Zarzut niedopełnienia obowiązków został postawiony 58-letniemu ratownikowi w związku z tragicznym wypadkiem na kłodzkim basenie.
Wracamy do wydarzeń sprzed ponad dziesięciu miesięcy. To 10 maja 2018 roku w godzinach wieczornych na krytej pływalni w Kłodzku doszło do tragedii, w wyniku której śmierć poniósł 24-letni Adam z Barda. Jak relacjonuje młodszy brat ofiary, który wraz z nim przebywał w obiekcie, Adam po wejściu do basenu przepłynął kilka długości i w pewnym momencie zniknął mu z oczu. Prawdopodobnie zaczął się topić. W pobliżu nie było ratowników. Nie widzieli całego zajścia. Zareagowali dopiero wtedy, gdy 17-letni Łukasz zaczął nawoływać o pomoc. Rozpoczęła się akcja ratunkowa. 24-latka wyciągnięto z wody i zaczęto reanimować. Wezwano też karetkę. Zespół ratownictwa medycznego przetransportował nieprzytomnego Adama do szpitala w Nysie. Jak tłumaczono, w Kłodzku i Polanicy-Zdroju nie było bowiem wolnych miejsc na oddziale intesywnej terapii. Mężczyzna nie odzyskał jednak przytomności i 11 maja w godzinach porannych zmarł.
Śledczy przez kilka miesięcy sprawdzali w jaki sposób doszło do zdarzenia i czy ratownicy nie zaniedbali swoich obowiązków. Zebrano obszerny materiał dowodowy, w postaci protokołów z przesłuchań. Prokuratura jest również w posiadaniu dokumentów przedstawiających zakres obowiązków ratowników. Przeprowadzono też eksperyment procesowy sprawdzając widoczność z pomieszczenia, w którym przebywali ratownicy w momencie, gdy bardzianin potrzebował pomocy. To na podstawie analizy wszystkich zebranych materiałów postawiono 58-letniemu ratownikowi zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych skutkiem czego było nieumyślne spowodowanie śmierci 24-latka.
- Mężczyzna nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia, które będą teraz analizowane - mówi Jan Sałacki z kłodzkiej prokuratury. W sprawie badany jest także drugi wątek. Prokuratura będzie analizowała czy nie doszło do naruszenia prawa w zakresie odmowy przyjęcia nieprzytomnego mężczyzny do szpitala w Kłodzku. - Cały czas oczekujemy na opinię sądowo-lekarską z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu, która jest istotna dla dalszego rozwoju sprawy - dodaje prokurator. Po otrzymaniu szczegółowych informacji medycznych prokuratura będzie ustalać, czy inne osoby wykonując swoje czynności nie przyczyniły się do śmierci 24-latka.
ms. / em24.pl
Minęło 10 miesięcy od tragedii na kłodzkim basenie. Jest przełom w sprawie
2019-03-18 13:44:03
gość: ~Obiektywny
Chłopakowi życia nic nie przywróci. Teraz zaczyna się szukanie winnych i wyciąganie brudów. Ratowników nie było przy basenie? Okej, zawinili. Ale dlaczego ich nie było? Może mają dość wdychania chloru przez kilka godzin bez chwili wytchnienia. Może powinno się zwiększyć ilość ratowników przebywających na zmianie, żeby jednak częściej mieli oni przerwy, a i bezpieczeństwo na obiekcie było zapewnione?
2019-03-18 16:29:05
gość: ~Hmm
Winnego muszą znaleźć bo w Polsce N/N to nie wynik. Ratownik ducha winny bo wiadomo, że to pracodawca zawinił. Ratownik ma przerwę, warunki szkodliwe już się nie liczą.. Ale najlepiej usadzic niewinnego.
2019-03-18 17:52:17
gość: ~aa
juz tak nie broncie ratownika malo nie zarabia ludzie pracuja w ciezszych warunkach za najnizsza krajowa i nie narzekaja
2019-03-19 08:47:07
gość: ~Kkk
@~aa
Dokładnie. Każdy zawód zawsze jakie ale. Co ma wdychanie chloru wiedział że idzie do pracy. W firmach i na taśmach można się żylaków nabawic a w sklepie popłynąć kasę. Zawsze coś.
2019-03-19 09:38:42
gość: ~Iwet
Już myślałam że sprawa poszła w zapomnienie. My nie zapomnieliśmy i cieszę się że policja szuka winnych. Oczywiście Adam już do nas nie wróci, ale dzięki pracy policji i wszystkich którzy biorą udział w rozwiązaniu przyczyn tej śmierci mogą uratować inne osoby.Jak czytam komentarze wyżej to ręce opadają."ratownik też miał dosyć wdychania chloru"to co tam robił? Ma możliwość zmiany pracy.
2019-03-19 10:19:18
gość: ~Polak
ostatnio dodany post
@~Iwet
Zgadza się, to samo z nauczycielami jak im mało to niech zmienią pracę
REKLAMA
REKLAMA