Express-Miejski.pl

Zamykają zakład produkcyjny Dolmebu w Srebrnej Górze. Pracownicy szukają winnych

Zakład produkcyjny Dolmebu w Srebrnej Górze ma przestać funkcjonować w drugiej połowie roku

Zakład produkcyjny Dolmebu w Srebrnej Górze ma przestać funkcjonować w drugiej połowie roku fot.: em24.pl

Wydział produkcyjny firmy Dolmeb mieszczący się w Srebrnej Górze zostanie zamknięty jeszcze w tym roku. Część pracowników otrzymała już wypowiedzenia.  

Informację, która w drugiej połowie ubiegłego roku obiegła blisko 70 pracowników srebrnogórskiego oddziału zakładu produkującego meble, potwierdził Bogdan Kutarba – prezes spółki. - Planujemy wygasić produkcję na tym wydziale w bieżącym roku. Jest przygotowany plan zakończenia produkcji i załoga została o tym poinformowana. Pracownikom oferujemy pracę w naszym wydziale produkcyjnym w Świdnicy lub w miejscowych firmach. Takie działanie jest jednym z elementów strategii rozwoju naszego przedsiębiorstwa – tłumaczy szef Dolmeb sp. z.o.o.

Wśród pracowników mówi się, że sprawa ma drugie dno, a wypowiedź prezesa spółki jest bardzo dyplomatyczna. Jak twierdzą niektórzy, do zamknięcia zakładu produkcyjnego w Srebrnej Górze miał przyczynić się były wójt gminy – Patryk Wild. To on poinformował Ikeę – strategicznego klienta Dolmebu o tym, że produkcja mebli dla szwedzkiej firmy rzekomo odbywa się w nieekologicznych zakładach, co kłóci się ze strategią przedsiębiorstwa, który na pierwszym miejscu stawia dbanie o środowisko. Załączył też krótki filmik, na którym widać czarny dym unoszący się z komina przy zakładzie.

Było to początkiem ubiegłego roku. W zakładzie zwołano wówczas spotkanie, w którym wzięli udział przedstawiciele firmy Ikea, władze gminy i Patryk Wild. -  Ikea zobowiązała się do „pilnowania” Dolmebu, a od dnia spotkania nie było sytuacji, by z komina wydobywał się czarny, gryzący dym o charakterystycznym, chemicznym zapachu - relacjonuje Wild. - Uważam, że rozmowa przyniosła efekt, a cała sprawa zakończyła się sukcesem, bo proces trucia mieszkańców w dużym stopniu został zażegnany - dodaje były wójt gminy.

Dolmeb zaprzecza jednak jakoby kiedykolwiek do pieców opalanych węglem trafiały inne produkty, które w procesie spalania emitują bardzo niekorzystne związki negatywnie wpływające na środowisko. Na stronie firmy czytamy, że czarny dym z komina nie był efektem spalania płyt wiórowych, jak sugerował mieszkaniec Srebrnej Góry, ale wynikał z załadunku dużych ilości węgla na ruszt w kotłowniach węglowych z ręcznym podawaniem paliwa powodując natychmiastowe wychłodzenie kotła, czego efektem było niedokładne spalanie i czarny dym. Nieprawidłowości nie wykazały także późniejsze kontrole z inspekcji ochrony środowiska. - Spalanie odbywało się zgodnie z przepisami prawa, jak również w zgodzie z zezwoleniem uzyskanym z WIOŚ - dodają władze firmy Dolmeb. - Kontrole były przeprowadzone już po spotkaniu przedstawicieli Ikei, Dolmebu, władz gminy i moim. Od tego momentu, jak już wspomniałem wcześniej, problem spalania bardzo szkodliwych odpadów został wyeliminowany, stąd nic dziwnego, że kontrole nie wykazały nieprawidłowości - tłumaczy Wild.

Jak czytamy na stronie Dolmebu, w międzyczasie w zakładzie wdrożono zmiany mające na celu ochronę środowiska. Zaczęto kupować węgiel o najniższym dostępnym na rynku udziale pyłów, zwiększono częstotliwości załadunku przy jednocześnie zmniejszonych porcjach, co redukowało poziom wychładzania kotła, a tym samym emisje pyłów oraz zaplanowano długofalowy proces wykluczenia źródeł zasilania opartych na węglu. Zamontowano też kamerę z widokiem na komin, by mieszkańcy cały czas mogli śledzić, jaki dym wydobywa się z zakładowego komina.

- Sprawa została zamknięta niemalże rok temu. Jeżeli ktoś uważa, że wydział produkcyjny w Srebrnej Górze zostaje teraz zamknięty, bo trzeba się pilnować pod względem ekologicznym, to oznacza, że wcześniej była to po prostu spalarnia śmieci. Jestem niemalże pewny, że wygaszenie zakładu ma swoje podłoże w innym miejscu. Zakład ma swoją główną siedzibę w Świdnicy, w nowoczesnym obiekcie i uważam, że firma chce po prostu rozwijać się i stwarzać swoim pracownikom możliwość pracy w lepszych standardach - kończy Wild.

Podobnego zdania jest wójt Paweł Gancarz który twierdzi, że wygaszanie zakładu nie ma związku ze spotkaniem, jakie miało miejsce w siedzibie spółki firmy przed rokiem. - Sprawa ze spalaniem w piecu szkodliwych odpadów została wówczas dogłębnie wyjaśniona. Od tamtej pory do urzędu nie wpływały od mieszkańców żadne skargi. Co więcej, jeszcze w ubiegłym roku firma wykazywała spore zainteresowanie włączeniem się do projektu gazyfikacji, jaki będziemy realizować w gminie Stoszowice. Taki proces zupełnie rozwiązałby problem spalania w piecach jakichkolwiek materiałów. Nic nie wskazywało na to, by zakład produkcyjny w Srebrnej Górze miał przestać funkcjonować - tłumaczy szef gminy. - Nie chcę mówić, że decyzja o wygaszeniu zakładu była nagła, bo być może właściciele firmy już wcześniej planowali zamknięcie oddziału, ale dla mnie zaskakująca, biorąc pod uwagę nasze rozmowy o procesie gazyfikacji - dodał szef gminy.

Aktualnie wydział produkcyjny wciąż jeszcze funkcjonuje. Część załogi nadal pracuje, pozostali opuścili już zakład, przenosząc się do innych firm. Mówi się, że fabryka istniejąca w Srebrnej Górze od kilkudziesięciu lat pod różnymi nazwami ma przestać funkcjonować w drugiej połowie 2018 roku.

ms. / em24.pl

8

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Zamykają zakład produkcyjny Dolmebu w Srebrnej Górze. Pracownicy szukają winnych

    2018-01-22 12:05:09

    gość: ~sd

    Ci pracownicy to chyba typowi platformersi co złego to PiS a w tym przypadku co złego to Wild . Pracy teraz tyle że jak nie w Srebrnej Górze to w Stoszowicach Budzowie albo u Kordasa

  • 2018-01-22 15:32:34

    gość: ~Xxx

    Co Ty gadasz za bzdury ludzie pójdą na bruk a Wild i Gancarczyk to tylko o sobie mysla

  • 2018-01-22 15:54:53

    gość: ~KK

    @~Xxx
    na jaki bruk? pójdą do kordasa a jak nie to jasno jest napisane, ze mogą do Świdnicy

  • 2018-01-23 21:11:51

    gość: ~111o

    ostatnio dodany post

    tak przecież za tą najniższą krajową mogą jeszcze na paliwo tracic żeby jeździc codziennie tak daleko

  • 2018-01-22 21:30:28

    gość: ~Logik

    @~Xxx
    Kto to jest gancarczyk?

  • 2018-01-22 16:49:10

    gość: ~mieszkaniec SG

    @~sd
    Dziwię się P.Wildowi jeśli chodzi o ekologie w Srebrnej Górze bo zadymienie pochodzące z ''DOLMEBU''ma się nijak do tego co dzieje się z czystością powietrza w Srebrnej Górze.Wystarczy wieczorem wyjść z domu i popatrzeć (poczuć)ten smog skąd on się bierze .Przykro stwierdzić ale duża część mieszkańców pali jeszcze czym popadnie w piecach tzw.kopciuchach wynika to przede wszystkim z niskiej zamożności mieszkańców a ewentualna gazyfikacja gminy w tym przypadku może być nie wystarczająca bo ogrzewanie węglem ,koksem ,drewnem lub plastikami (pet-butelkami) jest nie do końca ekologiczne ale dla niektórych rodzin ekonomiczne.Obawiam się że zamknięcie wydziału DOLMEB w Srebrnej Górze ma całkowicie inne podłoże o którym się morze kiedyś dowiemy a najgorsze są spekulacje i próbowanie przerzucania winy na kogokolwiek bo nie wierze że przez zwrócenie uwagi przez P Wilda na kopcący komin zaraz zamyka się zakład. Dla pracowników najistotniejsze jest to w jakim trybie będzie z Nimi rozwiązana umowa o pracę.

  • 2018-01-22 20:18:49

    gość: ~Przedsiębiorca

    @~mieszkaniec SG

    To akurat nie jest zagadka - likwidacja zakładu = brak miejsc pracy = wypowiedzenie na kilka tygodni przed zamknięciem, a jak ktoś będzie chciał robić do końca to podpisze wypowiedzenie za porozumieniem stron i tyle, chyba że jest coś o czym nie wiem?

  • 2018-01-23 09:54:11

    gość: ~dodi

    @~mieszkaniec SG
    pracownicy jak zawsze majaą firme w dupie, aleto sie msci na nich, teraz bedzie biedowanie jak sie firmy nie szanowało.

REKLAMA