17 lutego około godz. 21 w Lipie zaczęło płonąć poddasze budynku wielorodzinnego. Z pożarem walczyło dziesięć zastępów straży pożarnej. Jedna osoba trafiła do szpitala.
Wszystkie rodziny mieszkające w budynku zdołały opuścić obiekt przed przybyciem pierwszych zastępów straży pożarnej. Podczas prowadzonych działań jeden z mieszkańców podczas próby pomocy strażakom uderzył się i został przewieziony do szpitala.
Ogień pojawił się na poddaszu i objął trzy mieszkania, strych oraz dach obiektu. – Strażacy po przybyciu na miejsce rozpoczęli gaszenie obiektu, wynieśli z niego też butlę z gazem i bronili przyległej kaplicy kościelnej, aby ogień nie przedostał się na tamtejszy budynek – informuje Tomasz Antoniszyn z ząbkowickiej straży pożarnej.
Spaleniu uległy trzy mieszkania na drugim piętrze budynku wraz z całym wyposażeniem. Nie nadają się one do użytku. Dwie rodziny znalazły schronienie u najbliższych, jednej tymczasowe lokum zapewniła burmistrz Alicja Bira. Na miejsce został wezwany także nadzór budowlany.
Wstępne straty wyceniono na około 150 tys. zł. – Nieznana jest obecnie przyczyna pojawienia się ognia. Tę sprawę bada policja. Nie wyklucza się podpalenia – dodaje Antoniszyn. Działania strażaków trwały około trzy godziny.
sm. / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA