Zamek Kamieniec Ząbkowicki pokonał Trojan Lądek Zdrój i zakończył rundę jesienną na siódmym miejscu w tabeli fot.: Andrzej Kaługa
W okręgówce Zamek zakończył rundę zwycięstwem, siódmy punkt w tym sezonie wywalczyła Sparta Ziębice, choć była bliska trzeciej wygranej. W A-klasie Cis ograł Łomniczankę.
Klasa okręgowa: Zamek ograł Trojan
Nie było niespodzianki w Kamieńcu Ząbkowickim, gdzie Zamek pokonał niżej notowany Trojan Lądek-Zdrój 4:2 (2:1) i zakończył rundę jesienną na siódmym miejscu. Łupem bramkowym podzielili się Burczak i Gerlach zdobywając po dwa trafienia.
Dla podopiecznych Grzegorza Czachora mecz zaczął się mało udanie, bo już w trzeciej minucie Malca pokonał Matusik. Gospodarze szybko jednak zdołali odpowiedzieć na trafienie Trojana, bo już kilkadziesiąt sekund później był remis po golu Burczaka. Skrzydłowy Zamka urwał się prawą stroną boiska i w sytuacji sam na sam z Kubicą skierował futbolówkę do bramki. 20. minut później Zamek już prowadził, a to za sprawą Marcina Gerlacha, który wykorzystał rzut karny. Faulowany był Shaveddinov.
Druga połowa rozpoczęła się identycznie jak pierwsza. W 48 minucie Matusik ponownie pokonał bramkarza Zamku i doprowadził do remisu, ale podopieczni trenera Czachora znów dobrze zareagowali na stratę gola i po chwili ponownie prowadzili. Na listę strzelców po raz drugi wpisał się Gerlach, wykorzystując kolejny rzut karny. Tym razem to sam egzekutor był nieprzepisowo zatrzymywany w polu karnym i samemu postanowił wymierzyć sprawiedliwość. Miejscowi ruszyli za ciosem i po niespełna pięciu minutach prowadzili już 4:2. Tym razem w roli głównej wystąpił Burczak, który wykorzystał dogranie Shaveddinova i na raty ulokował piłkę w siatce Trojana.
Rozmiary zwycięstwa mogły być wyższe, lecz w paru dobrych okazjach graczom ofensywnym Zamku zabrakło „zimnej krwi”. Po serii mało udanych meczów podopieczni trenera Czachora zdołali jednak wywalczyć trzy punkty i zimę spędzą na bezpiecznym, siódmym miejscu w tabeli. Do podium kamieniecka ekipa traci osiem oczek, tyle ma też przewagi nad jedenastym Wenusem Nowice.
Klasa okręgowa: Sparta zdobyła siódmy punkt
Blisko odniesienia trzeciego zwycięstwa w sezonie była ziębicka Sparta. Podopieczni Radosława Korchana przez znaczną część meczu prowadzili, ale korzystnego wyniku nie zdołali dowieźć do końca rywalizacji i ostatecznie zremisowali z ósmym Zdrojem Jedlina-Zdrój 2:2 (2:1).
Mecz rozpoczął się dla Sparty źle, bo już w drugiej minucie przyjezdni objęli prowadzenie. Gospodarze szybko zdołali jednak doprowadzić do remisu. W 9. minucie Trepka dograł do Kozłowskiego, a pomocnikowi ziębickiego zespołu nie pozostało nic innego jak ulokować piłkę między słupkami. Na przerwę ziębiczanie schodzili przy jednobramkowym prowadzeniu, bowiem w 24. minucie rzut karny na gola zamienił Jankowski. Piłkarze trenera Korchana mogli do szatni schodzić z jeszcze korzystniejszym rezultatem. Blisko gola był Blicharski, ale raz trafił w obramowanie bramki rywali, a chwilę później zmierzającą do bramki piłkę z linii bramkowej wybił defensor gości.
W drugiej połowie, choć to jedlinianie byli zespołem przeważającym, to ziębiczanie dobrze strzegli jednak dostępu do własnej bramki. Niestety, już w doliczonym czasie gry przyjezdni po raz drugi zmusili bramkarza Sparty do kapitulacji. Tym razem futbolówkę w bramce Brzęczka umieścił Rzeszót, popisując się ładnym strzałem z rzutu wolnego.
Ziębiczanie z siedmioma punktami kończą rundę jesienną na ostatnim miejscu w tabeli i niestety są jednym z głównych kandydatów do spadku. Na poprawę bilansu Spartanie będą mieli jednak całą wiosnę. Muszą jednak zacząć regularnie punktować, jeśli chcą wykaraskać się ze strefy spadkowej, która w tym sezonie może obejmować większą ilość drużyn niż w latach poprzednich.
A-klasa: Cis ograł Łomniczankę
Zawodnicy z Brzeźnicy odnieśli ósmą wygraną w sezonie. W zaległym spotkaniu beniaminek z gminy Bardo ograł na wyjeździe Łomniczankę Stara Łomnica 3:2 (1:1).
Cis już w siódmej minucie objął prowadzenie po trafieniu Kuruca, który dopełnił formalności po dograniu Łuki. W około 30. minucie był już jednak remis po rzucie karnym. W polu karnym nieprzepisowo gracza gospodarzy powstrzymywał Tomasz Piątkiewicz i arbiter wskazał na jedenasty metr. Stały fragment gry na bramkę zamienił Bielski.
Wynik 1:1 utrzymał się do 60. minuty rywalizacji. Wtedy to arbiter podyktował drugą jedenastkę w meczu - tym razem dla Cisu. Rzut karny na gola zamienił Piotr Piątkiewicz i goście znów prowadzili. To jednak nie był koniec emocji. Na niespełna kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry arbiter Gerlach po raz trzeci wskazał na punkt oddalony o 11 metrów. Przed szansą na drugiego gola z rzutu karnego stanęli gospodarze. Bielski po raz drugi trafił do bramki Miki i wszystko wskazywało, że w meczu dojdzie do podziału punktów. W doliczonym czasie gry brzeźniczanie zdołali jednak przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Tym razem w roli asystenta wystąpił Kuruc, a bramkę na wagę trzech oczek dla Cisu zdobył Łuka.
Przedsezonowe dobre wyniki brzeźniczan w meczach sparingowych nie były przypadkiem. Beniaminek z gminy Bardo ma na swoim koncie 25 oczek, zajmuje ósme miejsce i już po rundzie jesiennej może być niemal pewny pozostania w rozgrywkach na kolejny sezon, a taki był główny cel ekipy dowodzonej przez Łukasza Dudka.
em24.pl
REKLAMA
REKLAMA