Express-Miejski.pl

Gasili pożary, pomagali przy wypadkach, zabezpieczali lądowisko i wyważali drzwi [raport strażaków]

zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne fot.: sxc.hu

W ubiegłym tygodniu (od 20 do 26 listopada) strażacy z powiatu ząbkowickiego interweniowali 23 razy.

Pożar samochodów i kolejne zaprószenie ognia w budynku po starym browarze

20 listopada po godz. 14 w Brzeźnicy (gm. Bardo) miał miejsce pożar dwóch samochodów osobowych. Z uwagi na duże zagrożenie do zdarzenia zadysponowano siedem zastępów straży pożarnej. - Po przybyciu na miejsce zdarzenia pierwszych jednostek stwierdzono, że na prywatnej posesji palą się dwa samochody osobowe w bliskim sąsiedztwie budynków. Dodatkowe zagrożenie stwarzał fakt, że jeden z pojazdów zasilany był gazem LPG. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz ugaszeniu pożaru wraz z jednoczesnym podaniem prądów wody w obronie na zagrożone zabudowania - wyjaśnia Mirosław Gomółka z ząbkowickiej straży pożarnej. 24 listopada dwa zdarzenia odnotowano w Złotym Stoku. Pierwsze miało miejsce przed godz. 2 na drodze krajowej nr 46, gdzie paliła się słoma. Do drugiego doszło po godz. 20 na ulicy Kolejowej - tam paliły się liście i krzewy na nieużytkach. Dzień później ok. 30 minut po północy na ulicy Browarnej w Ziębicach miał miejsce pożar pustostanu po starym browarze. - Po przybyciu na miejsce zastępów stwierdzono, że na piętrze obiektu palą się drewniane elementy konstrukcyjne oraz częściowo ogniem objęta jest więźba dachowa. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, dotarciu w pobliże źródła ognia oraz ugaszeniu pożaru. Z uwagi na duże uszkodzenia konstrukcji obiektu działania prowadzone były z użyciem drabin. Jednocześnie z działaniami gaśniczymi obiekt został sprawdzony pod kątem przebywania zagrożonych osób postronnych. W działania trwające blisko dwie godziny zaangażowano cztery zastępy straży pożarnej - informuje strażak. Tego samego dnia po godz. 22.30 na rynku w Ząbkowicach Śląskich paliły się śmieci w metalowym kontenerze. 

26 listopada przed godz. 4 w miejscowości Piotrowice Polskie (gm. Ciepłowody) miał miejsce pożar sadzy w przewodzie kominowym. Dwie godziny później na ulicy Niepodległości w Ząbkowicach Śląskich paliło się pomieszczenie gospodarcze na parterze obiektu. W działania trwające półtorej godziny zaangażowano osiem zastępów oraz dwudziestu pięciu strażaków w tym dwa zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Kłodzka. Tego samego dnia po godz. 21 w Strąkowej (gm. Ząbkowice Śląskie) miał miejsce pożar sadzy w przewodzie kominowym. - Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz ugaszeniu sadzy za pomocą proszku gaśniczego oraz piachu przy użyciu podnośnika. Po zakończonych działaniach gaśniczych obiekt został sprawdzony za pomocą kamery termowizyjnej oraz miernika wielogazowego - nie stwierdzono ukrytych zarzewi ognia oraz obecności gazów toksycznych w tym tlenku węgla – mówi Mirosław Gomółka.

Zabezpieczali drogę, na której rozlana była substancja ropopochodna

Strażacy prowadzili również działania związane z rozlaną substancją ropopochodną: 22 listopada przed godz. 8 na krajowej „ósemce” w Bardzie, 24 listopada po godz. 10 również na drodze krajowej nr 8, tym razem w Ząbkowicach Śląskich oraz 26 listopada po godz. 15 w Braszowicach (gm. Ząbkowice Śląskie).

Pomagali pogotowiu i zabezpieczali lądowanie śmigłowca, który zabierał rannego 12-latka

Trzy interwencje dotyczyły pomocy pogotowiu ratunkowemu. 20 listopada po godz. 12 w Braszowicach strażacy uczestniczyli w transporcie chorego do karetki pogotowia ratunkowego. 26 listopada przed godz. 4 pomagali w zaopatrzeniu poszkodowanej. - Po przybyciu na miejsce stwierdzono, że pomocy medycznej udziela już personel zespołu ratownictwa medycznego. Po otrzymaniu informacji od lekarza będącego na miejscu, że strażacy nie są potrzebni zastęp zawrócono do jednostki – informuje strażak. Później po godz. 17 na ulicy Sportowej w Ziębicach strażacy zabezpieczali lądowisko dla śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Helikopter zabrał do szpitala we Wrocławiu 12-latka, który doznał urazu głowy po upadku na rowerze.

Samotnie zmarł w domu

Straż pożarna trzy razy była dysponowana do otwarcia drzwi. Do pierwszego zdarzenia doszło 21 listopada po godz. 11 w miejscowości Byczeń (gm. Kamieniec Ząbkowicki). - Wewnątrz znajdowała się osoba potrzebująca udzielenia pomocy medycznej. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy starszej osobie do czasu przybicia na miejsce zespołu ratownictwa medycznego - relacjonuje Mirosław Gomółka. 23 listopada po godz. 10.30 w Bożnowicach (gm. Ziębice) służby ratunkowe zaalarmowali sąsiedzi. - Po przybyciu na miejsce zdarzenia stwierdzono, że przez okno widać sylwetkę leżącego mężczyzny, który nie odpowiada na nawoływania sąsiadów. Nasze działania polegały na wyważeniu drzwi oraz udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy leżącemu mężczyźnie. W trakcie rozpoznania nie stwierdzono u niego funkcji życiowych - brak oddechu oraz pulsu. Strażacy niezwłocznie przystąpili do udrożnienia dróg oddechowych oraz zewnętrznego masażu serca. Po przybyciu na miejsce zespołu ratownictwa medycznego lekarz niestety stwierdził zgon mężczyzny - informuje strażak. Tego samego dnia o godz. 21 interweniowano na ulicy Głowackiego w Ząbkowicach Śląskich. - Tym razem służby ratunkowe zaalarmowała siostra lokatora, który nie dawał oznak życia. Nasze działania polegały na wyważeniu drwi oraz dostaniu się do mieszkania, gdzie na podłodze odnaleziono starszego mężczyznę, który wymagał pomocy medycznej. Po udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy poszkodowany został przekazany pod opiekę personelu zespołu ratownictwa medycznego - opowiada Gomółka.

Niespokojnie na drogach. Cztery wypadki

20 listopada przed godz. 18 w miejscowości Dębowiec dachował samochód osobowy. - Po przybyciu na miejsce zdarzenia i przeprowadzeniu rozpoznania stwierdzono, że pojazdem podróżowały łącznie trzy osoby które opuściły pojazd przed przybyciem służb ratunkowych. Nasze działania polegały na udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy poszkodowanym zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz odłączeniu akumulatora w pojeździe. Wszystkie osoby poszkodowane zostały przetransportowane do szpitala celem wykonania dalszych badań - relacjonuje Gomółka. 24 listopada ok. godz. 8.30 na drodze wojewódzkiej nr 382 pomiędzy Ząbkowicami Śląskimi a Kluczową zderzyły się dwa samochody osobowe. Tego też dnia po godz. 12 na skrzyżowaniu ulicy Ziębickiej z Cukrowniczą w Ząbkowicach Śląskich miała miejsce kolizja dwóch samochodów osobowych. 25 listopada przed godz. 10 na drodze powiatowej nr 3070 przed miejscowością Ciepłowody dachował samochód osobowy.

Z uwagi na dużą ilość zdarzeń na drogach oraz jesienną aurą strażacy apelują do kierowców, o zachowanie szczególnej ostrożności na drogach.

mwinnik / em24.pl

7

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Gasili pożary, pomagali przy wypadkach, zabezpieczali lądowisko i wyważali drzwi [raport strażaków]

    2017-11-27 18:36:49

    gość: ~Ppp

    No przecież za dostają wypłatę. Chyba od tego są jak murarz od murowania a pielęgniarka od pielegnowania.

  • 2017-11-27 19:00:41

    gość: ~xxe

    @~Ppp
    pamiętaj, że OCHOTNIcy robią to przede wszystkim po to by pomagać, a nie zarabiać!

  • 2017-11-27 21:28:13

    gość: ~Osp

    Hehehe, zależy którzy.....

  • 2017-11-28 10:35:15

    gość: ~xsa

    @~Osp

    jak Cię tak to boli to sam wstąp do OSP. Jak jest alarm strażacy pozostawiają na chwilę 'swoje sprawy' i biegną po to by pomagać innym. Łatwo się krytykuje, ale pragnę zauważyć, że strażacy w OSP są pierwsi na miejscu zdarzenia, ale łatwo jest umniejszać komuś zasługi przez zwykłą zazdrość. :/ ciężko zrozumieć, że są jeszcze ludzie na tym świecie, którzy POMAGAJĄ innym sami z siebie, a nie dla pieniędzy.

  • 2017-11-28 12:55:27

    gość: ~KK

    ostatnio dodany post

    @~xxe

    A co, ochotnicy nie zarabiają? wystarczy spojrzeć ile im płacą za godzinę pracy - 20-25 zł. Tyle to w niektórych firmach czy spółkach na godzinę prezesi nie zarabiają .

  • 2017-11-27 23:46:40

    gość: ~jakos

    To jest relacja z tego co się wydarzyło a nie chwalenie się więc luźna guma...

  • 2017-11-28 09:21:44

    gość: ~Uppp

    @~jakos
    To nie chwalenie ale, zwykła napinka

REKLAMA