Dwie interwencje zanotowali strażacy-zawodowcy z Ząbkowic Śląskich zanim zasiedli do tradycyjnej kolacji wigilijnej. Najpierw w Niedźwiedniku, chwilę później w Bardzie.
Około godz. 15.30 w budynku mieszkalnym w Niedźwiedniku doszło do pożaru w budynku mieszkalnym, który spowodowała nieszczelność przewodu kominowego. W chwili przybycia na miejsce pierwszych zastępów, pożar rozprzestrzeniał się pomiędzy sufitem parteru, a podłogą pierwszego piętra. W celu skutecznego podania wody, konieczne było wykonanie wycięć w podłodze na piętrze. Źródłem pożaru była nieszczelność przewodu kominowego ukryta na wysokości belki stropowej, na którą przeniósł się ogień z płonącego komina. W działaniach udział brały zastępy z JRG Ząbkowice Śląskie w tym zastęp PC Ziębice, OSP Stolec i OSP Krzelków.
Chwilę po powrocie z Niedźwiednika strażacy-zawodowcy udali się do Barda. Tam po godz. 17 rozległ się dźwięk syreny, a przyczyną było ulatnianie się tlenku węgla w jednym z mieszkań na ul. Grunwaldzkiej. Po dotarciu na miejsce pierwszego zastępu straży pożarnej okazało się, że mieszkanie, którego lokatorzy skarżyli się na nudności i ból głowy, jest już wietrzone, a oni sami opuścili obiekt i udali się piętro niżej do sąsiadów. Piec gazowy po przyjeździe strażaków był wyłączony. Pomiary detektorem wielogazowym wykazały w wietrzonym mieszkaniu 20 ppm, a w mieszkaniu na parterze, gdzie po przybyciu strażaków znajdowało się łącznie osiem osób, w tym dzieci, 40 ppm. Strażacy nakazali wszystkim lokatorom opuścić obiekt. Część mieszkańców odmówiła pomocy medycznej, część została przebadana przez przybyły zespół ratownictwa medycznego. Żaden z mieszkańców nie wymagał hospitalizacji. Po przewietrzeniu obiektu, strażacy zamknęli okna i drzwi w lokalach, po czym dokonali ponownego pomiaru. Pomiar miernikiem wielogazowym nie wykazał już obecności tlenku węgla po czym lokatorzy otrzymując stosowne zalecenia wrócili do budynku. W działaniach brali udział strażacy-zawodowcy z Ząbkowic Śląskich oraz strażacy-ochotnicy z Barda.
em24.pl
REKLAMA
REKLAMA