Express-Miejski.pl

Unia Bardo z drugim zwycięstwem, Skałki na fali

Niespełna 17-letni Daniel Malczyk (na zdjęciu z lewej) zdobył dwie bramki dla Unii Bardo w wygranym 3:2 spotkaniu z Sokołem Wielka Lipa

Niespełna 17-letni Daniel Malczyk (na zdjęciu z lewej) zdobył dwie bramki dla Unii Bardo w wygranym 3:2 spotkaniu z Sokołem Wielka Lipa fot.: Karol Fester

Przełamanie Unii Bardo, Orzeł pauzował. W klasie okręgowej pewne wygrane Skałek i Zamku, Sparta postawiła się liderowi. Victoria ratuje honor A-klasowców.

IV liga: Unia upolowała Sokoła

Miłą niespodziankę sprawili piłkarze bardzkiej Unii, którzy na własnym boisku pokonali 3:2 (1:1) wyżej notowanego Sokoła Wielka Lipa i odnieśli drugie zwycięstwo w sezonie.

Do przerwy kibice ujrzeli dwie bramki. Na prowadzenie jako pierwsi wyszli goście z Lipy. Do siatki Unii trafił Castillo po celnym uderzeniu z główki. Sokół mógł już wcześniej objąć prowadzenie, ale w sytuacji sam na sam górą był nowy bramkarz unitów Rosenau, który obronił uderzenie jednego z napastników przyjezdnych. Bardzianie po stracie gola nie załamali się i szybko doprowadzili do wyrównania. W około 35. minucie uczynił to Piotr Fudali, który wpadł w pole karne i przy bierności defensorów gości strzałem po ziemi ulokował piłkę między słupkami bramki przyjezdnych.

W drugiej połowie, podobnie jak przez większość pierwszej odsłony gry, z boiska wiało nudą. To jednak podopieczni Tomasza Zielińskiego byli bardziej zdeterminowani do zdobycia kolejnego gola i w około 65. minucie gry dopięli swego. Po dośrodkowaniu w polu karne źle w piłkę trafił Idzi, ale ta szczęśliwie powędrowała pod nogi Malczyka, który mocnym strzałem pod poprzeczkę dał Unii prowadzenie. Chwilę później powinno być 2:2. Po indywidualnej akcji Wargina przed kapitalną szansą stanął Castillo, ale jeszcze lepiej interweniował Rosenau. Po tej szansie gości unia wyszła z kontrą, Fudali wywalczył rzut rożny, a stały fragment gry na bramkę zamienił Malczyk, który znalazł się tam gdzie być powinien i dał Unii dwa gole przewagi. Goście kontaktową bramkę zdobyli kilkanaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry po bardzo ładnym uderzeniu z rzutu wolnego autorstwa Korytowskiego. Do końca pojedynku Sokół walczył o doprowadzenie do remisu, ale bardzianie dobrze odpierali ich ataki i po ostatnim gwizdku mogli wznieść ręce w geście triumfu.

Po ośmiu kolejkach i siedmiu rozegranych meczach Unia zajmuje w tabeli 13 pozycję z sześcioma punktami.

Drugi z przedstawicieli powiatu ząbkowickiego w IV lidze, a więc ząbkowicki Orzeł jest przedostatni, a w miniony weekend odbywał przymusową pauzę. W Ząbkowicach Śląskich w ostatnich dniach doszło do zmiany trenera - Damiana Okrojka zastąpił Ryszard Pietraszewski.

Klasa okręgowa: Mocny Zamek

Na właściwe tory wracają piłkarze kamienieckiego Zamku. Podopieczni Grzegorza Czachora rozbili Płomień Makowice, zwyciężając 7:1 (2:0). Dla Zamkovii było to drugie zwycięstwo w tym sezonie i wydaje się, że zespół ze Złotostockiej po słabym początku wchodzi na właściwe tory.

Po pierwszych trzech kwadransach Zamek prowadził 2:0. W drugiej minucie na listę strzelców wpisał się Burczak, a pół godziny później Marcin Gerlach. Po zmianie stron gole dorzucili: Brzózka x2 (jedna z rzutu karnego), Shavedinnov, ponownie Gerlach oraz Góral.

Dzięki tej wygranej Zamek przesunął się w tabeli na dziesiąte miejsce i pnie się w góre klasyfikacji. Teraz przed piłkarzami Zamku jednak trudny pojedynek - rywalem Granit Roztoka, który w tym sezonie jeszcze nie stracił punktów.

Klasa okręgowa: Zabójczy kwadrans Skałek

Stolczanie odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu. W Lądku-Zdroju o wygranej podopiecznych Łukasza Głowaka zadecydował zabójczy pierwszy kwadrans. Skałki już po 15. minutach prowadziły 3:0 po dwóch trafieniach Kupca i bramce Spyrki. Ten drugi trafił do siatki Trojana już w piątej minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dominika. Trzy minuty później było już 2:0 kiedy Kupiec dobił uderzenie Herdego, a w 15. minucie Skałki cieszyły się z trzeciego gola. W roli egzekutora wystąpił znów Kupiec, tym razem dobijając strzał Wiśniewskiego.

Do przerwy Skałki kontrolowały boiskowe wydarzenia i mogły podwyżśzyć wynik, ale w kluczowych momentach brakowało precyzji. Trojan poza kilkoma wypadami pod bramkę stolczan, których większość kończyła się na dwudziestym metrze bramki gości, przez większą część rywalizacji był tylko tłem dla gości.

Nieco bardziej wyrównany przebieg miała druga połowa. Zarówno jedni i drudzy mieli swoje okazje do zdobycia goli, ale kibice po zmianie stron ujrzeli tylko jedno trafienie. Po indywidualnej akcji bramkarza z Lądka-Zdroju pokonał Herdy i ustalił wynik rywalizacji na 4:0 (3:0).

- Zagraliśmy bardzo dobre 20 minut meczu. To jednak trochę za mało. Będziemy pracować na treningach aby tych minut było znacznie więcej w kolejnych spotkaniach - powiedział po spotkaniu Łukasz Głowak, trener Skałek.

Po tej wygranej Skałki awansowały w tabeli na trzecie miejsce, mając po sześciu kolejkach 12 punktów. Za tydzień stolczanie zagrają u siebie ze Spartą Ziębice.

Klasa okręgowa: Sparta powalczyła z liderem

Ziębiczanie przyjadą do Stolca zmotywowani, wszak w ostatnich latach regularnie ogrywali Skałki, a w minoną niedzielę postawili sie liderowi. Granit Roztoka przyjechał na mecz ze Spartą po trzy punkty i cel zdołał zrealizować, ale nie było to tak łatwe, jak mogłaby wskazywać różnica między obiema ekipami w tabeli.

Od 29. minuty podopieczni Radosława Korchana prowadzili 1:0 po trafieniu Trepki, który otrzymał dobre podanie od Białego i ulokował piłkę między słupkami. Gospodarze z korzystnego wyniku cieszyli się jednak chwilę. W 37. minucie był już remis po trafieniu z dystansu Ordy. Takim rezultatem zakończyła się też pierwsza część rywalizacji.

W drugiej emocji także nie brakowało. Zarówno jedni i drudzy mieli swoje szanse na zdobycie gola i pojedynek do ostatnich minut trzymał w napięciu. Jedyne trafienie w tej części gry było jednak autorstwa roztoczan. W 78. minucie strzegącego bramki Sparty pokonał Pospiszyl po dograniu piłki z rzutu wolnego przez Diduszkę.

Granit z kompletem punktów umocnił się na pozycji lidera, Sparta jest przedostatnia z trzema oczkami wywalczonymi na inaugurację sezonu.

A-klasa: Cis i Unia z porażkami, Victoria z drugim zwycięstwem w sezonie

W grupie III wałbrzyskiej A-klasy Cis Brzeźnica uległ 1:3 (0:1) ATS-owi Wojbórz. Do przerwy to przyjezdni prowadzili po golu Wnenta. Po zmianie stron szybko wyrównał Łuka, ale chwilę później na listę strzelców ponownie wpisał się Wnent, a wynik rywalizacji ustalił Kubies. Dla Cisu była to druga porażka w sezonie, która zepchnęła ich na siódme miejsce w tabeli. ATS jest piąty.

Porażki doznała też Unia Złoty Stok, która uległa 1:5 (0:3) Polonii Bystrzyca Kłodzka. Kluczowy moment meczu miał miejsce między 20 a 25 minutą, kiedy gospodarze trzykrotnie trafiali do siatki. Jedynego gola dla złotostoczan w 66. minucie zdobył Zabrzeński. Unia początku sezonu nie może zaliczyć do udanych. Podopieczni trenera Tomaszewicza zajmują w tabeli 12. miejsce z czterema punktami.

Po ostatniej serii porażek trzy oczka wywalczyła Victoria Dębowiec, która 4:0 (2:0) pokonała u siebie ostatni w tabeli Zamek Gorzanów. Łupem bramkowym podzielili się Harasimowicz, Doliński x2 oraz Brysiak. Piłkarze z Dębowca dzięki wygranej awansowali w tabeli na 11 miejsce.

Za tydzień Cis zagra na wyjeździe w Dusznikach-Zdroju, Unia podejmie u siebie Zjednoczonych Ścinawka Średnia, a Victoria uda się do Kudowy-Zdroju na mecz z Czermną.

W grupie II wałbrzyskiej A-klasy jedyny przedstawiciel powiatu ząbkowickiego, a więc Polonia Ząbkowice Śląskie, odbywała przymusową pauzę ze względu na nieparzystą liczbę zespołów.

em24.pl

6

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA