Do tragedii na ul. Powstańców Warszawy w Ząbkowicach Śląskich doszło w nocy z 8 na 9 grudnia 2019 roku. Marcel C. zabił swoich rodziców i brata, a następnie próbował upozorować napad, jednak podczas przesłuchania szybko przyznał się, że to on popełnił tę straszliwą zbrodnię fot.: em24.pl
Marcel C., który w 2019 roku zabił swoich rodziców i młodszego brata miał poważne zaburzenia osobowości, silny egocentryzm oraz niski poziom dojrzałości emocjonalnej.
Do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy wpłynęła opinia z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra J. Sehna w Krakowie dotycząca motywacji psychologicznej Marcelego C. podejrzanego o potrójne zabójstwo. Z opinii wynika, że u mężczyzny stwierdzono poważne zaburzenia osobowości oraz bardzo niski poziom dojrzałości emocjonalnej i społecznej. Biegli stwierdzili brak empatii i wrażliwości na przeżycia i potrzeby innych, a także silny egocentryzm.
- Cechą charakterystyczną dla Marcelego C. jest obwinianie innych za własne porażki. Uznawał on rodziców i młodszego brata za osoby odpowiedzialne za jego niepowodzenia. Motywem jego działania było poczucie wrogości, krzywdy i chęci zemsty na najbliższych - mówi Tomasz Orepuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Ponadto ustalono, że Marcel C. ma skłonność do manipulowania i posługiwania się kłamstwem w celu zdobycia współczucia i zaufania innych osób.
Mężczyzna w rozumieniu prawa karnego nadal jest osobą poczytalną i taką też był w momencie popełniania zbrodni.
Biegli szukali też odpowiedzi na pytanie, czy Marcel C. może w przyszłości przejawiać skłonności do tego rodzaju agresywnych zachowań. - Biorąc pod uwagę cechy osobowości mężczyzny biegli stwierdzili, iż istnieje duże prawdopodobieństwo ponownego zaangażowania się przez Marcelego C. w agresywne zachowania wobec innych osób. Taka opinia może mieć natomiast wpływ na ewentualną karę, jaką orzeknie sąd po ewentualnym wyroku skazującym za popełnione przestępstwa - dodaje Orepuk.
Prokuratura Okręgowa w Świdnicy czeka jeszcze na jedną opinię w sprawie. Biegli badają zabezpieczone bezpośrednio po zdarzeniu wszystkie nośniki informatyczne, jakie były w posiadaniu Marcelego C., tj. komputer, telefony komórkowe, pendrive itd. - Po uzyskaniu tej opinii postępowanie dobiegnie końca. Powinno nastąpić to nie później niż do końca przyszłego miesiąca - zakłada rzecznik prasowy świdnickiej prokuratury.
Do zbrodni, która wstrząsnęła nie tylko Ząbkowicami Śląskimi, ale całą Polską doszło w nocy z 8 na 9 grudnia 2019 roku w jednym z domów na ul. Powstańców Warszawy. 18-letni wówczas Marcel C. zabił swoich rodziców i brata, by potem częściowo spalić i zakopać ubrania oraz siekierę, której użył do morderstwa, a następnie upozorować włamanie i zaalarmować służby ratunkowe. Podczas składania zeznań nastolatek szybko przyznał się, że to on zamordował swoją matkę, ojca oraz brata, a historię z włamaniem wymyślił, by zmylić trop. Wskazał też miejsce, gdzie zakopał ciuchy, w których dokonywał zbrodni i siekierę. Było to około 200 metrów od domu.
Po usłyszeniu zarzutów Marcel C. trafił na wydzielony oddział zakładu karnego. Istniało bowiem ryzyko, że wyrządzi sobie krzywdę. Mężczyzna w dalszym etapie śledztwa został poddany badaniom psychiatrycznym. Przez blisko rok przebywał w zakładzie zamkniętym, gdzie był poddany całodobowej obserwacji. Taki zabieg miał pomóc stwierdzić, czy w momencie popełnienia zbrodni był poczytalny. W listopadzie 2020 roku mężczyzna wrócił do aresztu, zaś śledczy przez kilka miesięcy czekali na opinię biegłych psychologów i psychiatrów w jego sprawie.
Początkiem marca opinia dotarła do świdnickiej prokuratury. Okazało się, że Marcel C. w chwili popełnienia przestępstw był i nadal jest poczytalny. Teraz okazało się, że ma m.in. poważne zaburzenia osobowości, niski poziom dojrzałości emocjonalnej i można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że w przyszłości jego agresywne zachowania wobec innych osób mogą się u niego przejawiać.
Za potrójne zabójstwo Marcelowi C. grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
em24.pl
Jest opinia biegłego w sprawie motywu działania Marcelego C: To była zaplanowana zemsta
2021-04-22 15:15:34
gość: ~MM
Jedyne co pozostaje to tylko współczuć dziadkom i starszemu bratu...
2021-04-22 19:29:21
gość: ~PopieramDonaldaTuska
Dlaczego nie napisaliście że jest homoseksualista popierającym LGBT?? Że słucha niemieckiej muzyki??
2021-04-22 19:52:24
gość: ~ja
@~PopieramDonaldaTuska Róbta co chceta,wychowanie owsiaka
2021-04-22 20:18:11
gość: ~Wykidajło
@~ja
The Bill
2021-04-22 20:22:08
gość: ~ja
@~Wykidajło prawda , wychowanie bez wiary, etyki, ideałów. Tak się wychowuje psychopatów.
2021-04-22 22:53:47
gość: ~Neofita
@~ja
Tak, bo akurat katolicy postępują moralnie XD
To, że wasza wiara ma zasady które i tak przeważnie macie gdzieś nie czyni z was dobrych ludzi. Jeśli ktoś potrzebuje strachu przed karą boską by być dobrym człowiekiem, to jest moralnym zerem. Wiara w dogmaty wiary katolickiej nie uczyni z was dobrych ludzi. To się ma albo się tego nie ma.
2021-04-22 20:19:11
gość: ~Def
@~PopieramDonaldaTuska
Czym żeś się naćpał degenerację powiatowy ?
2021-04-22 20:20:48
gość: ~Def
Degeneracie miało być
2021-04-22 22:46:46
gość: ~Znajomy
@~PopieramDonaldaTuska
Ale bzdura, znałem Marcelego osobiście i nigdy nie przejawiał zachowań homoseksualnych. Nie wyrażał poparcia dla osób LGBT. Języka niemieckiego nie lubił i potwierdzały to jego oceny, wiem nie wiem skąd ta opinia pisowski oszołomie
2021-04-22 22:10:08
gość: ~hmm
A co na to jego wychowawcy? Co na to nauczyciele? Nie było niepokojących sygnałów?
2021-04-22 22:48:30
gość: ~ehh
@~hmm
Skoro takich sygnałów nie widzieli rodzice (zakładam, że gdyby widzieli to coś by z tym zrobili) to jak mieli je widzieć nauczyciele mający z nim lekcje maksymalnie kilka godzin w tygodniu?
2021-04-23 21:19:37
gość: ~Lala
@~ehh
Nauczyciele maja w dupie nawet jak widza to nie zglaszaja bo to sie wiaze z procedurami na ktore musza poswiecic czas bagatela czas pracy ale wiem ze im sie nie chce pracuje w przedszkolu to widze a druga sprawa jest taka dziecko z dosc bogatej rodziny mialo wszystko,wszystko oprocz zainteresowania rodzicow ktorzy gnali za kasa zeby to dziecko mialo wszystko i zeby mialo sie czym pochwalić,on i rodzice,nie ważne zeby pojsc z dzieckiem na spacer pogadac wazne ze ma nowy x box orginalne ciuchy itd niestety przeklenstwo naszych czasów
2021-04-24 23:57:45
gość: ~nau
@~Lala
nauczyciele nie wychowują waszych dzieci, a jak któryś zgłasza rodzicom niepokojące, albo wręcz skandaliczne zachowania, to rodzice najczęściej ignorują problemy, negatywnie wypowiadają się o belfrach, szkole. Zatem macie swoje "ideały" - wasze wierne kopie!
2021-04-29 15:10:37
gość: ~ooo
ostatnio dodany post
Pseudo nauczyciele mają w szerokim poważaniu co dziecko robi w szkole...odbębni swoje i spada do domu, żeby mieć święty spokój. Nawet jak dziecko zgłasza coś to zamiatają pod dywan, żeby sprawa nie ujrzała światła dziennego.....to właśnie super przykłady od pseudo pedagogów
REKLAMA
REKLAMA