Express-Miejski.pl

W Ziębicach powstał mural upamiętniający rocznicę zapisania pierwszego zdania w języku polskim

mural upamiętniający, przypadającą w tym roku - 750 rocznicę zapisania w Księdze Henrykowskiej pierwszego zdania w języku polskim

mural upamiętniający, przypadającą w tym roku - 750 rocznicę zapisania w Księdze Henrykowskiej pierwszego zdania w języku polskim fot.: CITiK w Ziębicach

Do turystycznej mapy Ziębic dołączył mural upamiętniający, przypadającą w tym roku - 750 rocznicę zapisania w Księdze Henrykowskiej pierwszego zdania w języku polskim. 

Autorką projektu jest Joanna Gniady. Mural znajduje się na ścianie bloku Osiedla Mikołaja Kopernika w Ziębicach.

Pierwsze zdanie po polsku w historii

„Daj, ać ja pobruczę, a ty poczywaj”. To najstarsze zapisane po polsku zdanie, przekazane przez XIII-wiecznego, niemieckiego z pochodzenia autora łacińskojęzycznej Księgi Henrykowskiej, w dalekim od fonetycznej poprawności zapisie: „day, ut ia pobrusa, a ti poziwai”. Według podania występującego w XIII wieku w okolicach klasztoru w Henrykowie, autorem tych słów miał być Boguchwał, Czech z pochodzenia, któremu książę Bolesław Wysoki u schyłku XII wieku nadał ziemie w okolicach późniejszej wsi Brukalice.

Księga Henrykowska, przekazująca to zdanie, jest księgą uposażeń klasztoru cystersów w Henrykowie, fundowanego w roku 1227 przez Mikołaja, naczelnego notariusza kancelarii księcia śląskiego Henryka Brodatego. Jej autorami byli opat Piotr, piszący pierwszą część Księgi na przełomie siódmej i ósmej dekady XIII wieku, oraz nieznany bliżej inny cysters, kontynuujący dzieło poprzednika po roku 1310.

em24.pl / twojahistoria.pl

7

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • W Ziębicach powstał mural upamiętniający rocznicę zapisania pierwszego zdania w języku polskim

    2020-12-09 14:05:12

    gość: ~jurek

    Fajny pomysł na promocję nieco zapomnianego Henrykowa. A Ziębice może wreszcie "odpoczną" od postaci kreowanego na ziębickiego kanibala Karla Denke.

  • 2020-12-09 18:33:24

    gość: ~Nick

    To sie w koncu zastanówcie jak to zdanie zostało zapisane bo na scianie jest jedno a w tekscie drugie.
    I na pewno czy to jest po polsku?

  • 2020-12-10 14:24:12

    gość: ~Toja

    Jak czytam te bzdety o tej ksiedze to mam wrazenie ze tam tylko jedno zdanie jest zapisane
    Co w tej oslawionej ksiedze jest jeszcze?

  • 2023-10-03 12:56:20

    gość: ~Witold

    Jestem dumny że na terenie którym mieszkam 750lat temu noszono już maseczki.

  • 2023-10-03 14:38:36

    gość: ~takitam

    @~Witold

    Czyli nie tylko ja zauważyłem ten idiotyzm.

    Otóż kiedyś pracowałem przez chwilę w reklamie.


    To działa tak:

    Najpierw zbiera się jakaś "rada starców" w postaci przeróżnych księży, wójtów, wojewodów ... do tego przeróżne organizacje, fundacje itd. itp.
    Po "owocnych obradach" podejmują "uchwałę", że .... trzeba by jakoś prawda .. zaistnieć, coś musi wynikać z tych naszych tu prawda .. posiedzeń, więc ? ... co by tu co by ?

    Może tak mural ? ... zakrzyknie ktoś z w/w "szacownego grona" .

    Całą reszta klaszcze z zachwytu, bo to nic zobowiązującego, a "ślad" i "skutek" naszego działania jakiś tam będzie.

    Wtedy uruchamia się łańcuszek powiązań, czyli szukamy znajomej firmy, która coś takiego "zaprojektuje"

    Powstaje projekt za który w/w organizacje płacą SPORĄ KASĘ, ale .... przecież to nie ich pieniądze, a rządowe lub samorządowe najczęściej.
    Do tego można dołożyć jakieś tzw. "wsparcie unijne" i ... już mamy pomysł który kosztuje z 300 tysięcy lub więcej.

    Spokojnie .. zapłacą podatnicy, czyli my wszyscy, a zarobią ci co mają zarobić.

    Parafrazując sławetną scenę z filmu Miś: ... słowo miś zamienić na mural i .. pasuje jak ulał.
    ====================================
    - Powiedz mi, po co jest ten mis?

    - Właśnie, po co?

    - Otóż to. Nikt nie wie po co i nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta.
    Wiesz co robi ten miś?
    On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa.
    To jest Miś na skalę naszych możliwości.
    Ty wiesz co my robimy tym misiem?
    My otwieramy oczy niedowiarkom.
    Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu. I co się wtedy zrobi?

    - Protokół zniszczenia.

    - Zapamiętaj: Prawdziwe pieniądze zarabia się na drogich, słomianych inwestycjach.
    =====================================

    Co się dzieje dalej ?

    Jako że inercja w/w instytucji jest POTĘŻNA, to projekt powstaje, ale ... trwa to wszystko zazwyczaj rok lub dłużej.

    To dlatego właśnie mamy te idiotyczne maski na tym muralu.
    Po prostu, ktoś to zaprojektował 2 lata temu, a realizację mamy dzisiaj.

    Nikt się przecież nie zastanawia czy to ma jakikolwiek sens.
    Po co ?

    Zarobił kto miał zarobić.

  • 2023-10-05 12:39:53

    gość: ~Witold

    @~takitam
    Dziękuję za komentarz...nic dodać nic ująć...jedno dziadostwo.
    Wytłumacz mi tylko jedno ... czym kierowała się projektantka malując tym biednym tubylcom maski na twarzach ???
    Czy może 750 lat temu panowała już epidemia i to był środek zaradczy czy może
    pani projektantka bała się że namalowane postaci mogą się zarazić od przechodzących 5 m niżej ludzi a przecież COVID szalał i trup się ścielił gęsto. Pozdrawiam.

  • 2023-10-05 13:03:19

    gość: ~takitam

    ostatnio dodany post

    @~Witold

    /// Wytłumacz mi tylko jedno ... czym kierowała się projektantka malując tym biednym tubylcom maski na twarzach ??? ///

    No jak to czym ?

    Tylko kasą.

    Firmy projektujące W OGÓLE nie zajmują się treścią zlecenia.
    Dostają zlecenie i mają je zrealizować, czyli dostają jakieś materiały na których oparty będzie projekt, kompilują to w jedną całość, wysyłają zleceniodawcy do akceptacji i jeśli zostanie zaakceptowane, to realizują projekt.
    Jeśli nie, to wprowadzają ewentualne uwagi zleceniodawcy i znowu do akceptacji tak długo, aż w końcu ktoś to klepnie.
    No chyba, że zleceniodawca co chwilę wprowadza poprawki, a tych poprawek jest już 15, to firma projektująca jeśli ma dużo roboty z innymi zleceniami, po prostu stawia ultimatum, że koniec z poprawkami i albo klient akceptuje albo rezygnujemy z wykonania projektu.

    Tak że ... projektantka nie kierowała się ABSOLUTNIE NICZYM oprócz kasy.
    Gdyby kazano zaprojektować grafikę, gdzie ziębiccy radni odwiedzają księżyc, to tez by taką zaprojektowali.

    Treść projektu w 99% przypadków zależy od zleceniodawcy.
    Inaczej pisząc, jakieś durnie w przeróżnych instytucjach, jeszcze w czasie trwania idiotyzmu żartobliwie zwanego Covidem, wymyśliły, że ... wicie rozumiecie ... trzeba jakoś spróbować nakłaniać tubylców do noszenia tych szmat na pyskach, więc "wymyślono", że trzeba to jakoś z czymś połączyć żeby to nie było tak ordynarne, więc ... połączyli z księgą henrykowską i wyszedł taki idiotyzm jaki masz okazję "podziwiać".

    Pojawił się teraz, bo po prostu zanim cały proces z tym związany się zakończy, to mija rok lub dwa.
    Zapewne firma która miała to wykonać już dostała dawno kasę, ale ... nikt ze zleceniodawców nie zdecydował żeby to fizycznie wykonać.
    W końcu ktoś kto za to odpowiada przestraszył się konsekwencji, czyli .... że marnuje publiczny grosz i .... klepnął do realizacji.

    Dlatego teraz się to pojawiło i będzie szpecić budynek przez najbliższe 20-30 lat.
    No chyba, że do koryta dorwie się kolejna władza która zechce "zaistnieć" w ogólnie pojętej przestrzeni publicznej, to można się spodziewać kolejnego malunku ... albo o żołnierzach wyklętych albo o przewodniej roli UE (czytaj Niemiec) ... wszystko w zależności od tego kto wygra wybory.

REKLAMA