W Braszowicach, na wysokości zjazdu do siedziby Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (obręb Braszowice) dachował pojazd dostawczy marki Citroen.
Do zdarzenia doszło najprawdopodobniej w nocy z 22 na 23 sierpnia. Osoba kierująca pojazdem zjechała z drogi, uderzyła w przydrożny przepust, po czym dachowała i znalazła się na polu poza drogą.
Policjanci, którzy rano pojawili się na miejscu zdarzenia nie zastali zarówno w aucie, jak i wokół niego żadnej osoby. Służby nie otrzymały też w nocy żadnego zgłoszenia o zaistniałym zdarzeniu.
Auto znajduje się poza drogą, nie ma zatem żadnych utrudnień w ruchu. Mundurowi będą teraz ustalać do kogo należał pojazd, kto nim kierował, a także okoliczności, w których doszło do dachowania samochodu.
To drugie zdarzenie które miało miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek na krajowej ósemce w naszym powiecie. Około godz. 1.30 służby ratunkowe interweniowały między Braszowicami a Tarnowem. - Po dotarciu zastępów straży pożarnej ustalono, że doszło do zdarzenia drogowego z udziałem Fiata 500, którym podróżowały trzy osoby. Wszystkie samodzielnie opuściły pojazd. Auto, znajdowało się na kołach, częściowo na pasie jezdni, częściowo poza drogą. W wyniku zdarzenia jedna osoba została przetransportowana do szpitala na szczegółowe badania, pozostałe nie doznały obrażeń - informuje Tomasz Starczynowski z ząbkowickiej straży pożarnej. Ruch w miejscu zdarzenia odbywał się naprzemiennie.
[AKTUALIZACJA, godz 13]: 25-latek z powiatu ząbkowickiego kierujący Fiatem 500 nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, wpadł w poślizg i wjechał do przydrożnego rowu. - Mężczyzna znajdował się w stanie po spożyciu alkoholu. Badanie wykazało u niego 0.28 promila alkoholu. W wyniku zdarzenia jedna osoba została przetransportowana do szpitala na szczegółowe badania, ale została już zwolniona. Zdarzenie zakwalifikowano jako kolizja - informuje Ilona Golec, oficer prasowy ząbkowickiej policji.
Mundurowi ustalili też kierowcę citroena, który dachował w Braszowicach. 34-latek zamieszkały poza powiatem ząbkowickim poinformował, że do zdarzenia doszło około godz. 2. Tłumaczył, że na jezdni pojawiło się zwierzę i to ono przyczyniło się do utraty panowania nad pojazdem i dachowania. Mężczyzna nie doznał obrażeń.
em24.pl
REKLAMA
REKLAMA