Blisko 2.5 promila miał 21-latek, który w piątek około godz. 22.30 jechał Fordem w Chwalisławiu. Mężczyzna na łuku drogi wypadł z trasy, uderzył w słup i dachował.
Podróżował sam. Jeszcze przed przybyciem na miejsce zastępów straży pożarnej zdołał wydostać się z auta. - Jak ustalili policjanci, 21-latek na łuku drogi nie dostosował prędkości do warunków panujących na trasie, wpadł w poślizg, uderzył w przydrożny słup telekomunikacyjny, a następnie doprowadził do dachowania pojazdu - informuje Ilona Golec z ząbkowickiej policji. Był pijany. W momencie badania miał w organizmie 2.32 promila alkoholu. - Dodatkowo policjanci pobrali mężczyźnie krew do badań - dodaje policjantka
Bezpośrednio po zdarzeniu poszkodowanego przetransportowano karetką do szpitala. Po udzieleniu pomocy medycznej 21-latek został zwolniony do domu.
ms. / em24.pl
REKLAMA
REKLAMA