13 marca w Urzędzie Miejskim w Ziębicach gościła delegacja z Jaromierza ze starostą Josefem Horáčkiem na czele.
Goście z Czech wzięli udział w spotkaiu z przedstawicielami ziębickich instytucji, by porozmawiać o kontynuacji współpracy na różnych polach – kulturalnym, sportowym czy też w zakresie wymiany młodzieży.
Tematem spotkania były też przyszłe projekty możliwe wspólnie do realizacji by wsparciu środków europejskich oraz obchody 25-lecia współpracy miast przypadające na 2020 rok.
UM Ziębice
Mówili o polsko-czeskiej współpracy. Delegacja z Jaromierza w Ziębicach
2019-03-17 10:29:25
gość: ~mieszkaniec
Ciekawe co wymyślą oprócz tablicy miasta partnerskie. Zwykli ludzie żadnej współpracy nie dostrzegają. Zwykłe bicie piany.
2019-03-17 11:16:36
gość: ~Eldorado
@~mieszkaniec
Nie no teraz to będzie eldorado przecież.
2019-03-17 14:33:48
gość: ~takitam
@~mieszkaniec
Bo też to nie jest dla zwykłych ludzi.
To jest TYLKO DLA URZĘDNIKÓW i ich rodzin lub znajomych.
Tak już od ponad 20 lat, lokalne władze (obojętnie kto akurat jest przy korycie) jeżdżą sobie na koszt podatnika do "zaprzyjaźnionego" miasta gdzie (cały czas na koszt podatnika), jedzą, piją, zwiedzają, bawią się, a na koniec generują jakiś dokumencik mający usprawiedliwić te wypady, czyli że to jakaś współpraca.
Pamiętajcie mili Państwo, że Ziębice "współpracują" z:
Brighton --> USA
Jaromierz --> Czechy
Ebreichsdorf --> Austria
Przypomnę, że cała ta "współpraca" trwa nieprzerwanie od ponad 20 lat.
Konia z rzędem temu, kto wykaże korzyści dla obu stron w sensie co w/w gminy/miasta zyskały na tej współpracy, ale takie wymierne, a nie że integracja młodzieży itp bzdury.
2019-03-18 11:34:57
gość: ~Obywatel
@~takitam
Do tej pory może i gminy i nic nie zyskały co nie znaczy, że nie zyskają. Bo czemu w Ziębicach nie może być na przykład tak jak tu:
http://zabkowice.express-miejski.pl/wiadomosc/36324,miliony-dla-gmin-z-powiatu-na-realizacje-polsko-czeskich-projektow
2019-03-19 13:28:48
gość: ~Obiektywny
ostatnio dodany post
@~takitam
Nie da się ukryć, ale tak to niestety wygląda. Jeszcze żeby te miasta miały ze sobą jakieś powiązanie geograficzne, a tu najpierw znajduje się kompanów do imprezki, a potem szuka ewentualnie wspólnej nici, o którą można nawiązać rzekomą współpracę, żeby nikt się nie przyczepił. Ot, cała prawda.
REKLAMA
REKLAMA