Nie chcą 50-metrowej wieży w sąsiedztwie [FOTO]

Spotkanie w sprawie budowy wieży telekomunikacyjnej fot.: em24.pl

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Mieszkańcy ul. Wrocławskiej i Strzelińskiej w Ząbkowicach Śląskich sprzeciwiają się budowie wieży telekomunikacyjnej w pobliżu ich miejsca zamieszkania.

9 listopada w sali konferencyjnej starostwa odbyło się spotkanie dotyczące budowy 50-metrowej wieży telekomunikacyjnej, która ma stanąć na posesji przy ul. Wrocławskiej 42. W trwającym nieco ponad godzinę posiedzeniu wzięło udział blisko 50 mieszkańców, niezgadzających się na budowę masztu telekomunikacyjnego w pobliżu ich miejsc zamieszkania. Obecni byli też przedstawiciele firmy Emitel z Warszawy, która ma zająć się postawieniem obiektu.

Przemysław Andrys, przedstawiciel spółki, na wstępie wspomniał, że firma ma w swoim władaniu kilkaset podobnych konstrukcji. Jedna z nich, także o wysokości 50 metrów, znajduje się nawet na terenie powiatu ząbkowickiego - w miejscowości Dębowina (gm. Bardo). – Te obiekty dedykowane są przede wszystkim dla państwa. To one wysyłają sygnał telewizyjny i radiowy do państwa mieszkań, samochodów oraz urządzeń, których używają państwo na co dzień. Bez naszych masztów i wież, sygnał w Polsce nigdzie by nie dotarł. Nie byłoby sygnału telewizyjnego oraz radiowego i zapewne też telefonicznego, bo operatorzy sieci również korzystają z naszych przekaźników – tłumaczył zasadność budowy takich obiektów przedstawiciel spółki.

Z analiz wynika, że w Ząbkowicach Śląskich - na chwilę obecną - znajduje się zdecydowanie za mało stacji komórkowych, by na wysokim poziomie świadczyć wszystkie usługi oferowane przez operatorów.

- Co więcej, w kraju zdarzały się już takie sytuacje, że człowiek nie mógł zalogować się do sieci, by wezwać pomoc, gdyż akurat wtedy na jego telefonie pojawiał się komunikat o braku zasięgu. Taki stan rzeczy powodowała zbyt mała liczba nadajników znajdujących się w pobliżu. Między innymi dlatego postawienie takich stacji jest konieczne, szczególnie w miejscach, gdzie ich zagęszczenie jest aktualnie zbyt małe – przekonywał przedstawiciel spółki Emitel, prezentując na slajdach aktualną, bardzo rozbudowaną sieć na terenie Wrocławia i zupełnie ubogą w mieście Krzywej Wieży.

– Taka sytuacja występuje na terenie całego kraju. Duże miasta są dobrze dogęszczone, bo kiedyś był to super interes ze względu na sporą liczbę ludzi tam mieszkających. Mniejsze miasta zostały odsunięte na boczny tor. Teraz jednak, idąc z duchem czasu, istnieje potrzeba inwestowania w większą ilość odbiorników, również tutaj – dodał Andrys.

W trakcie spotkania przedstawiciel firmy wspominał, że każdorazowa budowa masztów telekomunikacyjnych wymaga od spółki przestrzegania aktów prawnych – prawa ochrony środowiska, prawa budowlanego, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, a także prawa telekomunikacyjnego.

Firma, przed uruchomieniem inwestycji, a także po każdej ingerencji w instalację urządzeń lub zmianie parametrów, musi przedstawić do wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska oraz sanepidu wyniki badań pól elektromagnetycznych w otoczeniu stacji bazowej wykonane przez akredytowane laboratorium pomiarowe.

– To te instytucje są od tego, by nas kontrolować i sprawdzać. To nie jest tak, że coś tam sobie wymyśliliśmy, coś tam sobie wybudujemy, odbierzemy i będzie to działało. Wszystko robimy zgodnie z obowiązującym prawem i na każdym kroku jesteśmy restrykcyjnie kontrolowani – tłumaczył przedstawiciel spółki.

Problem z lokalizacją i ewentualnym oddziaływaniem na zdrowie

Jeden z mieszkańców przyznał, że nikt nie neguje zalet, jakie daje postawienie wieży, ale protestującym nie podoba się lokalizacja obiektu. Inny mieszkaniec pytał przedstawiciela firmy Emitel czy w pobliżu swojego miejsca zamieszkania ma taki odbiornik. Jeszcze inny wskazywał, że podobny nadajnik znajduje się w Przedborowej (gm. Stoszowice), nieopodal obiektów mieszkalnych i według niego ma negatywny wpływ na zdrowie osób mieszkających w pobliżu.

Przemysław Andrys zaprzeczył, jakoby usytuowanie wieży komunikacyjnej negatywnie wpływało na zdrowie człowieka, tym bardziej, że w Polsce dopuszczalny poziom pola elektromagnetycznego dla miejsc dostępnych dla ludności wynosi 7 woltów na metr kwadratowy i jest to jedna z najbardziej rygorystycznych norm na świecie. Poinformował, że w USA dopuszczalny poziom jest dwa razy większy, a w Niemczech i na Słowacji 5.5 razy większy.

– Promieniowanie na poziomie większym niż 7 V / m2 w przypadku wież telekomunikacyjnych występuje 40-50 metrów nad ziemią, tam gdzie człowiek nie ma dostępu. Na ziemi jest to promieniowanie poniżej tej granicy – reasumował przedstawiciel Emitelu. Wskazywał też miejsca na terenie powiatu ząbkowickiego, gdzie znajdują się stacje bazowe, m.in. w pobliżu bloków mieszkalnych w Kamieńcu Ząbkowickim, czy w okolicach szkoły w Ziębicach. - Kilka z nich też zostało zlokalizowanych wcześniej w Ząbkowicach Śląskich i nie jest to nic nadzwyczajnego, a występujące tam promieniowanie nie jest szkodliwe – dodał Andrys.

"Nie chcemy wieży w tym miejscu"

Blisko 50-osobowa grupa mieszkańców nie przyjęła argumentów prezentowanych przez przedstawiciela spółki Emitel, uważając, że promieniowanie w pobliżu ich domow będzie miało negatywny wpływ na ich zdrowie. Jeden z uczestników spotkania mówił też, iż budowa wieży w pobliżu zabudowań spowoduje spadek wartości mieszkań, które znajdują się w bliskim sąsiedztwie z wieżą. – Nasze stanowisko jest jasne od samego początku: nie chcemy wieży w tym miejscu – kwitowali ząbkowiczanie.

W wyniku dyskusji okazało się, że firma Emitel wciąż nie uzyskała jeszcze pozwolenia na budowę, choć ostatnimi czasy mieszkańcy zauważyli prace na działce przy ul. Wrocławskiej 42, czyli prawdopodobnie w miejscu, gdzie ma powstać wieża. Jak twierdził jednak Przemysław Andrys, nie jest to efekt pierwszych działań spółki, gdyż firma wciąż ubiega się o pozwolenie na budowę. Potwierdził to Łukasz Sulima z wydziału budownictwa w ząbkowickim starostwie, który zaczerpnął informacji z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Nikt nie był jednak w stanie wskazać, pod jaką inną inwestycję przygotowywany jest teren w tym miejscu, a obecni na spotkaniu mieszkańcy nie dawali wiary w zapewnienia przedstawiciela Emitelu i urzędników, sugerując, że może nie bezpośrednio firma Emitel wykonuje prace, a aktualny właściciel terenu przygotowuje miejsce na budowę wieży.

– Prace cały czas tam trwają. Ziemia została wywieziona, nawieziono tłucznia, wyrównano teren. To działania pod budowę wieży – mówił podniesionym głosem jeden z mieszkańców. - Proszę nas nie zwodzić - dodał.

Mieszkańcy nie wykluczają zaostrzenia protestów

Ten sam mieszkaniec miał również pretensje do władz gminy, które 25 maja wszczęły postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach przedsięwzięcia. Jak stwierdził - strony, a zatem właściciele sąsiednich działek - nie zostały o tym bezpośrednio poinformowane. – Wystarczyło nam wtedy powiedzieć i sytuacja byłaby całkiem inna. Nie byłoby teraz problemu. Nie informując nas o zamiarach budowy wieży, któryś z pracowników pana burmistrza zawalił sprawę, a my teraz ponosimy konsekwencje – grzmiał ząbkowiczanin.

- Jeszcze raz powtarzamy: nie wyrażamy zgody na budowę wieży w tym miejscu i liczymy, że starosta zablokuje inwestycję – reasumowali mieszkańcy dodając, że nie wykluczają zaostrzenia protestu. – Jeżeli będzie trzeba zebrać 2.5 tysiąca podpisów – zrobimy to. Jeżeli będzie trzeba wyjść na ulicę – wyjdziemy! – dodali na koniec.

ms. / em24.pl