Dwa srebrne medale mistrzostw Polski w maratonie MTB wywalczyli zawodnicy klubu SGR Specialized. Aleksandra Podgórska była druga w elicie, Mikołaj Dziewa w kategorii U23.
Ponad tysiąc zawodników pojawiło się 9 września w Wałbrzychu, by wziąć udział w tegorocznych mistrzostwach Polski MTB. Zawody rozegrano na trasach 10. etapu cyklu Bike Maraton. Trasa liczyła 72 km długości i 2550 metrów przewyższenia. Wśród uczestników nie zabrakło kolarzy ze srebrnogórskiego klubu SGR Specialized, którzy znów zaprezentowali wysoki poziom.
W elicie kobiet na dystansie giga drugie miejsce wywalczyła Aleksandra Podgórska z Bielawy, która na mecie zameldowała się po ponad czterech godzinach. Zawodniczka SGR Specialized do zwyciężczyni Michaliny Ziółkowskiej straciła ponad pięć minut, a o ponad trzy wyprzedziła trzecią Annę Sadowską. Obie rywalki reprezentowały Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team.
- Ścigając się na co dzień w konkurencji cross country, gdzie wyścigi trwają maksymalnie do dwóch godzin, muszę przyznać, że ponad czterogodzinny wyścig dał mi sporo w kość. W dodatku trasa była bardzo wymagająca. Na linii startu stanęłam z nastawieniem walki o koszulkę Mistrzyni Polski. Niestety zmęczenie całym tegorocznym sezonem startowym dało już o sobie znać. Choć nie udało się wywalczyć pierwszej lokaty, to patrząc na moją obecną dyspozycję jestem usatysfkacjonowana ze zdobycia srebrnego medalu. Przede mną jeszcze dwie edycje Pucharu Polski XC i upragnione wakacje - mówiła po wyścigu świeżo upieczona wicemistrzyni kraju.
W kategorii U23 na dystansie giga na drugim stopniu podium stanął Mikołaj Dziewa z Barda. Bardzianin na trasie spędził 3 godziny 33 minuty i 11 sekund, a do zwycięzcy Michała Topora stracił niespełna półtora minuty.
- Na tegoroczne Mistrzostwa Polski MTB jechałem po medal. Wiedziałem, że jestem dobrze przygotowany do tego wyścigu. Podczas wakacji przejechałem kontrolnie kilka maratonów i byłem w stanie utrzymywać mocne, równe tempo przez 3.5 godziny - mówił 21-latek z Barda.
Podczas sobotnich zawodów Dziewa od startu kontrolował sytuację i trzymał się najgroźniejszych rywali w kategorii U23. - Niestety nie czułem się tego dnia najlepiej. Walczyłem z samym sobą, ze skurczami i z kryzysami. Co jakiś czas doganiałem ostatecznego zwycięzcę Michała Topora i odpadałem od grupki - relacjonuje bardzianin, który ostatecznie wywalczył wicemistrzostwo Polski do lat 23 i 12 miejsce w elicie. - Choć srebrny medal w U23 cieszy to niedosyt na pewno pozostaje. Złoto było naprawdę blisko, choć uczciwie muszę przyznać, że tego dnia osiągnięty wynik to maksium tego, na co było mnie stać - podsumował Dziewa.
O sporym pechu może mówić trzeci z reprezentantów srebrnogórskiego klubu Filip Helta, który najpierw złapał gumę, a następnie zerwał łańcuch i ostatecznie nie ukończył wyścigu.
ms. / em24.pl
REKLAMA
REKLAMA