Przestępcy wykazują się wyjątkową kreatywnością w wymyślaniu kolejnych sposobów na wyłudzenie od nas wrażliwych danych lub środków finansowych.
Tym razem postawili na kampanię SMS-ową, której celem jest informowanie o rzekomych zaległościach w opłatach za rachunek telefoniczny oraz fałszywe SMS-y podszywające się pod wiele firm, m.in. DPD i InPOST.
Oszustwo na dezaktywację numeru telefonu zaczyna się od wysłania wiadomości SMS, z której wynika, że musimy dopłacić 4,99 zł do rachunku telefonicznego. Jeśli tego nie zrobimy, nasz numer zostanie zdezaktywowany. Kwota jest niewielka, a przestępcy liczą na to, że odbiorcy wiadomości po prostu przestraszą się utraty możliwości wykonywania połączeń i wysyłania wiadomości tekstowych. W treści wiadomości zamieszczony jest link, prowadzi do fałszywej strony, przeważnie podszywającej się pod pośredników płatności np. PayU, gdzie musimy podać dane do karty płatniczej lub do bankowości, aby uregulować rachunek. Pod żadnym pozorem nie należy podawać tego typu danych. Jeżeli podamy żądane dane z naszego konta nie zniknie 4,99 zł, a wszystkie pieniądze.
- To oczywiście nie jedyny sposób oszustów na wyłudzenie danych i środków finansowych przy pomocy SMS-a. Przestępcy wysyłając wiadomości tekstowe podszywają się pod wiele firm, m.in. DPD i InPOST - podkreśla Katarzyna Mazurek, rzecznik prasowa ząbkowickiej policji.
Oto jak wyglądają SMS-y:
- Jeśli ktoś da się nabrać i kliknie na link, to znajdzie się na stronie imitującej firmę kurierską. Tam z kolei jest nakłaniany do pobrania aplikacji. Pobranie i zainstalowanie tej aplikacji zainfekuje telefon złośliwym oprogramowaniem, którego celem jest kradzież pieniędzy z kont bankowych ofiary - przestrzega policjantka.
em24.pl / KPP Ząbkowice Śląskie
REKLAMA
REKLAMA