Express-Miejski.pl

Orzeł igra z ogniem, Unia Bardo rozbita przez Bielawiankę. W okręgówce fatalna seria Skałek [foto]

A-klasa: Cis Brzeźnica 0:6 (0:2) Pogoń Duszniki-Zdrój

A-klasa: Cis Brzeźnica 0:6 (0:2) Pogoń Duszniki-Zdrój fot.: Karol Fester

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Orzeł Ząbkowice Śląskie tylko zremisował z LKS Bystrzyca Górna i komplikuje sobie sytuację w tabeli. Unia Bardo pogodzona ze spadkiem. W A-klasie cenne punkty Polonii.

IV liga: Bielawianka rozgromiła Unię. Spadek bardzian już niemal pewny

Piłkarze bardzkiej Unii już po raz trzeci w tej rundzie stracili w jednym meczu szesć bramek. Tym razem podopieczni Tomasza Zielińskiego ulegli 1:6 (1:2) Bielawiance Bielawa, a jedynym pozytywem ze strony bardzian była kapitalna bramka Ślepeckiego.

Bielawianka już od 12. minuty prowadziła 1:0 po golu Słoneckiego. Na domiar złego w 25. minucie kontuzji doznał Różana, a chwilę później Krocz i trener Zieliński zmuszony był do przeprowadzenia dwóch zmian w składzie. Na resztę część meczu do dyspozycji szkoleniowca pozostali już tylko rezerwowy bramkarz Dębowski oraz dwaj debiutanci - 18-letni Czerniejewski i 16-letni Kulig. Zanim jednak pierwszy z nich pojawił się na boisku, to obejrzeliśmy jeszcze dwa gole. Najpierw w 38. minucie prowadzenie Bielawianki po składnej akcji podwyższył Niewiadomski, a w 41. minucie kontaktowego i jak się okazało honorowego gola dla bardzian zdobył Ślepecki, popisując się kapitalnym uderzeniem z ponad 30 metrów z rzutu wolnego wprost w okienko bramki Malca. Do przerwy 1:2.

Po zmianie stron Bielawianka podwyższyła wynik na 3:1. Do siatki gospodarzy trafił Spychalski. Już wtedy na murawie pojawił się Czerniejewski, dla którego był to debiut na czwartoligowych boiskach. Bardzianin zastąpił rezerwowego Tworzydlaka, któremu odnowił się uraz. W ostatnim kwadransie gry bielawianie dołożyli jeszcze trzy trafienia - gole zdobyli Cegiełka, Słonecki i Kubiak, dla którego było to premierowe trafienie w czwartej lidze. Swój dwudziestominutowy debiut w barwach bardzian zanotował też Kulig.

Unia w tabeli zajmuje trzecie miejsce od końca i najprawdopodobniej za tydzień straci już nawet matematyczne szanse na pozostanie w lidze. Unici mają na swoim koncie 18 punktów i do bezpiecznej lokaty zajmowanej przez ząbkowickiego Orła tracą ich aż 19. Do końca sezonu pozostało siedem kolejek. Za tydzień bardzianie będą rywalizowali w Marcinkowicach z miejscowym Sokołem i o sprawienie niespodzianki będzie im niezwykle trudno.

IV liga: Orzeł traci punkty w Bystrzycy Górnej 

Niezwykle istotne punkty stracili piłkarze ząbkowickiego Orła w sobotni poranek w Bystrzycy Górnej. Biało-niebiescy zremisowali 1:1 (1:0). Ząbkowiczan na prowadzenie wyprowadził Kuriata, jednak ambitni gospodarze w 80. minucie rywalizacji wyrównali po niefortunnej interwencji Radziszewskiego. Zanim doszło do tej sytuacji, biało-niebiescy mieli kilka dogodnych okazji, aby podwyższyć wynik batalii, jednak kapitalnymi interwencjami popisywał się bramkarz gospodarzy.
 
Gol z 15. minuty Kuriaty był udokumentowaniem przewagi, jaką Orzeł posiadał właściwie od początku rywalizacji. Po zdobyciu gola ząbkowiczanie nadal dłużej utrzymywali się przy piłce i byli bliżsi zdobycia kolejnego trafienia. Najlepszej okazji na podwyższenie prowadzenia nie wykorzystał Lechocki, którego uderzenie w sytuacji sam na sam zdołał obronić bramkarz gospodarzy. Po chwili groźnie zaatakowali miejscowi, ale na posterunku był Gembara, który odbił piłkę poza boisko. Tak naprawdę była to jedyna godna odnotowania sytuacja pod bramką ząbkowiczan. Bramkarz Orła przez pierwszą część rywalizacji był praktycznie bezrobotny i po 45. minutach można było mieć wrażenie, że biało-niebiescy kontrolują boiskowe wydarzenia. Jedyne, czego mogli żałować, to że do szatni schodzą tylko z jednobramkową zaliczką.
 
Druga połowa przyniosła już zupełnie inny obraz meczu. Po zmianie stron gospodarze podkręcili tempo i nieoczkiewanie przejęli inicjatywę. W pierwszym kwadransie po przerwie kilkukrotnie zagotowało się pod bramką Orła. Raz po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale z głowy znakomicie interweniował Gembara, później bramkarzowi Orła w pozornie niegroźnej sytuacji w sukurs przyszedł słupek. Asystent zasygnalizował jednak, że piłka dośrodkowana z rzutu rożnego zanim trafiła w obramowanie bramki to wcześniej opuściła boisko, więc nawet gdyby wpadła między słupki to gol nie zostałby uznany. Były to jednak dwa ostrzeżenia dla biało-niebieskich, którzy po wyjściu z szatni nie mogli złapać swojego rytmu gry. Dopiero w 60. minucie ząbkowiczanie odpowiedzieli dobrą akcją prawą stroną boiska, po której w niezłej sytuacji znalazł się Maciejewski. Pomocnik Orła z bliskiej odległości posłał jednak piłkę nad poprzeczką. Dziesięć minut później fantastycznym uderzeniem z ponad 25. metrów popisał się Kuriata, ale jeszcze lepszą interwencję zanotował bramkarz LKS, który wybił piłkę na rzut rożny. Po słabym początku drugiej części rywalizacji, wraz z upływem czasu biało-niebiescy zaczęli dochodzić dogłosu. W 75. minucie z dystansu kapitalnie uderzał Wojtal, ale znów świetną paradą popisał się bramkarz bystrzyczan, który był niewątpliwie jedną z najjaśniejszych postaci na boisku. Gospodarzom w drugich 45. minutach ambicji odmówić nie można było, a ta została nagrodzona dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Po długim zagraniu w pole karne z pozoru w niegroźnej sytuacji Radziszewski tak niefortunnie zgrywał piłkę do Gembary, że posłał ją nad golkiperem Orła wprost do własnej bramki. Gospodarze z olbrzymią pomocą biało-niebieskich zdobyli wyrównującego gola i remisu nie wypuścili już z rąk. W końcówce Orzeł próbował prostymi środkami przedostać się pod bramkę bystrzyczan. Kilkukrotnie zagotowało się pod polem karnym miejscowych, ale paradoksalnie najbliżej zdobycia gola dającego zwycięstwo byli gospodarze. Po kontrze w doliczonym czasie gry oko w oko z Gembarą znalazł się gracz LKS i tylko dobra interwencja wracającego Białasa spowodowała, że do Ząbkowic Śląskich gracze Orła wrócili z punktem.
 
W tabeli ząbkowiczanie pozostali na dwunastym miejscu w tabeli, ostatnim, które daje utrzymanie w rozgrywkach. Nad kreską w trzeciej lidze znajduje się bowiem Piast Żmigród. Podopieczni Rafała Markowskiego mają jednak juz tylko punkt przewagi nad GKS Mirków/Długołęka i kolejne pojedynki z najsłabszymi w lidze Prusicami i Pieszycami muszą zwyciężyć. Każda strata punktów w tych spotkaniach może okazać się katastrofalna w skutkach, tym bardziej, że w końcówce sezonu Orła czekają teoretycznie znacznie trudniejsze mecze m.in. z wciąż walczącym o awans AKS Strzegom oraz bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie - Piastem Żerniki-Wrocław i Moto-Jelczem Oławą.
 
Klasa okręgowa: Skałki znów przegrały

Trzecią porażkę z rzędu zanotowały Skałki Stolec. Tym razem zespół z gminy Ząbkowice Śląskie uległ 2:3 (1:2) znajdującemu się w strefie spadkowej Trojanowi Lądek-Zdrój.

Do 35. minuty pojedynku wszystko wskazywało na to, że Skałki odniosą w końcu pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej. Stolczanie posiadali przewagę i choć klarownych sytuacji brakowało, to w 20. minucie błąd jednego z obrońców wykorzystał Kupiec i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Do szatni to jednak goście schodzili w lepszych nastrojach. Najpierw rzut karny po faulu Sadowskiego wykorzystał Sadliński, a minutę później świetnym strzałem z dystansu popisał się Tomera i losy pojedynku zostały odwrócone w ciągu dosłownie chwili. Oba trafienia dla przyjezdnych były konsekwencją indywidualnych błędów.

Tuż po przerwie Skałki ruszyły do odrabiania strat i przejęły inicjatywę, ale...jeden z nielicznych wypadów przyjezdnych pod bramkę Sadowskiego zakończył się drugim rzutem karnym. Sadliński po raz drugi trafił do siatki. Trojan zadowolony z korzystnego wyniku skupił się na defensywie, natomiast Skałki próbowały atakować, jednak pod bramką Brzezińskiego brakowało konkretów. Dopiero w doliczonym czasie gry po faulu w polu karnym na Mikulskim, arbiter podyktował trzecią jedenastkę. Na gola zamienił ją Kupiec, ale na doprowadzenie do remisu stolczanom zabrakło już czasu i trzy punkty pojechały do Lądka-Zdroju.

Za tydzień Skałki w derbowym pojedynku zmierzą się ze Spartą Ziębice. Jeśli nie wygrają, to ich sytuacja w tabeli skomplikuje się już na tyle mocno, że zespół, który po rundzie jesiennej był przez niektórych wymieniany jako jeden z kandydatów do awansu, będzie musiał bronić się przed spadkiem z ligi...

Klasa okręgowa: Sparta już bez złudzeń

Podopieczni Radosława Korchana, choć prowadzili w Roztoce na boisku wicelidera 1:0, to ostatecznie do domu wrócili bez punktów i już tylko cud mógłby sprawić, że ziębiczanie zdołaliby utrzymać się w rozgrywkach. Do końca sezonu pozostało sześć kolejek, natomiast do 11. miejsca, które może, choć nie musi dać utrzymania, ziębiczanie tracą dwanaście punktów.

Sparta w meczu z walczącym o awans rywalem nastawiła się na grę z kontry i jak się okazało, był to dobry pomysł, aby napsuć krwi przeciwnikom. W 30. minucie meczu po jednym z wypadów pole karne Granitu gola dla zespołu z Ziębic zdobył Gwóźdź i zapachniało niespodzianką. Prowadzenia Sparta nie zdołała jednak utrzymać do przerwy. W 36. minucie wyrównał Grosiak.

Po zmianie stron długo utrzymywał się remis, a konsekwentnie grający defensywnie ziębiczanie rozbijali ataki Granitu. Niestety na kwadrans przed końcem rywalizacji jeden z ataków gospodarzy przyniósł im rzut karny, a z jedenastu metrów nie pomylił się Grosiak i zdobył swojego drugiego gola w spotkaniu. Wygraną Granitu przypieczętował Mazurkiewicz z najbliższej odległości pokonując Wójcika na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry.

Klasa okręgowa: Zamek pauzował

Podopieczni Grzegorza Czachora dopisali do swojego konta trzy punkty bez gry po tym jak z ligi wycofał się zespół z Makowic. Zamek zajmuje w tabeli czwarte miejsce i potrzebuje już tylko kilku oczek by zapewnić sobie spokojne utrzymanie w lidze. Podopieczni trenera Czachora ambitnie patrzą jednak w górę tabeli, ale o ligowe podium będzie im niezwykle ciężko. Do trzecich Zjednoczonych Żarów piłkarze z Kamieńca Ząbkowickiego tracą osiem oczek.

W najbliższy weekend Zamkovia zmierzy się z drugim Granitem Roztoka.

A-klasa: Unia zgodnie z planem

Dwa gole Mateusza Stwory dały Unii Złoty Stok zwycięstwo 2:0 (0:0) z niżej notowanymi Zjednoczonymi Ścinawka Średnia. Podopieczni Waldemara Tomaszewicza po zdobyciu trzech punktów wskoczyli w tabeli na siódme miejsce i wszystko wskazuje na to, że rozgrywki dograją w środkowej części stawki. Do piątego Śnieżnika unici tracą dziewięć punktów, a nad dwunastymi Orlętami Krosnowice ich przewaga wynosi aż 19. oczek.

W pojedynku ze Zjednoczonymi zespół trenera Tomaszewicza powinien wygrywać różnicą co najmniej dwóch goli już po kwadransie gry, ale unici marnowali doskonałe sytuacje na objęcie prowadzenia. Raz gospodarzy uratowała poprzeczka, innym razem źle nastawione celowniki atakujących Unii. Strzelecka niemoc złotostoczan trwała do przerwy i w pierwszych 45. minutach kibice goli nie oglądali.

Po przerwie zespół przyjezdnych także długo szukał recepty na pokonanie bramkarza Zjednoczonych. Dopiero w 77. minucie ta sztuka udała się Stworze. Wówczasgospodarze grali już w osłabieniu po czerwonej kartce dla Walkiewicza (konsekwencja dwóch napomnień). Stwora drugiego golad dołożył pięć minut później po asyście Dawida Rychtera i przypieczętował wygraną swojego zespołu.

Za tydzień Unia zmierzy się z Iskrą Jaszkowa Dolna, która wciąż liczy się w walce o awans do klasy okręgowej. Najbliższy przeciwnik złotostoczan zajmujew tabeli czwarte miejsce i traci do lidera pięć punktów. Ma jednak jeden mecz rozegrany więcej. Jeśli złotostoczanie nie przegrają, to do ligowej tabeli dopiszą przynajmniej punkt, ale przede wszystkim pozbawią Iskrę złudzeń w walce o awans.

A-klasa: Pogonili Cis

Walcząca o awans Pogoń Duszniki-Zdrój nie pozostawiła złudzeń piłkarzom Cisu Brzeźnica i odniósła piętnaste zwycięstwo w sezonie, w tym siódme na boisku rywala. Pojedynek zakończył się zwycięstwem duszniczan 6:0 (2:0). Obie ekipy do meczu przystąpiły osłabione. Dysponujący wąską kadrą Cis nie miał zawodników rezerwowych.

Brzeźniczanie nie wyciągnęli wniosków sprzed tygodnia i znów fatalnie weszli w mecz. W efekcie po 15. minutach przegrywali już 0:2. Najpierw świetne dośrodkowanie z rzutu wolnego sfinalizował Jurkowski, a po chwili po kontrze i błędach w defensywie do siatki gospodarzy trafił Lewandowski. Taki też rezultat utrzymał się do końca pierwszej części gry. Przed stratą kolejnych goli gospodarzy kilkukrotnie chronił strzegący bramki PorębaCis przy odrobinie szczęścia także mógł pokusić się o kontaktowe trafienie. Najbliżej szczęścia był Łuka, ale w dogodnej sytuacji piłka po jego strzale trafiła w obrońcę.

Po przerwie piłkarze Pogoni szybko dołożyli trzy gole. W 51. minucie rzut karny na gola zamienił Matecki, chwilę później do siatki Cisu ponownie trafił Jurkowski, a wynik na 5:0 w 57. minucie rywalizacji podwyższył Lytvynenko. Na kwadrans przed końcem meczu na listę strzelców wpisał się Rozmus i brzeźniczanie musieli przełknąć kolejną gorycz porażki, która zepchęła ich na 9. miejsce w tabeli. Za tydzień Cis uda się na wyjazdowe starcie do Gorzanowa, który z dwoma punktami okupuje ostatnie miejsce w tabeli i każda strata punktów przez beniaminka z gminy Bardo będzie sporą sensacją.

A-klasa: Kolejny punkt Victorii

Piłkarze z Dębowca wywalczyli kolejne oczko. Tym razem zremisowali 1:1 (0:1) z wyżej notowaną Czermną Kudowa-Zdrój, w dodatku na boisku rywala. Na gola Kochanka z 32. minuty zaraz po przerwie odpowiedział Brysiak, wykorzystując rzut karny po faulu bramkarza gospodarzy.

- To był zupełnie inny meczod tego, który graliśmy z drużyną z Czermnej w poprzedniej rundzie. Tamto spotkanie zakończyło się wynikiem 0:7. Dziś udało namsię zremisować, a mieliśmy sytuacje by ten mecz wygrać. Zespół jest coraz lepiej zgrany, co na pewno poskutkuje lepszą grą i lepszymi wynikami w przyszłości. Jestem przekonany, że jeżeli uda nam się pozostać w A-klasie, to w przyszłym sezonie nasze wyniki będą lepsze. Gratuluję zespołowi remisu, a rywalom życzę powodzenia - powiedział po spotkaniu Konrad Czarnecki, trener Victorii.

Beniaminek z gminy Ziębice zajmuje trzecie miejsce od końca z jedenastoma oczkami i wciąż nie może być pewny pozostania w lidze. Do miejsca, które da bezpieczne pozostanie w A-klasie ekipa z Dębowca traci jednak tylko dwa oczka. W najbliższy weekend Victoria uda się na wyjazdowe starcie do Międzylesia.

A-klasa: Polonia rozgromiła STEP

Niezwykle ważne zwycięstwo odniosła Polonia Ząbkowice Śląskie, która rozbiła na własnym boisku STEP Tąpadła/Wiry aż 9:2 (3:2)! Przed meczem mało kto spodziewał się, że ząbkowiczanie zdołają zapunktować, tym bardziej, że rywal przed tą kolejką znajdował się w górnej połówce tabeli.

Kibice, którzy wybrali się na mecz w Ząbkowicach Śląskich narzekać nie mogli. Już w piątej minucie obejrzeli pierwszego gola autorstwa gości. Później do głosu doszli jednak ząbkowiczanie i tak w 19. minucie rywalizacji do remisu doprowadził Cupiał, a niespełna kwadrans później dwa gole dołożyli jeszcze Zeman i Schreiber. Z dwubramkowego prowadzenia gospodarze cieszyli się jednak ledwie minutę. W 37. minucie batalii było już tylko 3:2 po tym jak Gurbałę pokonał Salamon.

Drugie 45. minut rozpoczęło się dla ząbkowiczan wręcz idealnie, bo już po dziesięciu minutach tej części gry zawodnicy Krzysztofa Cupiała prowadzili różnicą trzech goli. Najpierw swojego drugiego gola w tej rywalizacji zdobył Zeman, a po chwili rzut karny wykorzystał Sidor. Wynik 5:2 dla ząbkowiczan utrzymywał się do 80. minuty rywalizacji. Wówczas na listę strzelców po raz kolejny wpisał się Sidor, a w końcówce meczu gole dorzucili jeszcze Kaczorowski, Warzocha i Plazynskyi i wysoka wygrana ząbkowiczan stała się faktem.

Mimo wygranej sytuacja Polonii w tabeli wciąż jest trudna. Teraz przed ekipą Krzysztofa Cupiała niełatwe spotkanie z piątym Kłosem Lutomia, ale jeśli ząbkowiczanie je wygrają to zbliżą się do ekip znajdujących się nad nimi w tabeli. Różnica między miejscami 6 a 14 wynosi zaledwie osiem punktów. Do trzynastego miejsca, które daje pewne utrzymanie w lidze gracze Polonii tracą cztery oczka. Sytuacja w tabeli sugeruje, że w walka o utrzymanie do końca będzie zacięta. Czy Poloniści zdołają zapunktować jeszcze kilkukrotnie i zdołają się utrzymać? Będzie ciekawie.

em24.pl

20

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Orzeł igra z ogniem, Unia Bardo rozbita przez Bielawiankę. W okręgówce fatalna seria Skałek [foto]

    2021-05-25 15:17:03

    gość: ~marian

    to byłby hit, jakby Orzeł Ząbkowice spadł do Okręgówki :O

  • 2021-05-25 15:24:38

    gość: ~Kibic

    Nie spadnie.

  • 2021-05-25 15:41:53

    gość: ~Wzr

    W orle w pierwszym składzie jeden malik wychowanek a tak mieli grać wychowankami... I zmiany w 80 min

  • 2021-05-25 17:26:25

    gość: ~Kibic

    @~Wzr

    Radziszewski jeszcze, na ławce Łużny, Szabat..

  • 2021-05-25 21:08:38

    gość: ~Xxx

    @~Kibic
    Szabat i wychowanek smieszne.Polonia wygrala w slabym skladzie ta liga to dno a oni na końcu.

  • 2021-05-26 09:20:21

    gość: ~Kibic

    @~Xxx

    Widać, że nie masz pojęcia o statusie wychowanka.

  • 2021-05-26 20:33:09

    gość: ~Wychowanek

    @~Kibic
    Madralo moze szabat gral w orle od dziecka.Zreszta jest slaby.A ty h j nie kibic.

  • 2021-05-25 15:54:41

    gość: ~Rambo 4

    Dobrze będzie jak razem z Unia spadnie Orzeł bo sezon bez meczow derbowych będzie nudny

  • 2021-05-25 16:11:34

    gość: ~Przyjaciel Orla

    @~Rambo 4
    Unia zagra derby z Unia

  • 2021-05-26 08:58:24

    gość: ~kibic

    w koncu brakło wójcika i ta obrona Poloni zaczeła jakoś funkcjonować... dając sygnał do ataku.... stawiać na młodych a starych do braszowic :)

  • 2021-05-26 10:08:49

    gość: ~sdfghjk

    Co już po chorych ambicjach działaczy zarządu Unii Bardo? już nie będzie w Bardzie Barcelony?

  • 2021-05-26 11:28:31

    gość: ~Obiektywny

    @~sdfghjk

    Kogo? Jakich działaczy? W tym klubie działacze jakikolwiek głos to po raz ostatni mieli jak ta drużyna grała wiecznie w A-klasie. Później byli już tylko po to, żeby zarząd mógł być ukonstytuowany [że tak sobie to nazwę], podobnie jest zresztą w wielu innych klubach - Orzeł = Stelmach, Polonia = Warzocha, Stolec = Dominik, Złoty Stok = Król. Gdyby w tych klubach były zarządy, gdzie prowadzone są rozmowy, negocjacje, burza mózgów, realizacja pomysłów i jasny podział obowiązków, to z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że funkcjonowanie klubów byłoby lepsze i bardziej przyszłościowe. Kluby są zarządzane jednoosobowo z prostej przyczyny - za darmo nikt nie chce poświęcać swojego czasu w imię idei, i kilku pochwał w stosunku do miliona zebranych k*rw, jak w klubie są problemy. Gdyby w klubach płacić członkom zarządu po tysiąc złotych to i ludzi chętnych byłoby więcej, ale czy kluby funkcjonowały lepiej niż teraz, to tej pewności już nie ma.

  • 2021-05-26 11:31:03

    gość: ~Obiektywny

    @~Obiektywny

    A tej pewności nie ma z prostego względu - znaczna część rzekomych działaczy byłaby tam po pieniążki. jedyne co by się zmieniło to zamiast namawiania ludzi żeby dali się wpisać do zarządu jako słupy soli, to o te miejsca w zarządzie by się przepychali.

  • 2021-05-26 20:36:07

    gość: ~Jacek

    @~Obiektywny
    Orzech zatrudnial kielbase za darmo.A pozniej 100 tys dlugu.

  • 2021-05-27 07:26:29

    gość: ~blisko poloni

    @~kibic
    co prawda to prawda, bez treningu to cienki bolek ale jest tam kilku ktorzy powinni dac sobie spokój

  • 2021-05-27 07:29:36

    gość: ~Ja

    @~kibic
    Tam sa slabsi od wojcika.A przeciwnik dno.I tak spadna kierunek braszowice i tarnawa znawco.

  • 2021-05-27 12:36:18

    gość: ~polonista

    @~Ja
    buli uwaza sie za gwiazdę.. nie trenuje i potem wychodzą babole, jest tam kilku takich, pozbyc sie ich w to miejsce trenujacy młodziaki dopiero bedzie polonia sie liczyć w piłce.. zmiana trenera młodi gracze to jest kierunek bo jak nie to do "bundesligi"

  • 2021-05-31 10:33:02

    gość: ~kibic Unii Bardo

    KIEDY ZARZĄD UNII BARDO PODA SIĘ DO DYMISJI????????????? Chyba dość tej polityki z najemnymi grajkami!!!!

  • 2021-05-31 10:44:51

    gość: ~Kibic

    @~kibic Unii Bardo
    Ciekawe czy zarząd odpowie za marnotrawienie publicznych pieniędzy, trzeba było wycofać zespół z rozgrywek, zapłacić karę i było by taniej!

  • 2021-05-31 21:49:12

    gość: ~cie choroba

    ostatnio dodany post

    @~Kibic
    Podobno w ostatnim meczu Unia Bardo zagrała koncertowo, przegrywając O : 8 ( słownie zero do ośmiu ) Jeśli to prawda toście chłopaki mnię zaimponowali , macie po prostu rozmach . przy okazji zwracam sie do wiernego kibica Unii Zenobiusza ze Dzbanowa, muszę Ci DroGi Zenobiuszu przyznać ,Że jak juz kibicujesz to nie jakimś tam pdrabianym podwórkowym patałachom tylko MARKOWYM PATAŁACHOM .

REKLAMA