Express-Miejski.pl

Z auta przejęli rodzącą kobietę. Jagoda przyszła na świat w karetce [aktualizacja]

zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne fot.: em24.pl

Z nietypowym wyzwaniem mierzyli się minionej nocy ratownicy medyczni z Ząbkowic Śląskich. Odbierali poród w karetce. Na szczęście wszystko skończyło się pomyślnie.

22 marca po godz. 2 zespół ratownictwa medycznego stacjonujący na terenie powiatu ząbkowickiego otrzymał dyspozycję wyjazdu w kierunku Strzelina. Stamtąd miał bowiem pędzić samochód, w którym znajdowała się ciężarna kobieta mająca już bóle przedporodowe. Autem kierował jej partner. - W obawie, że mogą oni nie zdążyć na czas dotrzeć do ząbkowickiego szpitala, zdecydowali się zadzwonić pod numer alarmowy. Dyspozycję wyjazdu do rodzącej kobiety otrzymali nasi ratownicy stacjonujący w podstacji w Ziębicach. Już na terenie powiatu ząbkowickiego przejęli oni kobietę z auta do karetki i dotarli z nią pod szpital w Ząbkowicach Śląskich - relacjonuje Beata Gil, dyrektor SP ZOZ Pomoc Doraźna w Ząbkowicach Śląskich.

Procedura przyjęcia pacjentki do placówki nieco się wydłużyła. Rodząca kobieta nie miała bowiem wykonanego testu w kierunku koronawirusa. A Jagoda, bo tak ma na imię mała księżniczka, nie chciała dłużej czekać. - Właściwa akcja porodowa rozpoczęła się w karetce przed szpitalem. Nasi ratownicy bez udziału personelu szpitala odebrali poród i o godz. 2.50 przywitali nowonarodzoną dziewczynkę - dodaje dyrektor pogotowia. Dziecko wraz z mamą ostatecznie przyjęto do placówki, a z przekazanych przez ratowników informacji wynika, że zarówno maleństwo, jak i mama mają się bardzo dobrze.

- Nasi ratownicy są szkoleni na wypadek konieczności odbioru porodu, jednak takie sytuacje nie zdarzają się często. Jeden z ratowników brał udział w takiej akcji po raz pierwszy. Trzyosobowy zespół ratownictwa medycznego poradził sobie jednak doskonale i należą im się słowa uznania - kończy dyrektorka.

[AKTUALIZACJA, 23.03. godz. 9.30, STANOWISKO SZPITALA]: 

- Współpracujemy z pogotowiem i dla przyspieszenia procedur zawsze pytamy się ratowników medycznych, czy został wykonany test w kierunku COVID-19, bo mają taką możliwość. Jeżeli nie, to my go wykonujemy. Gdy jest ryzyko zagrożenia życia lub zdrowia pacjenta, nie patrzymy na test tylko udzielamy mu pomocy. W tym przypadku właściwa akcja porodowa odbywała się już w karetce, więc poród właśnie tam musiał się odbyć ze względów bezpieczeństwa. Po wszystkim mama i dziecko zostały przyjęte do szpitala. Dzięki fachowo udzielonej pomocy przez zespół ratownictwa medycznego wszystko zakończyło się dobrze - mówi Alicja Kulawiec, dyrektor ząbkowickiego szpitala.

em24.pl

23

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Z auta przejęli rodzącą kobietę. Jagoda przyszła na świat w karetce tuż przed szpitalem

    2021-03-22 16:21:43

    gość: ~Mama

    Brawo! Zarówno Panie, jak i Panowie! A dla dziewczynki duuużo zdrówka! I zdecydowanie mniej stresów niż towarzyszyło rodzicom przy porodzie :)

  • 2021-03-22 17:22:56

    gość: ~Pprrr

    Personel nie wpuścił rodzącej do szpitala, dlatego urodziła w karetce

  • 2021-03-22 17:29:17

    gość: ~Golum

    @~Pprrr Dokładnie. Brawa dla ratowników, ale zachowanie personelu to skandal.

  • 2021-03-22 18:03:06

    gość: ~Personel

    @~Pprrr
    Jak to nie wpuścił?

  • 2021-03-22 17:25:01

    gość: ~ec

    Czy przypadkiem te procedury to nie jest lekkie przegięcie? Załóżmy, że zrobiliby jej test i wyszedłby wynik pozytywny. To co? Zostawiliby ją na ulicy?

  • 2021-03-22 18:11:25

    gość: ~Ja

    @~ec
    Jak każda inna rodząca w czasach pandemii trafiłaby do szpitala zakaźnego. Niestety nie ma wyjątków. Teraz wszystkie kobiety przed przyjęciem do szpitala muszą mieć zrobiony test. Ja niedawno też rodziłam i do końca nie wiedziałam, czy zostanę przyjęta. Nie wina szpitala, tylko pandemii.

  • 2021-03-22 18:12:29

    gość: ~Ja

    @~ec

    Kazaliby ją wieść z powrotem do Strzelina, bo tam jest teraz covidowy. Taki mamy klimat pandemiczny :)

  • 2021-03-22 20:16:11

    gość: ~ Anna

    Macie nieaktualne info. W Strzelinie nie ma już oddziału Covidowego.

  • 2021-03-22 20:39:12

    gość: ~Xyz

    @~ Anna
    To już jest tam otwarta porodówka?

  • 2021-03-23 08:17:08

    gość: ~ciekawa

    @~ Anna

    No to nas uświadom. Rodzice woleli jechać 30 km w takiej sytuacji żeby tylko kobieta mogła urodzić w ząbkowickim szpitalu jakby co najmniej płacili 2000 zł za urodzenie w naszym Healthy Center? A policja, ta co w rowie wylądowała, to czemu nie jechała na krew z zatrzymaną do szpitala w Strzelinie tylko do Ząbkowic i nie dojechała?

  • 2021-03-22 19:12:48

    gość: ~Lucyfer

    Na 100% :-(

  • 2021-03-22 18:14:33

    gość: ~Tatą jagody

    Brawo dla personelu karetki jeszcze raz dziękuję wam bo pomogliście mojej żonie w porodzie gdyby nie wy dzięki Bogu za was że jesteście

  • 2021-03-22 20:26:48

    gość: ~Wkurzona

    Nie wierzę w co czytam. Rodzącej kobiety nie wpuścili do szpitala bo testu nie miała zrobionego. Czy Was w tym szpitalu nie pooierdiło już całkiem. Brawa dla dzielnej mamy i dla ratowników, dobrze że poród nie był z komlikacjami, i dziecku nic się nie stało. Psychopaci nie medycy!!

  • 2021-03-23 07:57:33

    gość: ~Jasiu

    @~Wkurzona
    Tak właśnie jest. Za pieniądze z góry szastają ludzkim życiem. Bo ważniejszy test, który pokazuje co mu się podoba.

  • 2021-03-26 09:08:37

    gość: ~Ligij

    ostatnio dodany post

    @~Wkurzona
    Teraz testy robi się już w karetkach wiec dlaczego nie pytasz pogotowia o to dlaczego go nie wykonali a masz pretensje do szpitala?

  • 2021-03-23 08:25:09

    gość: ~RM

    Szpital podczas transportu był informowany o zaistniałej sytuacji, czyli o transporcie w trybie pilnym kobiety w zaawansowanej czynności porodowej, pomimo to zażądał wykonania testu na sars-covid 19. Nie jest to procedura konieczna ani ratującą życie, zresztą wykonanie go, wiązałoby się z koniecznością zatrzymania na trasie a konieczny był jak najszybszy transport żeby uniknąć porodu w karetce. Po przybyciu szpital odmówił wpuszczenia pacjentki na sor, kilka minut później nastąpił poród w karetce... Szkoda że nie pozwolono kobiecie rodzic w warunkach komfortowych na sor, gdzie jest ciepło, jasno, więcej miejsca, gdzie ma zapewniona opiekę lek i położnej,na szczęście wszystko skończyło się dobrze. No nic taki mamy szpital, może się dyrekcja wypowie na ten temat?

  • 2021-03-23 10:41:47

    gość: ~Autor

    @~RM
    Taka sytuacja nie może się powtórzyć! A gdyby były jakieś powikłania w czasie porodu, gdyby decydowały minuty o życiu dziecka albo matki? To, co wtedy? Nie można wszystkiego tłumaczyć pandemią. Trzeba w tych trudnych dla nas wszystkich czasach zachować zdrowy rozsądek, dobrą wolę i odrobinę empatii. A może za dużo wymagam?

  • 2021-03-23 08:40:09

    gość: ~Xyz

    Brawa dla zespołu że w tak nietypowych sprawach sobie poradzili

  • 2021-03-23 11:05:33

    gość: ~Mieszkanka

    Przecież lekarze i pielęgniarki są zaszczepi więc o co tu chodzi nie rozumiem

  • 2021-03-23 12:23:39

    gość: ~Taki sor

    A co gdyby to mąż dowiozł ją do szpitala. Też by ich nie przyjęli i musiałaby rodzić w samochodzie. To jest straszne.

  • 2021-03-24 09:16:41

    gość: ~hmm

    @~Taki sor

    Wtedy też by powiedzieli, że mógł zrobić test, np. z Biedronki :D Ciekawi mnie czy jak już tak bardzo oczekują tych wyników testu to weryfikują je jakkolwiek, czy liczy się dla nich tylko papierek w takim przypadku :)

  • 2021-03-25 08:05:43

    gość: ~Szok

    A ratownicy z karetki to jakieś święte krowy? Przecież trasa z Ziebic do Ząbkowic nie jest krótka, mogli spokojnie wykonać test, który przyspieszyłby przyjęcie. To nie jest pierwszy dzień pandemii! Zwłaszcza że było w karetce trzech ratowników... Wstyd. Jestem ciekawa co robili przez cały ten czas. Najlepiej umyć rączki i zbierać oklaski...

  • 2021-03-25 11:40:28

    gość: ~Jołki połki

    @~Szok
    To są szmule

REKLAMA