8 lipca Andrzej Pacholak wziął udział w zawodach triathlonowych Ironman we Frankfurcie. 55-latek dystans 226 km pokonał w czasie 13 godzin i 2 minut.
Ironman to najbardziej popularne zawody triathlonowe na świecie organizowane przez World Triathlon Corporation. Tradycyjnie obejmują trzy dyscypliny. Zawodnicy muszą przepłynąć dystans 3.86 km, następnie przejechać na rowerze 180 km, by na koniec przebiec jeszcze dystans maratonu (42.195 km). To jedna z najbardziej wyczerpujących imprez na świecie. Zawodnicy na trasie spędzają łącznie nawet kilkanaście godzin.
Ząbkowiczanin poprawił zeszłoroczny wynik z Zurichu o prawie 90 minut i z czasem 13 godz. 2 min zameldował się na mecie. - Samo ukończenie zawodów na dystansie 226 km nie jest najtrudniejszym elementem. Najciężej jest przetrwać bez kontuzji całe przygotowania, które wymagają systematycznego treningu, czyli 10-18 godzin tygodniowo przez około 10 miesięcy. Samotna jazda na rowerze na najdłuższych treningach trwających około siedem godzin potrafi być bardziej męcząca niż sam start, który traktuję jako nagrodę za wykonaną pracę - mówił po zawodach Pacholak. - Warto też dodać, że tegoroczne Mistrzostwa Europy odbywały się na wydłużonej o 5 km trasie rowerowej (zamiast standardowych 180 km), a 30-stopniowy upał nie pomagał w ostatniej fazie zmagań - biegu maratońskim (42,2 km) - dodał 55-latek.
Andrzej Pacholak zajął 76 miejsce wśród 150 osób startujących w jego kategorii wiekowej: 55-59 lat. W zawodach brało udział około 2.5 tys. uczestników.
mwinnik / em24.pl
REKLAMA
REKLAMA