Express-Miejski.pl

Kolejny mecz Orła u siebie bez wygranej, Skałki przegrały ważny mecz, trzy punkty Zamku

Klasa okręgowa: Venus Nowice 3:4 (1:3) Zamek Kamieniec Ząbkowicki

Klasa okręgowa: Venus Nowice 3:4 (1:3) Zamek Kamieniec Ząbkowicki fot.: Andrzej Kaługa / zamekkamieniec.futbolowo.pl

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Orzeł nie strzela karnego i notuje kolejny mecz u siebie bez zwycięstwa. Skałki przegrały ze Zjednoczonymi, Zamek wygrał po horrorze. W A-klasie trwa dobra seria Kłosa.

IV liga: Zmarnowany karny i kolejny remis u siebie

Orzeł rozgrywki pierwszej rundy skończył tylko z jednym zwycięstwem na własnym boisku. W 15. kolejce biało-niebiescy znów nie zeszli z boiska zwycięzcy, remisując 0:0 z MKP Wołów.

W całym meczu w poczynaniach obu zespołów było sporo niedokładności, a akcji bramkowych jak na lekarstwo. W pierwszej połowie najbliżej zdobycia gola był Higi po dośrodkowaniu Maciejewskiego, ale dobrze interweniował bramkarz gości.

W około 65. minucie przed doskonałą okazją stanął jeden z graczy MKP, ale w sytuacji sam na sam z Krakowskim, z ostrego kąta posłał piłkę obok bramki. Ząbkowiczanie piłkę meczową mieli natomiast sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry. To po tym jak błąd popełnił bramkarz gości, wypuszczając piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a następnie popełniając faul na Szydziaku. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Buryło, ale golkiper z Wołowa wyczuł jego intencję i odbił futbolówkę na rzut rożny.

- Pozostaje spory niedosyt, tym bardziej, że w drugiej połowie wypracowaliśmy sobie przewagę optyczną, mieliśmy rzut karny i powinniśmy zamienić go na gola. Przez niewykorzystane rzuty karne i proste błędy ucieka nam zdecydowanie za dużo punktów. Wygrywając mecze, w których nie wykorzystaliśmy w drugiej połowie rzutów karnych mielibyśmy 4 pkt więcej i piąte miejsce... - powiedział po meczu Rafał Markowski.

Orzeł z 21 punktami jest aktualnie ósmy, tracąc osiem punktów do trzeciego Słowianina Wolibórz i mając tyle samo przewagi nad czwartym od końca AKS Strzegom.

Za tydzień ząbkowiczanie znów zagrają u siebie i będzie to pierwszy mecz rundy rewanżowej. Rywalem piąta Polonia Trzebnica.

Klasa okręgowa: Skałki przegrały ze Zjednoczonymi, roller-coaster ze szczęśliwym happy'endem z udziałem Zamku

Skałki na własnym boisku podejmowały Zjednoczonych Żarów. Podopieczni Piotra Kupca do tego meczu byli na własnym boisku zespołem, który zgromadził komplet punktów i wczoraj po pierwszych fragmentach rywalizacji mogło wydawać się, że zdołają podtrzymać tę serię. Do 30. minuty stolczanie stworzyli sobie kilka dobrych okazji do zdobycia gola i jedną z nich zamienili na bramkę. Dośrodkowanie Herdego z bocznego sektora boiska wykorzystał niezawodny Satanowski. Wcześniej dobre okazje mieli też Radziszewski i Szabat. Goście z rzadka gościli pod bramką Kota, a wszelkie próby uderzeń z dystansu i dośrodkowań nie sprawiały kłopotów golkiperowi Skałek. Do szatni obie ekipy schodziły jednak z remisem. Zbyt lekkie zagranie Fudaliego do Kota wykorzystał Uszczyk i z ostrego kąta idealnie zmieścił piłkę w bramce stolczan. Jak się później okazało, był to początek złego. Chwilę po przerwie z boiska za drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę wyrzucony został Kobrzak i stolczanie grali w dziesiątkę. Rywale z Żarowa grę w przewadze wykorzystali znakomicie, choć Skałki przez około 20. minut udanie odpierały ataki przyjezdnych. W 77. minucie arbiter podyktował jednak rzut karny, który na gola zamienił Khvostenko, a kolejne dwie bramki dla gości były efektem rzucenia przez stolczan wszystkiego na jedną szalę w próbie doprowadzenia do remisu.

Po tej przegranej Skałki spadły w tabeli na czwarte miejsce, jednak do wicelidera z Bystrzycy Górnej tracą tylko punkt. Teraz stolczan czeka wyjazdowy pojedynek z ATS Wojbórz.

Mecze pomiędzy Zamkiem Kamieniec Ząbkowicki a Venusem Nowice to niemal zawsze gwarantowane emocje. Nie inaczej było tym razem. Podopieczni Grzegorza Czachora prowadzili w Nowicach 2:0 i 3:1, by późnej remisować 3:3 i dopiero na kilka minut przed końcem meczu przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Mecz dla gości rozpoczął się udanie. Już w piątej minucie Zamek prowadził 2:0, a na listę strzelców dwukrotn wpisał się Gerlach, który najpierw wykorzystał złe wybicie Laty, a chwilę później odebrał piłkę obrońcy i sfinalizował sytuację jeden na jeden. W 35. minucie gospodarze zdobyli gola kontaktowego po rzucie karnym sprokurowanym przez Dawida Chamerskiego, ale jeszcze przed przerwą po raz trzeci piłkę w bramce strzałem zza pola karnego umieścił Gerlach i dał swojej ekipie dwa gole przewagi.

Po zmianie stron goście w ciągu pięciu minut doprowadzili do wyrównania. Najpierw w 66. minucie świetnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Lato, a chwilę później było już 3:3, choć akcję wcześniej świetnej okazji na zdobycie czwartego gola nie wykorzystał Shaveddinov. Obok Gerlacha drugim bohaterem Zamku w tej rywalizacji został Kolasa, który na kilka minut przed końcem regulaminowego czasu gry wpakował piłkę do bramki Venusa po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i ostatecznie dał Zamkowi trzy punkty w rywalizacji z ostatnią ekipą z Nowic, która na koniec rundy nieco się przebudziła i zaczęła toczyć równorzędne mecze z wyżej notowanymi rywalami.

- Z drużynami z ostatniego miejsca zawsze niełatwo się gra. Tym bardziej jak taka drużyna zaczyna punktować. Uważam, że w tym meczu byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem, ale niestety po strzelaniu dwóch bramek zabrakło moim zawodnikom akcentu mentalnego. Tak się działo w ubiegłym sezonie kiedy układaliśmy sobie grę strzelając dwie, trzy bramki, a finalnie remisowaliśmy czy nawet przegrywaliśmy mecze. Brak Krzyśka Czachora czy Robaka był widoczny w kontekście nie tylko piłkarskim, ale przede wszystkim doświadczenia. Zmiennicy w tym meczu też niestety nie dali jakości - wchodząc przy stanie 3-1 robi się 3-3 i jest nerwówka do samego końca spotkania. Na szczęście udało nam się zdobyć zwycięską bramkę i cieszymy się z trzech punktów. Teraz przed nami mecz w Kudowie-Zdroju, który zakończy jesienne rozgrywki. Będziemy chcieli go wygrać żeby w dobrych nastrojach wracać do domu - powiedział po spotkaniu Grzegorz Czachor, szkoleniowiec Zamku.

A-klasa: Sparta dzieli się punktami z Cisem, seria Kłosa bez porażki trwa. Wygrała też Unia

W meczu dwóch zespołów z powiatu ząbkowickiego Cis Brzeźnica postawił się na własnym boisku Sparcie Ziębice. Kibice goli nie ujrzeli i obie ekipy ostatecznie podzieliły się punktami. Dla Sparty strata dwóch oczek oznacza, że nie udało się jej zmniejszyć straty do lidera. Iskra w meczu na szczycie zremisowała bowiem z KS Polanica-Zdrój 1:1.

Za tydzień o ostatnie punkty przed zimową przerwą ziębiczanie zagrają w Bierkowicach z miejscowym beniaminkiem okupującym ostatnią lokatę w tabeli. Cis zagra zaś ponownie u siebie. Rywal jednak wymagający - lider z Jaszkowej Dolnej.

Znakomitą drugą część rundy zanotował Kłos Laski. Beniaminek z gminy Złoty Stok, który po pierwszych kilku kolejkach był wskazywany jako zespół, który do końca będzie walczył o utrzymanie w rozgrywkach w ostatnich sześciu meczach zanotował remis i pięć zwycięstw i przesunął się w tabeli na dziesiąte miejsce. Tym razem podopieczni Przemysława Gajka pokonali 3:1 (1:1) innego beniaminka - Granicę Tłumaczów. Formą strzelecką błysnął Węglarz, który popisał się hat-trickiem.

Kłos na prowadzenie wyszedł już w piątej minucie. W polu karnym faulowany był Makuch, a jedenastkę na gola zamienił Węglarz. Do przerwy był jednak remis. Rzut rożny wykonywał Kłos, jednak z kontrą wyszli przyjezdni i po dośrodkowaniu na dalszy słupek do wyrównania doprowadził Czarnowski.

Po przerwie kibice na kolejne gole musieli czekać do 70. minuty. Wówczas w polu karnym faulowany był Kisielewicz, a drugą jedenastkę na bramkę zamienił Węglarz. Przyjezdni rzucili się do ataku i na kilka minut przed końcem regulaminowego czasu gry zostali skarceni. Kłos wyprowadził kontrę, Gajek zagrał do Dzierby, ten dograł w pole karne do Węglarza, a pomocnik Kłosa najpierw poradził sobie z obrońcą, a później ulokował piłkę w bramce i ustalił wynik rywalizacji.

Za tydzień, o ile pozwolą warunki atmosferyczne, Kłos zagra u siebie ze Zjednoczonymi Ścinawka Średnia i choć to rywale są wyżej w tabeli, to beniaminek ze złotostockiej gminy wcale nie stoi na straconej pozycji.

Po nieco gorszym okresie kolejne trzy punkty do swojego dorobku dopisała też złotostocka Unia, wygrywając na wyjeździe 3:2 (1:0) z Łomniczanką Stara Łomnica. Do przerwy podopieczni Waldemara Tomaszewicza prowadzili jedną bramką, której autorem był Stwora, dobijając uderzenie Zabrzeńskiego. Zaraz po zmianie stron drugie trafienie dla gości zdobył Rychter, wykorzystując asystę Zabrzeńskiego i wydawało się, że Unia pewnie zmierza po trzy punkty. Gospodarze trzy minuty później zdobyli jednak kontaktowe trafienie za sprawą Wiącka i choć w 70. minucie ponownie trafił Rychter, to już pięć minut później gospodarze ponownie zmniejszyli straty do jednej bramki. Ostatecznie Unia nie dała sobie strzelić już trzeciego gola i zgarnęła trzy oczka, w efekcie awansując na szóste miejsce w klasyfikacji.

Dla unitów jesienne rozgrywki dobiegną końca w przyszłym tygodniu w Międzylesiu. Tam podopieczni Waldemara Tomaszewicza zmierzą się z miejscowymi Sudetami.

A-klasa, gr. II: Polonia na piątkę

Ważne zwycięstwo odnieśli podopieczni Przemysława Madeja. Ząbkowicka Polonia rozprawiła się z niżej notowanym Boxmetem Piskorzów, wygrywając 5:0 (3:0). Do przerwy gospodarze prowadzili różnicą trzech goli, a na listę strzelców wpisali się Madej, Zeman i Plazynskyi. Dwa pierwsi skutecznie wykorzystali swoje sytuacje po zagraniu piłki za linię obrony, ten trzeci został obsłużony świetnym podaniem przez Moszumańskiego i trafił między słupki.

W drugich 45. minutach ząbkowiczanie kontrolowali boiskowe wydarzenia i zdobyli jeszcze dwa gole. Na listę strzelców wpisali się Stanuch oraz Śnieżek. Wysoka wygrana Polonii stała się faktem, choć podopieczni Przemysława Madeja, gdyby mieli tego dnia lepiej nastawione celowniki, to mogliby zakończyć tę rywalizację z jeszcze wyższym rezultatem.

W ostatnim meczu przed przerwą zimową Polonia zagra z Zielonymi Łagiewniki. Po 15. meczach zespół z Ząbkowic Śląskich zajmuje w tabeli dziesiąte miejsce z dorobkiem 19 oczek.

em24.pl

19

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Kolejny mecz Orła u siebie bez wygranej, Skałki przegrały ważny mecz, trzy punkty Zamku

    2021-11-16 11:02:41

    gość: ~Bart

    Chamerku, a co to za brzuszek na zdjeciu???

  • 2021-11-16 11:34:22

    gość: ~marian

    Panie Stelmach, mówił Pan coś o grze wychowankami. Gerlach w Kamieńcu stygnie, z miejsca gwarant 15/20 bramek. OBUDŹCIE SIĘ W TYM ORLE!!!

  • 2021-11-16 13:25:56

    gość: ~KSO

    @~marian
    To jest aż śmieszne.
    Chłopak kolejny sezon ładuje po kilkanaście bramek na rundę i żadnego ruchu ze strony klubu, którego jest wychowankiem!!!
    Tu praktycznie nie ma przeciw:
    1) 25 lat - młody
    2) gwarancja powyżej 10 bramek na rundę nawet w IV lidze
    3) na pewno nie ma takich wymagań finansowych jak niektórzy najemnicy
    4) ma ten klub we krwi

    Jedyny minus to chyba tylko problem z regularnością treningów, ale taka praca.

  • 2021-11-16 18:06:58

    gość: ~Wala

    @~KSO
    Chcecie Gerlacha?Za slabi jestescie na takiego goscia!Polecam gwiazde z Neapolu,Piotrusia co fajnie kleczal przed meczem z Legia.

  • 2021-11-17 12:02:02

    gość: ~Kibic

    Gelach pracuje w Policji i nie może trenowac.Nie ma czasu. W 4 lidze trenuje się 4 lub 5 razy. Nie zawsze jest na meczach

  • 2021-11-20 06:14:48

    gość: ~Nnn

    @~Kibic
    Jeba

  • 2021-11-16 15:18:17

    gość: ~Pałac

    @~marian
    Marian zamknij się!

  • 2021-11-16 19:46:10

    gość: ~Ja

    @~marian
    Tomek płacisz po 2tysiace ludziom którzy nie potrafią wygrać u siebie istrzelic karnego.Daj spokój.W tej slabej lidze graj swoimi.Higi Brazylia i inni do woliborza tam dają więcej.Nasza nabytki powinna grać za połowę kasy plus premie.Tak było kiedyś i się zapierd lało.Prezez chyba obrosles w piórka.

  • 2021-11-17 12:03:43

    gość: ~Obserwator

    @~marian
    Miał propozycje podobno jak Kobzrzak ale pracują i nie mogą tak dużo trenowac

  • 2021-11-17 19:34:58

    gość: ~ktos

    @~marian
    Gerlach nie jest wychowankiem Orła Zabkowice śl , do Orła trafił ze Slezy Ciepłowdy.

  • 2021-11-16 11:42:21

    gość: ~haha

    brawo skalki

  • 2021-11-16 19:37:53

    gość: ~Polonia

    @~haha
    Gowno

  • 2021-11-16 19:47:33

    gość: ~Xxx

    @~Polonia
    Polonia dno po raz kolejny

  • 2021-11-16 21:24:48

    gość: ~Olo

    @~Xxx
    Tobie chyba któryś z Polonistów przeleciał babę, że ich tak nie lubisz.

  • 2021-11-17 08:06:48

    gość: ~Ty

    @~Olo
    No bo to cioty.Jak ty.

  • 2021-11-17 10:12:21

    gość: ~Olo

    @~Ty
    Milcz dziewczynko.

  • 2021-11-17 12:08:29

    gość: ~Ksklos

    Klosik, oby tak było na wiosnę. Super chłopaki :)

  • 2021-11-17 12:53:34

    gość: ~wektor

    jozek bennarczyk w grobie sie przewraca widzac tą polonie...

  • 2021-11-20 06:16:25

    gość: ~Nnn

    ostatnio dodany post

    @~wektor
    Jak piszesz nazwisko to z dużej i bez literówek

REKLAMA