Wychodząc z domu i widząc zaśnieżone auto pierwsze co robisz to otwierasz drzwi, odpalasz pojazd i dopiero wtedy zaczynasz je odśnieżać? Uważaj! Możesz dostać mandat.
Kierowcy, chcąc ułatwić i przyspieszyć odśnieżenie samochodu, często włączają silnik i zajmują się ściąganiem śniegu z dachu i szyb, podczas gdy auto pracując na silniku, nagrzewa szyby od środka. Grożą za to dwa mandaty. Pierwszy za pozostawienie pracującego silnika i oddalenie się od pojazdu (kierowca nie jest w stanie zapanować nad autem) w kwocie 50 zł lub 100 zł oraz drugi - za używanie pojazdu w obszarze zabudowanym w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem. Za taki czyn taryfikator przewiduje karę do 300 zł.
Warto jednak wiedzieć, że przepisy dotyczące odśnieżania, podobnie jak inne zapisy kodeksu drogowego, dotyczą dróg publicznych. Nie obowiązują więc na terenach prywatnych, np. parkingach przy centrach handlowych, drogach spółdzielni mieszkaniowych, terenie osób fizycznych itp.
Jeszcze bardziej sroga kara może być za poruszanie się autem zaśnieżonym lub zmrożonym. Kierowca może włączyć pojazd do ruchu dopiero w momencie, gdy korzystanie auta nie zagraża bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie narusza porządku na drodze i zapewnia pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi. Tzw. „widzenie tunelowe” to za mało i naraża nas na mandat nawet do 500 zł.
O tym, że policjanci zwracają uwagę na takie aspekty najlepiej świadczy sytuacja z marca tego roku, która miała miejsce powiatu ząbkowickiego. Kierujący Oplem Vivaro został zatrzymany przez mundurowych i otrzymał 100 zł mandatu za jazdę z zamarzniętą szybą.
Aby więc nie narażać się na mandaty i nie uszczuplać swojego portfela policjanci radzą, by w okresie zimowym, szczególnie rano, tak organizować swój czas, by zdążyć spokojnie odśnieżyć pojazd, następnie uruchomić go i udać się w podróż. Tylko w tej kolejności.
ms. / em24.pl
REKLAMA
REKLAMA