, obnażą swoją nieudolność jeszcze nie raz, tego jestem pewien.

  • 2022-03-22 12:10:30

    gość: ~abc

    @~Głos regionu

    oni razem mają prawie 200 lat to co ty wymagasz

  • 2022-03-22 21:29:58

    gość: ~lolek

    @~Głos regionu
    Rozpirzyć kopaczy piłki w czambuł! Ukraińcy wyjechali bronić Kijowa - w budowlance i transporcie pracy dużo i pieniążki uczciwe.

  • 2022-03-23 07:38:47

    gość: ~Pipek

    @~lolek Jedż za nimi.

  • 2022-03-30 22:59:31

    gość: ~lolek

    ostatnio dodany post

    @~Pipek
    większość życia spędziłem poza granicami tego kraju, ale w krajach zachodnich.A dlaczego? Bo w Polsce jest za dużo pipków i przez to trudno normalnie żyć.

  • 2022-03-22 15:31:12

    gość: ~Widz

    Jeszcze troszeczkę i nie będą mieli komu sędziować. Regulamin gier jest tak skonstruowany, że kluby nie mają żadnych praw, tylko obowiązki. Mają " prawo "i obowiązek płacić kary, kary, kary, . Nie mylić z maścią koni.

  • 2022-03-23 09:48:24

    gość: ~ABC

    @~Widz

    no niestety , właśnie przez takie kluby jak sparta jest jak jest i nikt się nie garnie do sędziowa . Grają amatorzy a wymagają sędziowania na poziomie zawodowym , a nierzadko w a-klasie za mecz zawodnicy zarabiaja wiecej pieniedzy niz sedziowie , to dopiero absurd

  • 2022-03-23 11:11:38

    gość: ~Widz

    @~ABC Płacisz? Nie zaglądaj nikomu do kieszeni, pilnuj swojej, chyba , że masz dziurawą.

  • 2022-03-23 13:26:05

    gość: ~CBA

    Haha widzę, że Twój ból jest większy niż mój"
    Nie pozdrawiam zdecydowanie. Słyszałeś może o stanfordzkim eksperymencie więziennym? Jeden z głównych wniosków wyników eksperymentu bardzo kojarzy mi się z szanownymi sędziami, po przyodzianiu uniformu sędziowskiego, który jest tutaj niejako atrybutem władzy przekraczają granice różnego rodzaju, od moralno-społecznych norm, po wszelkie przepisy, IQ "wzrasta im" do poziomu da vinci'ego, (oczywiście tylko w ich mniemaniu), podobnie jak "strażnikom więziennym" w eksperymencie Zimbardo.

  • 2022-03-22 20:30:15

    gość: ~Zibi

    Brawo Skałki tak dalej trzymac

  • 2022-03-23 10:58:35

    gość: ~Transfermarker

    Bardzo podoba mi się polityka Zamku Kamieniec. Bardzo przemyślane i w sumie racjonalne. Mają już przecież swoje lata więc czas na młodych zawodników w wieku 30+.
    W. Chamerski - Kłos Laski
    W. Nowak - Kłos Laski
    D. Mieszkalski - Sparta Paczkow
    D. Marchewka - Sparta Paczków
    D. Węglarz - Kłos Laski

  • 2022-03-23 15:26:49

    gość: ~Xxx

    @~Transfermarker
    Polonia i obcy orzel to lipa
    Młodzież orla zamiast do skalek i na wies.Niech gra w polonii jako orzel 2.Bo polonia to zespol oldbojow.

  • 2022-03-23 20:23:42

    gość: ~Kibic Zamkovii

    @~Transfermarker
    Chamerskiego szkoda ale sam zdecydował o odejściu z braku czasu.Nowak wyżej niż A klasa nie podskoczy.Mieszkalski ma wyższe ego niż umiejętności a w dodatku ma zły wpływ na szatnie.Węglarz w końcu znalazł swoją odpowiednią ligę choć uważam,że taka b klasa jest dla niego odpowiednia.Marchewa mógł zostać.

  • 2022-03-24 10:15:24

    gość: ~Obiektywny

    @~Kibic Zamkovii

    To wciąż jednak wychowankowie klubu, których należy traktować lepiej, niż przyjezdnych, ale w wielu klubach utarła się zasada, że jak z zewnątrz to trzeba mu wchodzić w cztery litery i lizać migdały, a on przy pierwszej lepszej okazji lagę na klub położy. Naprawdę mało przykładów w regionie? Ciepłowody, Starczówek, Bardo, Złoty Stok i to na przestrzeni zaledwie kilku lat. Wszystkie lokalne projekty, gdzie nie ma swoich ludzi, a płaci się chore pieniądze przyjezdnym, na dłuższą metę nie mają sensu. Prezesi klubów muszą zrozumieć, że dobrem klubu są przede wszystkim jego wychowankowie, którzy z klubem są związani od dziecka, a nie, może i piłkarsko lepsi (choć niektórzy wcale nie), najemnicy za pieniądze.

  • 2022-03-25 18:36:41

    gość: ~Xxx

    @~Obiektywny
    Jeb c obcych grajkow ktorych nie chcieli u siebie .

REKLAMA