Turyści z Niemiec wyszli na wieczorny jogging. Nie znając okolicy zboczyli w drogę polną, a później uciekając przed dzikami całkowicie stracili orientację w terenie.
13 lipca około godz. 1 policja została powiadomiona, że dwóch mężczyzn w Przyłęku (gm. Bardo) wyszło pobiegać i mimo pory nocnej nie powrócili do miejsca zamieszkania. - Byli to turyści z Niemiec i nie znali dobrze okolicy. Z domu wyszli około godziny 21. Zgłaszająca początkowo szukała ich sama, jednak nie mając z nimi kontaktu i nie wiedząc, gdzie mogą przebywać, zgłosiła się o pomoc do policji - mówi Katarzyna Mazurek, oficer prasowa ząbkowickiej policji.
Funkcjonariusze niezwłocznie rozpoczęli poszukiwania. W trakcie sprawdzania terenu otrzymali informację, że w rejonie kopalni Pilce znajduje się mężczyzna - obcokrajowiec. Porozumienie się z nim jest utrudnione, ponieważ nie zna i nie rozumie języka polskiego. - Policjanci od razu pojechali na miejsce. Jeden z mundurowych zdołał porozumieć się z mężczyzną. Okazało się, że był to jeden z zaginionych biegaczy. 46-latek oświadczył, że wraz z kolegą w trakcie joggingu zboczyli z trasy w polną drogę, gdzie zgubili się uciekając przed dzikami. Podczas prób odnalezienia się w terenie zauważyli światła kopalni. Postanowili tam poszukać pomocy. Na przeszkodzie stanęła im rzeka - Nysa Kłodzka. Wpadli na pomysł, by ją przepłynąć. Jeden z mężczyzn podczas tej przeprawy zmęczył się na tyle, że utknął na mieliźnie. Natomiast drugi przepłynął na drugi brzeg i zaczął szukać pomocy w kopalni. Niestety nie znał języka polskiego, więc nie mógł się z nikim porozumieć. Policjanci wraz z odnalezionym 46-latkiem niezwłocznie udali się w miejsce, gdzie miał przebywać drugi z zaginionych. Mundurowi umożliwili 42-latkowi przeprawę przez rzekę, a następnie odwieźli zmęczonych turystów do miejsca zamieszkania - dodaje policjantka.
Teren, po którym poruszali się mężczyźni nocą jest niezwykle niebezpieczny. Przeplatany ciągami rzecznymi i zbiornikami wodnymi stwarza, dla osób nie znających go, realne zagrożenie dla życia i zdrowia.
em24.pl / KPP Ząbkowice Śląskie
Zgubili się uciekając przed dzikami. Jeden z nich szukając pomocy przepłynął przez rzekę
2021-07-14 12:45:14
gość: ~gość
Uciekałam kiedyś przed dzikami w Polanicy, to było przeżycie straszne
2021-07-14 12:51:05
gość: ~Mysliwy
Dzik jest dziki....buaaaaaa
2021-07-14 12:56:58
gość: ~biegacz
Nie znali terenu i pobiegli w droge polna jakby nie wiadomo jaki ruch był w przyłeku i trzeba bylo biegac po drogach polnych ...
2021-07-14 13:43:09
gość: ~Xxx
@~biegacz
Niemieckie tumany.Szkoda ze to nie zieloni.
2021-07-14 13:39:10
gość: ~KK
Dzik,dzik jest zły.Dzik ma bardzo ostre kły.Kto spotyka w Bardzie dzika,ten do Nysy Kłodzkiej zmyka.
2021-07-14 13:53:28
gość: ~mieszkaniec
asy
2021-07-14 14:12:03
gość: ~vsf
Jeden z nich przepłynął rzekę,a drugi utknął na mieliżnie hahahah
2021-07-14 14:22:36
gość: ~Wir
walą głupa w telefonie jest mapa nawigacja
2021-07-14 15:46:35
gość: ~xxx
Dziki myślały żę to komando SS !!!!1
2021-07-14 16:51:37
gość: ~Jasiu
Jak sie w rozniesie,to autokarami do Przyłęku będą walić. Takich atrakcji to tam nie mają.
2021-07-14 18:57:43
gość: ~KK
@~Jasiu
Nysą wpław-przed dzikami.Hahaha
2021-07-14 21:20:48
gość: ~Ja
Niemieckie świnie hahahahaha
2021-07-14 21:21:48
gość: ~jaś
Jak czasy się zmieniły , mó ojciec uciekał przed niemcami przez rzekę . Prawdę mówiąc wolałbym uciekać przed dzikami niż przed niemcami . Dziki nie zabijają bez powodu niewinnych ludzi .
2021-07-15 06:47:17
gość: ~Gienek
@~jaś
Wnioski? Uczcie się języków obcych. Przydadzą się nawet w Przyłęku
2021-07-16 12:12:51
gość: ~GOŚĆ
ostatnio dodany post
Szkoda, że o północy nie wyruszyli na jogging.
REKLAMA
REKLAMA