67-latek kierujący Audi, który 17 października około godz. 7.30 doprowadził do zderzenia z Toyotą na skrzyżowaniu krajowej ósemki ze zjazdem do Zwróconej, był pijany.
Z informacji od osób postronnych wynikało, że mężczyzna bezpośrednio po zdarzeniu odjechał z miejsca, by za chwilę na nie wrócić. Prawdopodobnie zorientował się, że w momencie zderzenia z Toyotą z jego auta odpadła tablica rejestracyjna. Później miał odjechać po raz drugi, ale został zatrzymany przez policjantów.
Tę wersję częściowo potwierdza też policja. - Kierujący Audi po spowodowaniu kolizji odjechał z miejsca zdarzenia, próbował uciekać, jednak szybko został zatrzymany przez policjantów. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że w momencie doprowadzenia do zdarzenia najprawdopodobniej był nietrzeźwy. Badanie wykonane przez policjantów wykazało, że 67-latek miał w organizmie blisko promil alkoholu - relacjonuje Ilona Golec, oficer prasowa ząbkowickiej policji. Mężczyzna stracił prawo jazdy, a za swój czyn odpowie przed sądem.
Do zdarzenia doszło w momencie, kiedy kierujący Audi 67-latek, mieszkaniec powiatu ząbkowickiego, próbował włączyć się do ruchu z drogi podporządkowanej i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu 58-letniemu mężczyźnie z powiatu wrocławskiego jadącemu Toyotą. Informowaliśmy o tym zdarzeniu w artykule pt. Dachowanie Toyoty na wysokości Zwróconej.
ms. / em24.pl
REKLAMA
REKLAMA