W Żdanowie (gm. Stoszowice) na koronie jednego z drzew, około 20 metrów nad ziemią, zawisł paralotniarz. Na ziemię bezpiecznie sprowadzili go strażacy.
Do zdarzenia doszło 4 września po godz. 13. - Mężczyzna przy pomocy telefonu komórkowego poinformował Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego, że podczas lotu paralotnią utknął na drzewie. Po dotarciu na miejsce naszych zastępów mężczyzna był już zabezpieczony i przygotowany do zejścia. Z wysokości pomogli zejść mu strażacy z grupy ratownictwa wysokościowego ze Świdnicy. Paralotniarz był przytomny, komunikatywny i nie potrzebował pomocy zespołu ratownictwa medycznego - wyjaśnia Tomasz Antoniszyn z ząbkowickiej straży pożarnej.
Na miejscu jako pierwszy pojawił się jeden z ratowników GOPR zamieszkały w pobliżu miejsca zdarzenia, który udzielał wsparcia i wskazówek paralotniarzowi do czasu przyjazdu służb ratunkowych. Do zdarzenia zadysponowano też grupę wałbrzysko-kłodzką GOPR, jednak ze względu na sprawne przeprowadzenie akcji przez strażaków ze Świdnicy, jej przyjazd został odwołany.
Na miejscu działali strażacy-zawodowcy z Ząbkowic Śląskich oraz Świdnicy, a także strażacy-ochotnicy z Budzowa, Przedborowej oraz Przyłęku.
ms. / em24.pl
REKLAMA
REKLAMA