Pożar wybuchł kilka minut po północy. Auto od dłuższego czasu było nieużywane. Spłonęło doszczętnie fot.: OSP Stoszowice
Chwilę po północy w Stoszowicach spłonął samochód osobowy. Około kwadrans później w Ziębicach doszło do pożaru choinki na ul. Okrężnej.
Całkiem spokojnie sylwestrowa noc przebiegła w powiecie ząbkowickim, choć chwilę po północy wydawało się, że strażacy będą mieć ręce pełne roboty. Wśród huku sylwestrowych fajerwerków i petard dźwięk syreny rozległ się w Stoszowicach. Okazało się, że doszło tam do pożaru wraku samochodu osobowego marki Renault. Nieużywane aut na posesji stało już od dłuższego czasu. Strażacy przy pomocy prądu gaśniczego ugasili ogień. Straty oszacowano na pół tysiąca złotych.
Chwilę później strażacy interweniowali w Ziębicach. Tam około dwadzieścia minut po północy od petardy zapaliła się choinka na ul. Okrężnej. Pożar też ugaszono bardzo szybko. Była to druga i ostatnia nocna interwencja.
Dopiero w godzinach porannych w Stolcu (gm. Ząbkowice Śląskie) doszło do kolizji dwóch aut osobowych. Strażacy zostali tam zadysponowani, aby posprzątać rozlaną substancję ropopochodną.
Dzień wcześniej natomiast (31 grudnia) po godz. 14.30 strażacy gasili palący się kontener na śmieci w ząbkowickim rynku, a po godz. 21 na osiedlu XX-lecia w Ząbkowicach Śląskich od fajerwerków zapaliła się tuja. Niewielki pożar po chwili ugaszono.
ms. / em24.pl
REKLAMA
REKLAMA