Daniel Ciepierski - prezes koła PZW Ząbkowice Śląskie o zakończonym sezonie wędkarskim i planach na kolejne fot.: archiwum prywatne
O zakończonym sezonie wędkarskim, utworzeniu szkółki wędkarskiej i planach na kolejny rok rozmawiamy z Danielem Ciepierskim - prezesem PZW Ząbkowice Śląskie.
Express-Miejski.pl: Sezon wędkarski 2018 w pełni zakończony. Jak należy go podumować?
Daniel Ciepierski: Mijający sezon w kole PZW Ząbkowice Śląskie oceniamy bardzo pozytywnie. Dokończyliśmy remont lokalu, dzięki czemu w następnych latach skupimy się na innych inwestycjach. Wszystkie zorganizowane przez nas zawody wędkarskie i pikniki cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Choćby piknik dla dzieci, na który przybyło ponad 180 osób. Ustabilizowaliśmy także finanse koła dzięki czemu rok zakończymy z niezłą nadwyżką.
Express-Miejski.pl: Z czego wynika ta nadwyżka?
Daniel Ciepierski: Z dobrej gospodarki finansowej, a także z powodu pozyskania na niektóre zadania środków zewnętrznych. Najważniejsza to dotacja w wysokości 10 tys. zł na realizację zadania publicznego „Organizacja zawodów wędkarskich dla dzieci i osób starszych”. Inna sprawa, że cały zarząd koła zrzekł się jakichkolwiek nagród i działa czysto charytatywnie. Tutaj korzystając z okazji składam ogromne podziękowania dla całego zarządu, a także dla innych osób które pomagają w funkcjonowaniu związku wędkarskiego. Takie osoby to skarb i bardzo je cenię.
Express-Miejski.pl: Wcześniej byłeś długoletnim członkiem koła. Teraz od prawie dwóch lat pełnisz funkcję prezesa. Którą zmiana przeprowadzona w ciągu ostatnich lat była najbardziej istotna z Twojej perspektywy?
Daniel Ciepierski: Wędkuje od czwartego roku życia, a członkiem PZW jestem od 1993 roku. Dwa lata temu namówiono mnie na kandydowanie i tak zostałem prezesem. Myślę, że są trzy najważniejsze aspekty, które decydują o tym, że nasze koło się rozwija. I nie są to moim zdaniem aspekty typowo inwestycyjne. Po pierwsze cały zarząd zrzekł się jakichkolwiek nagród (wcześniej jednak one sporo kosztowały) pokazując, że naprawdę działa czysto społecznie. Po drugie ustabilizowaliśmy finanse koła, dzięki czemu nie ma takiej sytuacji, że w styczniu martwimy się czy 500 zł, które zostały w kasie starczą na wegetację do kwietnia czy nie starczą (w kwietniu pojawiają się pierwsze pieniądze z okręgu). I chyba co najważniejsze, cały zarząd działa z pasją. Wiemy po co jesteśmy w tym zarządzie - imprezy czy spotkania nad wodą tak organizujemy jakbyśmy to my sami byli odbiorcami. Wydaje się, że podążamy w dobrym kierunku, ponieważ w przeciągu roku ilość członków wzrosła z 330 do 410 osób. To bardzo cieszy i zachęca do dalszej działalności na rzecz wędkarstwa w Ząbkowicach Śląskich.
Express-Miejski.pl: Wzrost liczby członków oznacza, że jako koło macie więcej pieniędzy.
Daniel Ciepierski: Większa ilość członków to oczywiście większa część z opłat w ząbkowickim kole, ale nie są to duże kwoty. Rocznie ze składek członkowskich około 8-10 tys. zł. Dlatego trzeba było poszukać takiego rozwiązania, aby koło nie posiadające osobowości prawnej mogło skutecznie walczyć o różne dotacje. I się udało. Dzięki gminie i burmistrzowi Marcinowi Orzeszkowi drugi raz z rzędu realizujemy zadanie publiczne o wartości 10 tys. zł. Mam dość duże doświadczenie w zakresie pozyskiwania różnych środków, gminnych, urzędu marszałkowskiego, czy z funduszy UE i ich rozliczania, więc tutaj nie ma problemu. W przyszłym roku zaprosimy do wspólnego, dużego projektu inne koła z regionu i powalczymy o znacznie większe wsparcie finansowe z zewnątrz.
Express-Miejski.pl: Jakich inwestycji możemy się zatem spodziewać w przyszłym roku? Jest już wstępna koncepcja?
Daniel Ciepierski: Jeśli chodzi o plany inwestycyjne na przyszły rok to o tym zdecyduje Walne Zebranie Sprawozdawcze, gdyż to ono jest najwyższym organem koła. Mogę tylko powiedzieć, że na pewno będziemy chcieli włączyć się finansowo w zarybianie rybami szlachetnymi zbiorników, którymi się opiekujemy. Wcześniej teoretycznie nie było to możliwe, ale okazało się że jednak się da i na pewno zarówno węgorza, jak i sandacza czy szczupaka od przyszłego roku będzie więcej w naszych wodach.
Mamy też w planach otwarcie szkółki wędkarskiej dla najmłodszych, wypracowanie nowego systemu zarybiania zbiorników (gatunki rodzime), zacieśnienie współpracy z innymi kołami i samorządami lokalnymi w celu pozyskania na ten cel dotacji z Urzędu Marszałkowskiego, WFOSiGW i innych. Marzeniem jest, aby w niedalekiej przyszłości reprezentacji naszego koła stanęli na podium w zawodach rangi Mistrzostw Polski.
Express-Miejski.pl: Widząc Waszą aktywność pozostaje zapytać, czy w przyszłości nie zabraknie Wam pomysłów?
Jestem zdania, że w każdej organizacji po pewnym czasie muszą następować zmiany. Wcześniej czy później pomysły się kończą, wypracowany schemat zaczyna być nudny, a pamiętajmy, że oczekiwania stale rosną. Dlatego nie zamierzam być prezesem wielu kadencji. Jedna, maksymalnie dwie na pewno wystarczą, by z Ząbkowic Śląskich zrobić bardzo prężny ośrodek wędkarstwa. Zarząd naszego koła jednak w obecnym składzie pracuje dopiero 2 lata i jeszcze do „wypalenia” pozostało trochę czasu. Pomysły są tylko trzeba znaleźć mechanizmy i sposoby jak je zrealizować. Jestem optymistą.
Express-Miejski.pl: Podczas rozmowy odnoszę wrażenie, że wędkarstwo to spora część Twojego życia. Jak godzisz bycie mężem, ojcem i obowiązki zawodowe z pasją do wędkowania?
Daniel Ciepierski: Żona i dzieci z przyjemnością jeżdżą ze mną na ryby i mogę śmiało powiedzieć, że zostali „zaszczepieni”. To bardzo ważne, by od małego uczyć szacunku do przyrody, kreować pozytywne postawy wśród najmłodszych mieszkańców naszej gminy. Poza tym uważam, że gdy ma się dużo obowiązków to paradoksalnie życie jest bardziej poukładane. Inna sprawa, że w naszym kole działają przede wszystkim członkowie zarządu, za co im serdecznie dziękuję. Prezes nie ma tylu obowiązków, chociaż nie raz grillowałem kiełbasę na zawodach czy zbierałem worki ze śmieciami. To normalne. Zawsze byłem aktywnym człowiekiem. Od 15 lat prowadzę największą ligę futsalu w regionie, organizuję wiele bardzo dużych imprez sportowych i rekreacyjnych. W domu chyba przez dłuższy czas bym nie wysiedział, taki już jestem.
Express-Miejski.pl: Bez czego prezes koła PZW Ząbkowice Śląskie nie wyobraża sobie zakończenia sezonu wędkarskiego 2019?
Daniel Ciepierski: Bez zrealizowania celów, które sobie już wyznaczyliśmy i które jeszcze będziemy sobie wyznaczać podczas spotkań. Nie marzymy. Działamy. Na zebraniach przedstawiamy takie koncepcje, które są w naszym zasięgu i które jesteśmy w stanie wprowadzić w życie. Chęci do pracy na pewno nam nie zabraknie.
ms. / em24.pl
„Nie marzymy. Działamy. ” Rozmowa z Danielem Ciepierskim - prezesem koła PZW Ząbkowice Śląskie
2018-10-12 12:47:52
gość: ~Rybka
Kiedyś dobry piłkarz, dzisiaj super prezes!
2018-10-12 13:22:00
gość: ~kibic orla
@~Rybka Z tym piłkarzem to cię poniosło tylko kopacz a piłkarze to Piątek Zielak Lewy itd. Pozdrawiam.
2018-10-12 12:56:14
gość: ~wędkarz
Właśnie takich ludzi jak Daniel potrzeba. Zaangażowanych, a nie leśnych dziadków pierdzących w stołek i pamiętających komunę i rządzenie w tamtych czasach. Teraz pozyskiwanie środków unijnych to umiejętność, którą powinien mieć każdy, kto chce prezesować. A jeżeli nie ma to grunt, żeby miał przy sobie osobę, która takowe pozyska. Pomysł z utworzeniem szkółki wędkarskiej dla najmłodszych to super sprawa - oby wypaliło!
2018-10-12 13:26:34
gość: ~Wędkarz I
@ Wędkarz. Chyba jesteś jeszcze młody. Wiedz , że komuny w Polsce nie było.
Przjąłeś myślenie ultraprawicowców i ich propagandę. W tamtym okresie budowano socjalizm, ale nic z tego nie wyszło. Sam miałem w tamtej epoce
dwa sklepy prywatne, szklarnię i taxi na postoju.
2018-10-13 20:05:18
gość: ~Olo
@~Wędkarz I
To musiałeś być sb-ekiem a przynajmniej donosić nikt inny nie miał takich możliwości.
2018-10-12 13:38:57
gość: ~Rybka
@ Kibic Orła. Nie jesteśmy na tej samej półce, zejdż z chmur niżej i cen tych którzy dla piłki na niższych szczeblach coś zrobili. Poświęcili swój cenny czas, treningi , mecze, urazy. Czym Ty możesz się pochwalić, tym , że jesteś kibicem? Daniela znają tysiące ludzi i pamiętają jego mecze nie tylko w Orle. Ciebie nie zna sąsiad. Jesteś anonimowy.
2018-10-12 15:07:11
gość: ~MC
właściwy człowiek na właściwym miejscu - bo sukcesy się odnosi gdy robi się coś z pasją - tak trzymać!
2018-10-12 15:25:13
gość: ~Obserwator
Może i prezes z niego dobry,ale do prowadzenie następnej dziesiątki Ząbkowickiej to ty się nie pchaj.Siewa jest od ciebie w tym temacie 100% lepszy.
2018-10-13 07:34:45
gość: ~Ciepier
@~Obserwator
Potwierdzam, ze Wojtek super prowadzi imprezy
2018-10-13 08:06:57
gość: ~Ciepier
Problem jest w tym, że Siewka zawsze zajmował sie zabezpieczeniem trasy i nie może byc w dwóch miejscach na raz. Ale jak się zgodzi to za rok się zamienimy rolami :-) Pozdrawiam Daniel Ciepierski
2018-10-14 09:09:29
gość: ~Wędkarz
@ Olo. Setki tysięcy ludzi w kraju , rzemiaślników, właścicieli prywatnych zakładzików w. Ciebie było donosicielami. My wyprzedzaliśmy pozostałych pod względem przedsiębiorczości. Ty, lub Twoi rodzice kierowali się zasadami komuny. Za Was myślała partia, my byliśmy samodzielni w działaniu i myśleniu. Były regiony w Polsce , w których działały tysiące małych zakładów rzemieślniczych, np woj. częstochowskie, ale co TY możesz o tym wiedzieć, jak za Ciebie myślał kierownik !
2018-10-14 12:21:31
gość: ~Stary rzemiocha
@ Olo - Za czasów komuny byłem właścicielem zakładu ślusarskiego. Zatrudniałem czterech pracowników. Powodziło mi się bardzo dobrze, a donosicielami to byli tacy ludzie jak ty i twoi rodzice, którzy z zawiści i zazdrości pisali na nas anonimy na milicję i urzędu skarbowego, nazywali nas pogardliwie prywaciarzami.
2018-10-15 22:00:39
gość: ~Czlonek kola
Moze panie prezesie by cza bylo sie zajac tym kozielnem troche w koncu kolo zabkowice jest gospodarzem a tam wiecznie sieci klusownicze sieci i syf totalny smietnik od betonowki wiecznie przepelniony. A "kozielniaki "jak u siebie sieci rozstawiaja.
Moze troszke o minusach, a nie jak wybory sie zblizaja to samego siebie chwalic.
2018-10-16 13:36:26
gość: ~wędkarz
ostatnio dodany post
@~Czlonek kola
Jak widzisz smieci czy siatki na kozilnie to dzwon na straz rybacka albo do kola zeby sprzątnęli a nie zale wylewasz
REKLAMA
REKLAMA